Tost: Kierowcy wciąż mogą mieć problem z bliską jazdą za rywalem

Austriak sądzi też, iż realny efekt limitów budżetowych będzie widoczny dopiero w 2023 roku.
14.02.2215:03
Nataniel Piórkowski
774wyświetlenia


Szef AlphaTauri - Franz Tost, ma pewne wątpliwości w kwestii tego, czy nowa generacja bolidów rzeczywiście zapewni kierowcom większe szanse prowadzenia zaciętych pojedynków na torze.

Formuła 1 wprowadziła w tym roku nowy zbiór przepisów technicznych, który w założeniu ma poprawić widowisko na torze poprzez redukcję emisji tak zwanego brudnego powietrza. Tost przyznaje jednak, że w szybkich wirażach kierowcy wciąż mogą mieć problemy, aby trzymać się w bliskiej odległości za rywalem.

Myślę, że w wolnych i średnio-szybkich zakrętach, bolidy będą w stanie trzymać się blisko siebie. Mam jednak pewne wątpliwości związane z szybkimi wirażami ze względu na szerokość tych konstrukcji i duże opony. Zawsze będzie za nimi trochę brudnego powietrza. Z tego powodu nie jestem przekonany, czy bliska jazda za rywalem rzeczywiście będzie aż tak łatwa. Poczekajmy do pierwszych testów.

W tym sezonie zespoły będą musiały zmierzyć się nie tylko z nowymi przepisami, ale także zmniejszonym limitem budżetowym, wynoszącym nie 145 a 140 milionów dolarów.

Tost uważa, że większe zespoły mogły wykorzystać pierwszą połowę ubiegłego roku, aby zmaksymalizować wysiłki projektowe. Z tego względu na realny wpływ limitów trzeba będzie poczekać do sezonu 2023.

Sądzę, że limit będzie miał pewien efekt, ponieważ w tym sezonie został on obcięty o pięć milionów. Powinno to zaowocować pewną różnicą, ale duże zespoły były w stanie korzystać z szerszego personelu aż do lata ubiegłego roku, co oczywiście dało im przewagę.

Mogli przeprowadzać dużo więcej badań i prac rozwojowych, szczególnie przy wykorzystaniu narzędzi symulacyjnych. Dzięki temu mieli szansę testować kilka różnych filozofii projektowych, poszukując optymalnego rozwiązania.

Może być tak, że czołowe teamy nadal będą mieć przewagę, ale różnica pomiędzy nimi a resztą stawki powinna być mniejsza. Generalnie wszystkie bolidy powinny być dużo bliżej siebie.

Myślę, że pełny efekt wprowadzenia limitu budżetowego zobaczymy dopiero w 2023 roku, po kolejnej jego redukcji [do 135 milionów dolarów]. Na tamtym etapie żaden z zespołów nie będzie miał już przewagi i każdy będzie musiał martwić się o swoje wydatki.

W ubiegłym roku w ogóle nie przejmowaliśmy się limitem, bo operowaliśmy na poziomie znacznie niższym od przepisowego. Wygląda jednak na to, że kompletnie nowe bolidy są znacznie droższe od tych z poprzednich lat. Może się okazać, że wszystkie teamy będą mieć problem z utrzymaniem się w granicach limitu, ale to tylko pomoże wyrównać osiągi. Myślę, że jest to coś bardzo pozytywnego.