RTL: Czas, by kokpit Bottasa w Mercedesie przejął Russell

Z kolei Aleksiej Popow przyznał, że wszyscy śmieją się z wypowiedzi Wolffa dotyczących Fina.
10.06.2110:20
Mateusz Szymkiewicz
1652wyświetlenia
Embed from Getty Images

Telewizja RTL uważa, że nastał odpowiedni moment, by kokpit Valtteriego Bottasa w Mercedesie przejął George Russell.

Fin ma za sobą rozczarowujący start sezonu, w którym wyraźnie odstaje od partnera Lewisa Hamiltona. Kierowca ma w swoim dorobku jedno pole position oraz trzy miejsca na podium, jednakże w dwóch ostatnich wyścigach nie zdobył ani jednego punktu. W Monako jego samochód został wycofany przez problemy ze zdjęciem koła, natomiast w Baku kierowca przez cały weekend nie prezentował konkurencyjnego tempa.

Valtteri w tym roku znów ma bardzo dużego pecha. Trudno w to uwierzyć, wystarczy spojrzeć na Monako. Z pewnością weźmiemy to pod uwagę podczas wybierania kierowców na kolejny sezon - powiedział Toto Wolff, szef Mercedesa.

Austriak odniósł się również do swoich sugestii, jakoby problem z pit stopem w Monte Carlo był efektem niewłaściwego wjazdu Bottasa na stanowisko serwisowe. Właściwie był bardzo precyzyjny. Nie popełnił żadnego błędu. Problem leżał po naszej stronie. Myliłem się. Powiedziałem tylko, że był kilka centymetrów od poprawnej pozycji, ale ostatecznie wszystko odbyło się w porządku.

Według niemieckiego nadawcy RTL, który podsumował weekend w Azerbejdżanie, ostatni występ Bottasa powinien przybliżyć Mercedesa do decyzji o zatrudnieniu George'a Russella. On już nie jest wystarczająco dobry nawet jako nosiwoda dla Hamiltona. Bottas nadal jest otaczany miłością, ale nadeszła już jego pora. Czas, by ktoś młodszy otrzymał szansę na to, by pokazać się z lepszej strony. To odpowiedni moment, by przekazać kokpit George'owi Russellowi.

Sytuację w Mercedesie podsumował również Aleksiej Popow z rosyjskiego MatchTV, twierdząc, że cały padok śmieje się z ostatnich wypowiedzi Toto Wolffa dotyczących Hamiltona i Bottasa. Pojawiła się sugestia ze strony Bottasa, by przekazać mu nowe podwozie, na co Wolff zareagował «Nie, nie, to wszystko było kwestią tego, że Hamilton poczuł się pewniej w samochodzie i pojechał szybciej». To zaczyna robić się głupie. Po Monako padły słowa o tym, że źle ustawił się na stanowisku serwisowym i mechanicy nie mogli zdjąć koła. Za chwilę okazało się, że wjechał do boksu lepiej niż ktokolwiek inny.

Sytuacja sama w sobie nie jest zła, ale wydaje się, że kiedy Hamilton popełni błąd, nagle Toto zaczyna mówić: «Źle ustawił przełącznik», albo «Perez zmusił go do ryzyka». Szczerze mówiąc wszyscy zaczynają się z tego śmiać. Oczywiście tylko Bottasowi nie jest do śmiechu, ponieważ coraz bardziej czuje się w zespole jak wyrzutek. Cokolwiek by nie zrobił, wszystko jest jego winą. Jeżeli już coś mu się uda, jest to tylko zasługa ekipy.