Aston Martin nie porzuca jeszcze rozwoju AMR23

Mike Krack zapowiedział wprowadzenie kolejnych ulepszeń na Grand Prix Holandii.
04.08.2310:40
Maciej Wróbel
938wyświetlenia
Embed from Getty Images

Mike Krack potwierdził, że Aston Martin będzie jeszcze kontynuował rozwój tegorocznej konstrukcji, a najbliższe poprawki do AMR23 mają pojawić się na nadchodzącym Grand Prix Holandii.

Stajnia z Silverstone zaliczyła bardzo mocny początek sezonu 2023, będąc w pierwszych eliminacjach najbliższym rywalem Red Bulla. Ponadto w pierwszych sześciu Grand Prix Fernando Alonso aż pięciokrotnie stawał na podium.

Ostatni raz jednak Hiszpan zameldował się w czołowej trójce w czerwcowym Grand Prix Kanady. Od tamtej pory Aston Martin zaliczył spadek formy i musi mierzyć się z rosnącym zagrożeniem ze strony takich zespołów jak Ferrari, Mercedes, czy McLaren.

Przed ostatnim weekendem wyścigowym w Belgii Mike Krack wyjaśniał, iż spadek formy Astona wynikał ze zmiany charakterystyki samochodu, która z kolei była efektem ubocznym ostatnich poprawek. W wyścigu w Spa Alonso zdołał jednak wywalczyć piątą pozycję, a sam Hiszpan stwierdził, że AMR23 wrócił do normalności.

Teraz Mike Krack potwierdził, że zespół przygotowuje jeszcze kilka pomniejszych pakietów poprawek, z których pierwszy ma zostać wykorzystany podczas najbliższego Grand Prix na torze Zandvoort. Luksemburczyk liczy na to, że uda się jeszcze poprawić osiągi samochodu w drugiej połowie sezonu.

Mamy poprawki na wszystkich wyścigach, a jeśli przyjrzysz się naszej liście ulepszeń na Zandvoort, to zdołasz z tego coś wyczytać - powiedział Krack, który jednocześnie przyznał, że zespół nie zamierza jeszcze porzucać rozwoju tegorocznej konstrukcji. Nie zakręcamy kurka. Rozwój nadal trwa.

Zdaniem Luksemburczyka, zespół uznał, że najlepszym rozwiązaniem na pozostałą część kampanii będzie ustawiczny rozwój AMR23, by móc nadal czerpać korzyści z olbrzymiego skoku, jaki Aston Martin wykonał podczas zimowej przerwy.

Zapytany o to, czy wśród poprawek znajduje się coś znaczącego, co mogłoby pozwolić Astonowi na szybki powrót do walki o podia, Krack zaprzeczył. Magiczny pocisk - chciałbym móc coś takiego potwierdzić. Przygotowaliśmy jednak plan rozwoju, który był oparty na stałym ulepszaniu samochodu.

Trzymamy się tego planu i oczywiście musisz obserwować kierunek, w jakim podążasz, który zależy też od tego, co się dzieje. Teraz, po dwunastu wyścigach, mamy okazję do refleksji. Mamy dziesięć razy więcej punktów niż rok temu o tej samej porze. Mamy trzecią pozycję w mistrzostwach, a oczekiwania naturalnie rosną wraz z twoimi wynikami.

Nie możemy jednak zapominać o tym, z jakiego punktu zaczynaliśmy. Przy całym tym nacisku na rozwój, musimy także uświadomić sobie, że i tak poczyniliśmy olbrzymie postępy. Ważne jest, aby spojrzeć na szerszy obraz i zobaczyć, co udało ci się osiągnąć - zakończył szef Astona Martina.