Albon: IndyCar było opcją na wypadek braku posady w F1
Nowy kierowca Williamsa rozważał również przenosiny do Formuły E.
12.09.2110:49
339wyświetlenia
Embed from Getty Images
Alexander Albon potwierdził, że seria IndyCar była jego opcją na wypadek braku posady w Formule 1 na sezon 2022.
Tajlandczyk z końcem 2020 roku stracił miejsce w stawce i podczas letniej przerwy stało się jasne, że w kolejnym sezonie nie będzie w stanie wrócić z Red Bullem lub AlphaTauri. Koncentracja 25-latka przeniosła się na Williamsa, który potwierdził w środę, że Albon będzie następcą odchodzącego George'a Russella.
Kierowca pytany na torze Monza o swoje pozostałe opcje na kolejny rok, przyznał, że był bardzo bliski decyzji o przenosinach do IndyCar.
Alexander Albon potwierdził, że seria IndyCar była jego opcją na wypadek braku posady w Formule 1 na sezon 2022.
Tajlandczyk z końcem 2020 roku stracił miejsce w stawce i podczas letniej przerwy stało się jasne, że w kolejnym sezonie nie będzie w stanie wrócić z Red Bullem lub AlphaTauri. Koncentracja 25-latka przeniosła się na Williamsa, który potwierdził w środę, że Albon będzie następcą odchodzącego George'a Russella.
Kierowca pytany na torze Monza o swoje pozostałe opcje na kolejny rok, przyznał, że był bardzo bliski decyzji o przenosinach do IndyCar.
Tak, to prawda. Zawsze myślałem o F1, ale Formuła E również była brana przeze mnie pod uwagę. Zawsze chciałem wrócić do stawki, ale jeżeli to by się nie udało, nie miałbym już nic do stracenia. Nie można mieć podejścia wszystko albo nic. Myślałem o planie B i te dwie serie przyszły mi do głowy. IndyCar było jednak dużo bardziej atrakcyjne niż FE.
Byłem na torze Indianapolis zobaczyć wyścig i spodobało mi się. Rozmawiałem również z Romainem [Grosjeanem] i wyglądało to ekscytująco. Priorytetem jednak zawsze pozostawała Formuła 1. W porównaniu do innych serii decyzje są tu podejmowane dosyć późno. Trudno było utrzymać pozostałe opcje otwarte.
To był rok, który spędziłem na refleksji co mogę zmienić i czego mogę się nauczyć z sezonu 2020. W tym samym czasie nie było mi łatwo. Oglądanie jak inni się ścigają nigdy nie jest zbyt przyjemne. Mimo to zbudowałem głód rywalizacji i czuję dużą ekscytację powrotem do stawki- zakończył Alexander Albon.