Mercedes zapowiada poprawki na Grand Prix Wielkiej Brytanii

Tymczasem FIA zamierza przyjrzeć się pozasportowym wydatkom największych ekip.
23.06.2312:31
Maciej Wróbel
2395wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff potwierdził, że zespół Mercedesa planuje wprowadzić duży pakiet poprawek na lipcowe Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Po nieudanym początku kampanii, Mercedes zanotował udane rundy w Hiszpanii i Kanadzie. Dużym sukcesem była zwłaszcza eliminacja w Barcelonie, gdzie stajnia z Brackley po raz pierwszy w tym roku zaliczyła podwójną wizytę na podium. W klasyfikacji konstruktorów niemiecki producent awansował natomiast na drugie miejsce i dysponuje obecnie 13-punktową przewagą nad Astonem Martinem.

Zdaniem Ralfa Schumachera, Aston Martin po wprowadzonych w Kanadzie ulepszeniach znalazł się odrobinę przed Mercedesem. Dodatkowo Niemiec uważa Fernando Alonso za potencjalnie najgroźniejszego rywala Maksa Verstappena podczas domowej rundy Red Bulla w Austrii.

Z optymizmem na kolejne rundy spogląda natomiast szef zespołu Mercedesa, Toto Wolff. Już nie boję się torów, które znajdują się teraz przed nami - stwierdził Austriak w rozmowie z Auto Motor und Sport. Wprowadzamy duży pakiet poprawek w Silverstone, a później jeszcze jeden, mniejszy. Wiele się nauczyliśmy, odkąd zmieniliśmy koncept naszego samochodu. Korelacja pomiędzy symulacją a torem poprawiła się, więc wdrażamy ulepszenia krok po kroku.

Anonimowy inżynier stajni z Brackley przyznał natomiast na łamach AMuS, iż już tylko jeden pakiet poprawek dzieli Mercedesa od zwycięstw.

Jednocześnie zaczęły pojawiać się wątpliwości co do tego, w jaki sposób Mercedes oraz inne czołowe ekipy są w stanie tak znacząco ulepszać swoje konstrukcje w trakcie sezonu przy jednoczesnym poszanowaniu limitów budżetowych.

La Gazzetta dello Sport donosi, że FIA postanowiła przyjrzeć się pozasportowym aktywnościom zespołów F1 - wliczając w to projektowanie łodzi, motocykli czy samochodów drogowych - i sprawdzić, czy nie są one sposobem na wykorzystywanie ewentualnych luk w przepisach dotyczących limitów budżetowych. Pojawiła się prośba o wyjaśnienie odnośnie Mercedesa, Ferrari, Red Bulla i Astona Martina - informuje korespondent Louis Perna.

Toto Wolff podchodzi jednak ze spokojem do tych rewelacji. Jest z nami 46 osób, które kontrolują absolutnie wszystkie nasze wydatki - powiedział 51-latek.