Brawn pod wrażeniem ekstremalnej koncepcji Mercedesa

Brytyjczyk spodziewa się licznych dyskusji na temat smukłych powierzchni bocznych W13.
10.03.2211:16
Nataniel Piórkowski
2114wyświetlenia
Embed from Getty Images

Ross Brawn spodziewa się wielu dyskusji na temat ekstremalnej koncepcji Mercedesa, który wprowadził w Bahrajnie nowy pakiet aerodynamiczny z minimalnymi powierzchniami bocznymi.

Powierzchnie boczne są obszarem, w którym można dostrzec najwięcej różnic pomiędzy poszczególnymi bolidami. Mercedes poszedł jednak o krok dalej niż konkurencyjne stajnie, co zaskoczyło nawet dyrektora do spraw sportowych Formuły 1.

Nie można przewidzieć kreatywności zespołów - powiedział Brawn w rozmowie z telewizją Sky.

Tuż po opublikowaniu przepisów tysiące inżynierów rozpoczynają pracować nad regulacjami, próbując maksymalnie je wykorzystać. Szczerze mówiąc sami nie spodziewaliśmy się niektórych rozwiązań. Myślę, że będziemy musieli je przeanalizować, aby zagwarantować, że wpisują się one w cel nowego nowego regulaminu.

Myślę jednak, że tak właśnie jest. Wstępne odczucia podpowiadają nam, że nie widzimy niczego, co budziłoby w nas skrajny niepokój. Powiem więcej - ujrzenie tak szerokiej gamy rozwiązań jest czymś fascynującym.

Komentując koncepcję Mercedesa Brawn przyznał, że jego ekipa nie przewidywała tego typu projektu. To bardzo skrajna interpretacja przepisów. Rozpoczęcie wielkiej debaty na temat tej filozofii jest czymś nieuchronnym. To normalne, gdy zaczynają obowiązywać nowe regulacje.

Bez względu na to, jak bardzo starasz się zamknąć wszystkie furtki - a możecie mi wierzyć, zamknęliśmy ich setki - innowacyjność w Formule 1 zawsze stoi na ekstremalnie wysokim poziomie. Z naszej perspektywy zależy nam na celu nowych przepisów. Zespoły chcą mieć z kolei pewność, że nikt nie zastosował koncepcji, której legalność można byłoby poddawać w wątpliwość.

Rozwijając temat potencjalnych skarg rywali, Brawn powiedział: Myślę, że trzeba być uczciwym. Jeśli zespół wpadnie na pomysł wprowadzenia innowacji czy nowości, to nie powinniśmy go od razu karać. Regulator sportu wie, co się dzieje i jak dotąd nie ma z tym problemu. Ale oczywiście inny team może zgłosić sprzeciw w zakresie tego, czego FIA dotąd nie rozważała i wtedy pojawia się problem.

Wiele razy przez to przechodziłem. Twój pomysł wydaje się w porządku, FIA zgadza się, że wszystko jest w granicach prawa, ale pojawia się rywal z inną perspektywą, która nie została uwzględniona w dotychczasowym procesie i wysuwa argument, który ma istotne znaczenie dla sprawy.

Czuję, że czeka nas wiele dyskusji - podsumował Brytyjczyk.