Verstappen: Nie czerpię satysfakcji ze zwycięstw w sprintach

Holender otwarcie wzywa władze F1 do porzucenia nowego formatu.
27.10.2311:03
Maciej Wróbel
1299wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen kolejny raz dał do zrozumienia, iż nie jest zwolennikiem formatu sprinterskiego stwierdzając, że nie czerpie satysfakcji z wygrywania sprintów.

Koncept wyścigów sprinterskich rozwijany jest w Formule 1 od sezonu 2021, natomiast w tegorocznych mistrzostwach ich liczba została zwiększona z trzech do sześciu. Format ten od początku zbierał mieszane opinie ze względu na to, iż kierowcy zazwyczaj nie decydują się na podejmowanie większego ryzyka podczas sobotniej rywalizacji, co owocuje mało ekscytującymi zmaganiami - takimi, jak choćby ostatni sprint w Austin.

Obecnie, w odpowiedzi na podzielone zdania widzów, a także m. in. niedawną krytykę ze strony Christiana Hornera, władze F1 pracują nad kolejnymi zmianami w formacie, by uczynić sobotnie ściganie bardziej interesującym. Pod uwagę mają być brane takie rozwiązania jak utworzenie oddzielnych mistrzostw sprinterskich, odwrócona kolejność kierowców na starcie, czy też wprowadzenie miliona dolarów nagrody dla zwycięzcy wyścigu.

Żadna z tych propozycji nie zadowala jednak Maksa Verstappena, który nie po raz pierwszy jasno daje do zrozumienia, iż chciałby, aby Formuła 1 porzuciła nowy format. Nie czerpię żadnej satysfakcji z wygrywania sprintów - powiedział Holender w rozmowie z Autosportem. Mijam linię mety i mówię sobie «Dobra, zrobione, jutro jest wyścig, ten najważniejszy». Tak to wygląda.

Zawsze to powtarzam - czy naprawdę musimy próbować wymyślać coś nowego? Uważam, że nasz produkt działa, jeśli po prostu upewnisz się, że samochody są konkurencyjne i pozostaną takie same przez dłuższy czas. W piłce nożnej, czy innych dyscyplinach nie zmienia się przepisów. Jest tak już jakieś sto lat. Dlaczego akurat my musimy nagle próbować nowych rzeczy, by zapewnić lepszą rozrywkę?

Myślę, że jeśli mamy dobry wyścig, w którym samochody są blisko siebie, to nie potrzebujesz żadnego weekendu z formatem sprinterskim.

Sprint dał się we znaki kierowcom w Austin, gdzie Charles Leclerc i Lewis Hamilton zostali zdyskwalifikowani po wyścigu za zbyt duże zużycie deski znajdującej się na podłodze samochodu. Bolidy znalazły się w warunkach parku zamkniętego już po piątkowym treningu, co oznaczało, że zespoły nie mogły już później zmieniać ustawień prześwitu.

Dyskwalifikacja szczególnie zaskoczyła Leclerca, który stwierdził, że zużycie deski w jego Ferrari było zerowe w piątkowy wieczór.

Verstappen dodaje, że do takiej sytuacji nie doszłoby podczas tradycyjnego weekendu wyścigowego. Uważam, że powinniśmy po prostu pozbyć się weekendów ze sprintem, żeby każdy mógł ustawiać swoje samochody normalnie, ponieważ nie doszłoby do takiej sytuacji [dyskwalifikacji Leclerca i Hamiltona] podczas normalnego weekendu - kontynuuje kierowca Red Bulla.

Takie rzeczy dzieją się tylko wtedy, kiedy masz weekend ze sprintem, gdzie wszystko pomiędzy treningiem a kwalifikacjami dzieje się w pośpiechu i myślisz sobie «Hmm... może będzie w porządku». Gdy okaże się, że tak nie jest, nie możesz już nic zrobić. Możesz tylko zwiększyć ciśnienie w oponach, ale wtedy praktycznie jeździsz na balonach - zakończył 26-latek.