Vettel: Grand Prix Singapuru było punktem zwrotnym w mistrzostwach

Z kolei odpadnięcie z wyścigu w Niemczech kierowca Ferrari określił jako najkosztowniejszy błąd
31.10.1809:16
Mateusz Szymkiewicz
2092wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel przyznał, że wyścig w Singapurze był momentem, w którym perspektywa piątego tytułu mistrza świata zaczęła się od niego oddalać.

Podczas Grand Prix Meksyku kierowca Ferrari stracił wszelkie szanse na wygranie tegorocznych mistrzostw. Na tak wczesne rozstrzygnięcie miały przede wszystkim wpływ błędy popełniane przez Vettela w wyścigach we Francji, Niemczech, Włoszech czy Japonii.

Mimo to jak przyznał 31-latek, punktem zwrotnym w tegorocznej kampanii były wydarzenia z Grand Prix Singapuru. Jeśli chodzi o mnie, to wszystko zaczęło się w Singapurze. Od tamtego momentu nie mieliśmy tempa, by w kilku kolejnych wyścigach dotrzymać kroku Mercedesowi. Poza tym było kilka kwestii, które nam nie pomogły. Nie mogliśmy zdobyć punktów ze względu na błędy, które popełniliśmy.

Vettel dodał, że najbardziej kosztownym błędem popełnionym przez niego był ten w Grand Prix Niemiec. Zawodnik Ferrari rozbił wówczas bolid jadąc na pozycji lidera. Popełniłem w tym roku więcej błędów i prawdopodobnie ten [w GP Niemiec] był najbardziej kosztowny. Kiedy naciskasz, wówczas zdarza ci się przesadzić. Nie myślę o tym zbyt często. To po prostu część wyścigów i inni też mają takie przygody. Nasze problemy z tempem były prawdopodobnie bardziej istotne niż błędy.

Niemiec przyznał również, że w tej chwili w pełni koncentruje się na zdobyciu mistrzostwa wśród konstruktorów dla Ferrari. Postaramy się zrzucić Mercedesa z tronu i mam nadzieję, że będzie to przedsmak następnego roku. Wiem, iż jestem w stanie wrócić do walki w najbliższych tygodniach i zakończyć sezon najlepiej jak tylko to będzie możliwe.

KOMENTARZE

5
marios76
31.10.2018 07:02
@Maciek znafca Dobre ;) Naprawde w punkt. Sebatian broni sie- to normalne, bagatelizujac strate realnie 32-35 punktow. Byly tez inne. Gdyby nie one, dysponowalby przewaga, ktora pozwolilaby wywierac presje na Hamiltona, nawet podczas tych GP, gdzie mieli troche straty. Tak zrobil Mercedes, gdy zyskal przewage. Meksyk pokazal, ze "jest po ptokach" ale jedziemy swoje, zeby za bardzo w punktach nie uciekli. Podobnie w USA. Tak sie to powinno jechac strategicznie, minimalizujac straty- nie dopuszczajac do wiekszych. Vettel z kilku mniejszych czy wiekszych przewag, zrobil kilka strat i to raz ze podlamalo zespol dwa nie pozwolilo na "spokoj" i poscig,bl potem gubil sie i on i Scuderia. Przez 2/3 sezonu walka byla piekna, i takie mistrzostwa az chce sie ogladac. Moze Vettelowi uda sie jeszcze raz w tym roku wygrac, zeby sie calkowicie nie podlamal, bo wyjdzie, ze mial lidera, a w drugiej czesci sezonu nic nie wygral. Stawil czola jednak i mimo, ze nie do konca, to pokazal ze potrafi. Czy szczytowa forme juz mial? Pewnie tak ale stac go na naprawde wiele.
Maciek znafca
31.10.2018 05:36
Sebastian, lata Ci sie pomylily. Grand Prix Singapuru to schrzaniliscie w zeszym roku.
kumien
31.10.2018 12:51
Mercedes od Monzy zaczął używać specjalnych felg, odjechał Ferrari i od Austin przestał, ponieważ mogą być nielegalne :D Ciekawe podejście. Widać, że w tych wyścigach ich zarządzanie oponami poprawiło się znacznie, aby znowu spaść przy przenosinach do Ameryki. A największy błąd Vettela to były GP Niemiec. Pewność siebie, pewność w zespole poszła w siną dal i później był zjazd z formą.
benethor
31.10.2018 12:49
@dulk tylko to im zostało. Mają 55 punktów straty i dwa wyścigi do końca, więc nawet gdyby Mercedesy przyjeżdżały P5-P6 a ferrari P1-P2, to im punktów zabraknie
dulk
31.10.2018 08:21
czyli liczą na defekty w Mercu? słaba strategia sezon już jest przegrany w obu klasyfikacjach