Key: Podniesienie prześwitu mocno nam przeszkodziło

Dyrektor techniczny McLarena tłumaczy opóźnienia w rozwoju MCL60.
08.03.2318:34
Łukasz Godula
1642wyświetlenia
Embed from Getty Images
Dyrektor techniczny McLarena, James Key uważa, że obecne problemy jego ekipy są wynikiem późnej zmiany w przepisach dotyczących aerodynamiki dozwolonej w 2023 roku.

W lato zeszłego roku zespoły i FIA zgodziły się do podwyższenia prześwitu podłogi o 15mm, by przeciwdziałać podskakiwaniu samochodów. Gdy McLaren sprawdził nową specyfikację w tunelu aerodynamicznym, okazało się, że cieżko będzie z taką koncepcją odzyskać osiągi w samochodzie na 2023 rok.

Z tego powodu zespół zdecydował się na obranie innej drogi rozwojowej we wrześniu, która miała oferować większy potencjał rozwojowy. Decyzja była podjęta zbyt późno, by dostarczyć pakiet do pierwszego wyścigu, dlatego zespół zdecydował się odłożyć pakiet do zawodów w Baku.

Wszystko stało się w momencie, gdy podnieśliśmy o 15mm podłogę - powiedział Key. Wszyscy zgodziliśmy się na ten przepis, by przeciwdziałać podskakiwaniu. W tym czasie był to ciągle spory problem. Później sytuacja się zmieniła, gdyż wszyscy się z tym uporali.

To brzmi na małą zmianę, jednak te podłogi są bardzo duże i niewiarygodnie czułe. Popatrzmy na to jak wiele docisku generują. Tak więc, gdy wprowadziliśmy to do naszego samochodu, spowodowało to większą stratę niż zakładaliśmy. Wygląda na to, że wpłynęło to na różne zespoły w różnym stopniu. Do pewnego stopnia zależy to od geometrii podłogi jaką zastosowało się w tym czasie.

Key powiedział, że zmiana zadziała na McLarena mocniej z powodu koncepcji aerodynamicznej jaką obrali w MCL36.

Jeśli popatrzymy na zeszły rok, stworzyły się dwa obozy rozwojowe, ten w którym byliśmy my oraz ten, z do którego dołączyło większość zespołów - wyjaśnia. Tak więc gdy wcieliliśmy w życie podwyższenie podłogi, był to dla nas spory kopniak.

Próbowaliśmy odzyskać stratę, było to we wrześniu, ale widzieliśmy że to nie działa, więc musieliśmy zmienić kierunek jeśli chodzi o te geometrie. To wielka zmiana, ponieważ angażuje kompleksowe projekty. Czas ogłoszenia regulacji oraz fakt, że dotknęło nas to w większym stopniu oznaczał, że późno musieliśmy zmienić kierunek rozwoju.

Key uważa, że powodem, dla którego zespół nie śpieszył się nadmiernie z dokończeniem nowego pakietu na pierwszy wyścig była chęć upewnienia się, że w pełni zrozumieli i rozwinęli nową koncepcję.

To nie było tak, że chodziliśmy w kółko i myśleli co zrobić - powiedział. Sytuacja zmusiła nas do takiej zmiany, ponieważ wiedzieliśmy, że nie odzyskamy strat z zeszłoroczną koncepcją.

To doprowadziło nas do zupełnie zmienionej i przeprojektowanej sekcji samochodu. Opracowanie takich rzeczy zajmuje sporo czasu. Staraliśmy się zdążyć na pierwszy wyścig, ale projekt nie był wystarczająco dojrzały. Pracowałby nieco lepiej. Jednak z tymi podłogami musisz utrzymać stabilność, dobrą korelację i wszystko inne, by zagwarantować dobrą pracę pakietu. Zbyt ryzykowane było wprowadzenie tego na pierwszy wyścig.

Zapytany czy frustruje go tak późne podjęcie decyzji, Key odpowiedział: Zdecydowanie. To frustrujące ponieważ szczerze mówiąc droga jaką obraliśmy jest bardzo obiecująca. Spełnia nasze założenia. Jednak ciągle jest do wykonania nieco pracy. Tempo rozwoju jest znacznie wyższe niż kiedyś. Gdybyśmy wiedzieli o tych regulacjach wcześniej, albo podjęli taką decyzję cztery tygodnie wcześnie, to nie rozmawialibyśmy teraz o tej sprawie. Tak więc trochę szkoda, że tak się stało, jednak mamy to co mamy i musimy rozwiązać tę sytuację.