Grosjean: To był niewielki kontakt o poważnych konsekwencjach

Reprezentant Haasa uważa, że incydent z Magnussenem był bardzo pechowy.
26.07.1910:13
Nataniel Piórkowski
675wyświetlenia
Embed from Getty Images

Romain Grosjean żałuje drobnego kontaktu, który zaowocował nieukończeniem wyścigu na Silverstone przez niego i jego zespołowego kolegę z Haasa - Kevina Magnussena.

Obaj kierowcy zderzyli się ze sobą na pierwszym okrążeniu Grand Prix Wielkiej Brytanii. Zdaniem szefa zespołu - Guenthera Steinera, Grosjean i Magnussen zmarnowali szansę na finisz w punktowanej dziesiątce, łamiąc przy tym jasno sprecyzowane wewnętrzne zasady walki na torze.

Grosjean podkreślił jednak w czwartek, że w jego pojedynku z Magnussenem nie było nic szczególnie złego.

Jest wiele rzeczy, które na Silverstone mogły potoczyć się w inny sposób. Kevin dotknął jednego z moich tylnych kół, gdy wyjeżdżaliśmy z czwartego zakrętu i przebił prawą tylną oponę. W piąty zakręt wjechałem na trzech kołach - dodał.

Wywiozłem go szeroko poza tor, ale nie wiedziałem, że był po zewnętrznej. Ponownie doszło do przebicia opony. Dwa kapcie z dwóch niewielkich kontaktów - tłumaczył.

Grosjean sugeruje, że incydent był niezwykle pechowy. Spójrzcie na Verstappena. Po tym, jak uderzył w niego Vettel przeleciał nad krawężnikiem. Jestem pewien, iż w jego bolidzie doszło do pewnych uszkodzeń podłogi. Czasem bywa jednak tak, że drobny kontakt doprowadza do dużych zniszczeń. Niestety tak było w naszym przypadku.