Hamilton: Transfer do Ferrari byłby niemożliwy bez Vasseura
Brytyjczyk przyznał, że decyzja o zmianie zespołu zapadła podczas zimowej przerwy.
23.02.2415:16
1452wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton przyznał, że obecność Frederica Vasseura w Ferrari była kluczowa dla decyzji o zmianie zespołu od 2025 roku.
Brytyjczyk na finiszu zimowej przerwy podjął sensacyjną decyzję o dołączeniu do stajni z Maranello po tegorocznych mistrzostwach. Transfer siedmiokrotnego czempiona z Mercedesa miał nadzorować prezes Grupy Stellantis - John Elkann, jednakże jak teraz przyznał Hamilton, ogromne zasługi może przypisywać sobie szef Ferrari.
39-latek współpracował z Frederikiem Vasseurem na etapie startów w juniorskich seriach, świętując w barwach jego zespołów mistrzowskie tytuły w Formule 3 Euroseries oraz GP2. Jak przyznał kierowca, mimo upływu lat jego relacje z Francuzem pozostały na bardzo przyjacielskiej stopie.
Brytyjczyk przyznał, że negocjując latem nowy kontrakt z Mercedesem nie brał pod uwagi odejścia z zespołu, jednakże jego optyka na przyszłość zmieniła się zimą.
Hamilton dodał, że podczas osiemnastu lat w Formule 1 nigdy nie miał okazji złożyć wizyty w fabryce Ferrari w Maranello.
Sześciokrotny mistrz świata z Mercedesem deklaruje również pełne zaangażowanie dla zespołu w nadchodzącym sezonie 2024.
Lewis Hamilton przyznał, że obecność Frederica Vasseura w Ferrari była kluczowa dla decyzji o zmianie zespołu od 2025 roku.
Brytyjczyk na finiszu zimowej przerwy podjął sensacyjną decyzję o dołączeniu do stajni z Maranello po tegorocznych mistrzostwach. Transfer siedmiokrotnego czempiona z Mercedesa miał nadzorować prezes Grupy Stellantis - John Elkann, jednakże jak teraz przyznał Hamilton, ogromne zasługi może przypisywać sobie szef Ferrari.
39-latek współpracował z Frederikiem Vasseurem na etapie startów w juniorskich seriach, świętując w barwach jego zespołów mistrzowskie tytuły w Formule 3 Euroseries oraz GP2. Jak przyznał kierowca, mimo upływu lat jego relacje z Francuzem pozostały na bardzo przyjacielskiej stopie.
Mam świetne relacje z Fredem. Ścigałem się w barwach jego zespołów w Formule 3 oraz GP2. To był mocny fundament dla naszych więzi. Od tamtej pory pozostawaliśmy w kontakcie. Wiedziałem, że na pewnym etapie będzie świetnym menedżerem i awansuje do Formuły 1, ale w tamtych czasach nie był tym zainteresowany. Świetnie było widzieć jego współpracę z Alfą Romeo, później otrzymał pracę w Ferrari i byłem naprawdę szczęśliwy z jego powodu. Gwiazdy odpowiednio się ułożyły i bez niego nie byłoby to możliwe. Jestem bardzo zadowolony i czuję ekscytację obserwując tam jego pracę- powiedział Lewis Hamilton.
Brytyjczyk przyznał, że negocjując latem nowy kontrakt z Mercedesem nie brał pod uwagi odejścia z zespołu, jednakże jego optyka na przyszłość zmieniła się zimą.
Latem zawarłem nową umowę i widziałem swoją przyszłość z Mercedesem. Mimo to na koniec roku pojawiła się nowa szansa i zdecydowałem się z niej skorzystać. To była jedna z najtrudniejszych decyzji jakie musiałem podjąć. Jestem wspierany przez Mercedesa od 26 lat i nasza wspólna droga była niesamowita. Stworzyliśmy historię w tym sporcie i czuję z tego powodu dumę. Mimo to ostatecznie piszę własną książkę. Uznałem, że to odpowiedni czas na nowy rozdział.
Oglądając Michaela Schumachera w swojej szczytowej formie prawdopodobnie każdy z nas zastanawiał się jak to jest założyć czerwony kombinezon oraz poprowadzić czerwony samochód. Podczas Grand Prix Włoch przyjeżdża mnóstwo kibiców Ferrari i możesz się temu jedynie przyglądać. Ten zespół nie odnosił w ostatnim czasie dużych sukcesów, prawdopodobnie od końca ery Michaela i 2007 roku. Traktuję to jako ogromne wyzwanie. Jako dziecko wybierałem samochód Michaela odpalając grę GP2. To zdecydowanie będzie spełnienie marzeń i czuję ekscytację.
Hamilton dodał, że podczas osiemnastu lat w Formule 1 nigdy nie miał okazji złożyć wizyty w fabryce Ferrari w Maranello.
Nigdy tam nie byłem. Miałem kiedyś Ferrari, które kupiłem sobie w 2010 roku jako prezent. Nie posiadam go już. Z kolei w fabryce nigdy nie złożyłem wizyty, nie wyglądałoby to dobrze będąc kierowcą Mercedesa. Przez wszystkie lata nigdy nie nauczyłem się języka obcego. Z pewnością teraz spróbuję [nauczyć się włoskiego]. Pamiętam, że rywalizując w kartingu byłem w stanie zapamiętać kilka zdań. Mam nadzieję, że uda mi się je przypomnieć bardzo szybko.
Sześciokrotny mistrz świata z Mercedesem deklaruje również pełne zaangażowanie dla zespołu w nadchodzącym sezonie 2024.
Przechodząc do nowego rozdziału muszę podkreślić, że aktualny wciąż nie jest zakończony. Zamierzam dać z siebie sto procent dla zespołu, a końcowy wynik ma być jak najlepszy. To wysoki cel i wspólnie z ekipą wierzymy w jego realizację. Nasze dotychczasowe osiągnięcia są wspaniałe. Mam nadzieję, że uda nam się zredukować stratę do Red Bulla.