FIA spowolni pit stopy od GP Węgier

Pojawią się dodatkowe marginesy czasowe, by zapobiec automatyzacji niektórych procesów.
27.06.2110:19
Michał Bielicki
1455wyświetlenia
Embed from Getty Images

Od GP Węgier FIA wprowadzi nowe zasady związane z pit stopami, które mają zapewnić bezpieczeństwo w boksach, co jest reakcją na nieprawdobne szybkie wizyty kierowców na zmiany opon. Konsekwencją zmian mogą być nieznacznie dłuższe postoje.

Istnieją obawy, że zespoły zautomatyzowały niektóre procesy podczas pit stopów dużo bardziej niż by się tego spodziewano, mimo iż regulamin techniczny mówi, że wszelkie systemy na bazie sensorów i czujek powinny działać pasywnie i nie wywoływać żadnych automatycznych reakcji.

FIA chce się upewnić, że faktycznie sensory nie są aktywne, narzucając marginesy czasowe na ludzką reakcję. Będzie to minimum 0.15s od dokręcenia nakrętki do poinformowania mechanika z podnośnikiem, iż samochód może zostać postawiony na ziemi, a także 0.2s od momentu, kiedy bolid stoi już czterema kołami na ziemi, do otrzymania przez kierowcę sygnału do startu.

Tego typu sygnały powinny być wysyłane manualnie, na podstawie danych z sensorów, nie powinno dziać się to automatycznie, o występowanie czego obawia się FIA, ponieważ może to zagrażać bezpieczeństwu mechanikom. Zespoły mają teraz trzy wyścigi na przygotowanie swoich procedur do nowych zasad.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy FIA nakłada pewną tolerancję czasową na ludzką reakcję. Podobny środek ostrożności wprowadzony jest przy startach do wyścigów. Zbyt szybka reakcja na gaśnięcie świateł startowych oznaczałaby falstart. W tym przypadku jednak dokładna wartość czasowa tolerancji nie jest znana, żeby zespoły nie próbowały wykorzystać takiej wiedzy na swoją korzyść.

Pierwsze opinie na temat tego rodzaju środków ostrożności są pozytywne. Jednym z fanów takiego rozwiązania jest szef ekipy McLarena, Andreas Seidl.

Formuła 1 jest bardzo konkurencyjnym polem bitwy, więc myślę, że to dobrze, by sklaryfikować jeszcze bardziej co dokładnie FIA oczuekuje, by wszystko odbywało się zgodnie z zasadami, powiedział Niemiec.

Nie spodziewam się, że ten dodatek zmieni zbyt wiele dla nas, ponieważ zawsze obieraliśmy bardziej konserwatywne podejście, by upewnić się, że nie narażamy żadnego z mechaników na niebezpieczeństwo, dodał Seidl.