Hamilton nie jest zawiedziony wywalczeniem czwartego pola

Brytyjczyk zapowiada, że przystąpi do niedzielnego wyścigu w bojowym nastroju.
26.10.1922:01
Nataniel Piórkowski
648wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton nie jest zawiedziony czwartym miejscem wywalczonym w kwalifikacjach do Grand Prix Meksyku.

Brytyjczyk zakończył sobotnią czasówkę ze stratą 0,5s do zdobywcy pole position - Maxa Verstappena. Nieco mniej dzieliło Brytyjczyka od drugiego w tabeli Charlesa Leclerca z Ferrari - tylko 0,2s.

Trzecie miejsce było w naszym zasięgu, ale o wszystkim przesądził trzeci sektor. Ogólnie jestem zadowolony z dzisiejszego dnia. Trudno nam było trzymać się blisko naszych największych rywali. Wiedzieliśmy, że będzie to dla nas ciężki weekend, ale dałem z siebie wszystko.

Wiadomo, że nie wystarczyło to na walkę o pole position. Czuję jednak, że wycisnąłem maksimum z mojego bolidu. Ten wynik otwiera przed nami szansę na walkę o poprawę pozycji w jutrzejszym wyścigu. Mam nadzieję, że start pójdzie po naszej myśli.

Wszyscy kierowcy startujący z sześciu najwyższych pozycji rozpoczną ściganie na pośredniej mieszance. Hamilton oczekuje, że rywalizacja będzie stała pod znakiem zarządzania ogumieniem.

Nie będzie tu przesadnie dużo wariantów strategicznych. Red Bulle zaprezentowały bardzo mocne tempo na długich przejazdach, ale jestem ciekawy, czyje opony wytrzymają najdłużej. O to właśnie będzie toczyła się cała gra. Trzeba będzie zarządzać ogumieniem i trzymać się blisko liderów z Red Bulla i Ferrari. Nie mogę się już doczekać tej walki.