Brawn: Formuła 1 nie powróci do silników V10 czy V12

Brytyjczyk odpowiedział Vettelowi, który proponował użycie V10 i zrównoważonego paliwa.
29.09.2213:59
Maciej Wróbel
1526wyświetlenia
Embed from Getty Images

Ross Brawn odrzucił sugestię Sebastiana Vettela, który proponował powrót do głośnych jednostek V10 przy jednoczesnym korzystaniu ze zrównoważonego paliwa.

Podczas lipcowego Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone Sebastian Vettel zapoczątkował debatę na temat ewentualnego powrotu do jednostek napędowych w starym stylu. Wówczas to Niemiec pokonał kilka kółek za kierownicą Williamsa FW14B, w którym Nigel Mansell sięgnął w 1992 roku po swój jedyny w karierze tytuł mistrza świata.

Prowadzony przez Vettela bolid stajni z Grove napędzany był paliwem w stu procentach neutralnym pod względem emisji dwutlenku węgla. Czterokrotny mistrz świata proponował później rozważenie skorzystania z tego typu rozwiązania w Formule 1 na szerszą skalę, porzucając przy tym rozwój jednostek hybrydowych.

Kocham samochody i uwielbiam te sensacje związane z V10 - powiedział Vettel po zakończeniu pokazowego przejazdu. Co do historii idącej naprzód, być może powinniśmy zacząć kolejną dyskusję - jaka droga jest tą lepszą? Jaka droga jest tą tańszą? Te hybrydowe silniki turbo kosztują fortunę a ich rozwój kosztuje drugie tyle.

Komentarz Vettela spotkał się z aprobatą między innymi ze strony szefa Red Bulla, Christiana Hornera, lecz władze F1 nie postrzegają tego w podobny sposób. Ich zdaniem powrót do dawnych rodzajów jednostek napędowych mógłby spowodować spadek zainteresowania Formułą 1 wśród producentów.

Rozumiem co Vettel ma na myśli - powiedział Ross Brawn w wywiadzie dla Autosportu. Zależy nam jednak na tym, aby duża liczba producentów oryginalnego sprzętu popierała filozofię bardzo wydajnego silnika hybrydowego, ponieważ występują tutaj także takie czynniki jak: zużycie paliwa, rodzaj paliwa i wydajność silników.

Wydajność jest szczególnie istotnym czynnikiem. Zatem jeśli nawet korzystamy z w pełni zrównoważonych paliw, ciągle oczekujemy wydajności. Dlatego trzymamy się rozwiązania hybrydowego. To zachęca producentów, którzy to wspierają i finansują rozwój i badania.

Nie sądzę by znalazł się choć jeden producent, który chciałby zainwestować swoje pieniądze w rozwój silnika V10. To teraz zupełnie inna seria. To Formuła 2, nie F1.

Brawn nie sądzi również, aby fani tak naprawdę chcieli powrotu do tak głośnych jednostek napędowych. Istnieje nowa grupa demograficzna, która uważa tego typu silniki za nieco dziwaczne - przekonuje Brytyjczyk.

Ludzie lubią różne rzeczy, a mamy tu ogromną grupę fanów, którym prawdopodobnie odpowiada to, że mogą prowadzić pogawędki na trybunach, podczas gdy na torze znajdują się samochody. Ich dźwięk nie jest dla nich tak ważny.

Pochodzimy z epoki, w której lubiliśmy słyszeć wrzask V12, ale było to bolesne. Zapomnieliśmy już, jak głośne one były - zakończył Brawn.