GP Włoch: Bottas rozpocznie sprint z pierwszej pozycji

Fin nieoczekiwanie pokonał Hamiltona. Verstappen trzeci, dalej dwa McLareny.
10.09.2119:05
Nataniel Piórkowski
1691wyświetlenia


Valtteri Bottas wygrał kwalifikacje na Monzy, zapewniając sobie tym samym rozpoczęcie sobotniego sprintu z pierwszej pozycji startowej. Za kierowcą Mercedesa uplasował się z niewielką stratą jego kolega z zespołu - Lewis Hamilton.

Q1
Bolidy Ferrari były jednymi z pierwszych, które pojawiły się na torze - niedługo później dołączyły do nich Red Bulle i Mercedesy. Po tym jak Charles Leclerc ukończył swoje szybkie kółko, zjechał do garażu zgłaszając problemy z hamowaniem silnikiem. W międzyczasie na pierwsze miejsce w tabeli wysunął się najpierw Max Verstappen a chwilę później Lando Norris.

Bez zaskoczenia niedługo później na dwóch pierwszych miejscach znaleźli się reprezentanci Srebrnych Strzał. Lewis Hamilton popisał się czasem 1:20,543s, Bottas był wolniejszy o 0,261s. Trzeci Ricciardo tracił do lidera ponad 0,7s.

Nie trzeba było czekać do Q3, aby rozpoczęły się problemy z kolejkami ustawiającymi się na torze. Najpierw Verstappen natrafił na wolniejszych kierowców wyjeżdżając z Curva Grande. Minutę później z bliźniaczo podobną sytuacją musiał poradzić sobie w Lesmo 1 jeden z kierowców Alpine. Pecha miał również Pierre Gasly, który odjął gaz w szykanie Ascari.

Na pięć minut przed końcem Q1 w dole tabeli znajdowały się nazwiska Russella, Leclerca, Schumachera, Mazepina i Kubicy. Sędziowie poinformowali z kolei, iż odnotowali incydent, do którego doszło w Lesmo 1 pomiędzy Rosjaninem i Polakiem, w wyniku którego kierowca Haasa wyraźnie spowolnił zwycięzcę GP Kanady 2008.

W samej końcówce na dojeździe do zakrętu Michele Alboreto zaczęła ustawiać się kolejna spora kolejka zawodników, przygotowujących się do ostatniej próby w Q1. Szczęście uśmiechnęło się do Williamsa - ze względu na anulowanie czasu Tsunody w związku z naruszeniem granic toru, Russell awansował do Q2 z 15. miejsca. Z kolei oprócz Japończyka z czasówki odpadli także Latifi, Schumacher, Kubica i Mazepin.

Q2
Mercedesy zdominowały klasyfikację po pierwszych przejazdach - Hamilton zszedł do poziomu 1:19,936s podczas gdy Bottas był wolniejszy o 0,1s. Trzeci Norris tracił do siedmiokrotnego mistrza świata ponad cztery dziesiąte sekundy. Verstappen zajmował dopiero szóste miejsce, blisko 0,8s za rywalem w walce o mistrzowską koronę. Holender miał przed sobą Ricciardo oraz Gasly'ego.

Leclerc powrócił do walki na torze z usterką, której mechanicy nie byli w stanie zupełnie usunąć w trakcie krótkiej przerwy. Monakijczyk nadal nie czuł się zupełnie komfortowo na dohamowaniach, ale zgłosił lekką poprawę właściwości jezdnych.

W oczekiwaniu na decydujące przejazdy, "grupę spadkową" tworzyli Ocon, Vettel. Sainz, Russell i Alonso. Na dziesiątej lokacie plasował się Perez, który domagał się od zespołu jazdy w strudze aerodynamicznej. Wiadomo było jednak, że na uprzywilejowanej pozycji z Red Bullu znajduje się lider klasyfikacji generalnej - Verstappen.

W alei serwisowej doszło do kuriozalnego incydentu, gdy wyjeżdżający z garażu bolid Astona Martina o mały włos minął Mercedesa Hamiltona. W niebezpiecznej sytuacji znalazł się nagle mechanik Alpine, który uniknął problemów dzięki szybkiej reakcji kierowców jadących po pit lane. Incydent zostanie przeanalizowany po zakończeniu sesji.

Ostatecznie trudów Q2 nie zdołali pomyślnie przejść Vettel, Stroll, Alonso, Ocon i Russell.

Q3
Dominacja Mercedesa nie była już nagle tak wyraźna. Hamilton ustanowił czas 1:19,949s, ale Verstappen odpowiedział na to wynikiem gorszym tylko o 0,017s. Holender korzystał z cienia aerodynamicznego, po raz kolejny tego popołudnia chowając się za bolidem Pereza.

Bottas zepsuł swoje okrążenie wyjeżdżając jednym kołem na żwirowe pobocze w szykanie Roggia. Wykorzystali to kierowcy McLarena, plasujący się na trzecim i czwartym miejscu. Za Finem z kolei ujrzeć można było Gasly'ego, Leclerca, Sainza, Pereza i Giovinazziego.

W końcowych przejazdach zarówno Red Bull jak i Mercedes nie postawili na żadne ryzyko. Verstappen i Hamilton odpuścili garaże z bezpiecznym zapasem czasu, za swoimi zespołowymi kolegami.

Nieoczekiwanie to jednak Bottas zapewnił największą sensację piątkowego wieczora - dzięki wynikowi 1:19,55s Fin wyruszy do sobotniego sprintu z pierwszej pozycji, mając obok siebie Hamiltona. Verstappen dopiero trzeci, ze stratą 0,4s. Czołową piątkę uzupełniają Mclareny z Norrisem przed Ricciardo. Dalej Gasly, Sainz i Leclerc. Ostatnie miejsca w TOP10 dla Pereza i Giovinazziego.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 31°C
Temperatura powietrza: 25°C
Prędkość wiatru: 0,4 m/s
Wilgotność powietrza: 42%
Sucho