FIA porzuca rozwój osłon na deszczowe opony
Federacja skupi się na alternatywnych rozwiązaniach ograniczających sprej spod bolidu.
23.05.2418:10
697wyświetlenia
Embed from Getty Images
Dyrektor FIA do spraw samochodów jednomiejscowych - Nikolas Tombazis, potwierdził, że rozwój osłon na opony deszczowe został zaniechany.
Federacja od ubiegłego roku sprawdzała rozwiązania, które miały ograniczyć sprej spod kół na mokrej nawierzchni. Pierwszy projekt działał na zasadzie błotnika i już po pierwszych testach zrezygnowano z tej formy. Najnowsza wersja osłony nakrywała całe koła i jak ujawnił Oliver Bearman, który brał udział w jazdach Ferrari na Fiorano, problemem był rozrzut wody spod dyfuzora oraz przegrzewające się opony.
Nikolas Tombazis z FIA potwierdził, że po analizie materiałów filmowych podjęto decyzję o porzuceniu pomysłu osłon na koła.
Grecki inżynier wyklucza wprowadzenie rozwiązania, które będzie ingerowało w pracę dyfuzora, twierdząc, iż zaburzy to poziom docisku generowany przez samochód.
Dyrektor FIA do spraw samochodów jednomiejscowych - Nikolas Tombazis, potwierdził, że rozwój osłon na opony deszczowe został zaniechany.
Federacja od ubiegłego roku sprawdzała rozwiązania, które miały ograniczyć sprej spod kół na mokrej nawierzchni. Pierwszy projekt działał na zasadzie błotnika i już po pierwszych testach zrezygnowano z tej formy. Najnowsza wersja osłony nakrywała całe koła i jak ujawnił Oliver Bearman, który brał udział w jazdach Ferrari na Fiorano, problemem był rozrzut wody spod dyfuzora oraz przegrzewające się opony.
Nikolas Tombazis z FIA potwierdził, że po analizie materiałów filmowych podjęto decyzję o porzuceniu pomysłu osłon na koła.
Od początku wiedzieliśmy, że za powstanie spreju odpowiadają dwa czynniki: powietrze spod dyfuzora oraz opony. Uznaliśmy, iż zaprojektujemy całkowitą osłonę kół, wykraczającą poza praktyczne ramy, abyśmy mogli przekonać się jakie osiągniemy maksimum. Poprzedni test na Silverstone był zdecydowanie zbyt słaby oraz za krótki. To dlatego uważam, że tamto rozwiązanie nie mogło wypalić.
Poszliśmy na całość i chcieliśmy sprawdzić co osiągniemy wprowadzając osłony. Miało to pewien pozytywny efekt, ale nie na tyle duży, byśmy mogli powiedzieć, iż jest to rozwiązanie. Wracamy do punktu wyjścia. Mimo to uzyskaliśmy odpowiedź na kilka pytań. Wiemy gdzie jesteśmy, ale nie uważam, byśmy teraz kontynuowali ten projekt. Musimy znaleźć inne rozwiązanie, by uchronić nas przed potencjalnie odwołanymi wyścigami.
Grecki inżynier wyklucza wprowadzenie rozwiązania, które będzie ingerowało w pracę dyfuzora, twierdząc, iż zaburzy to poziom docisku generowany przez samochód.
Teoretycznie można coś zrobić w tym obszarze, jednakże wiązałoby się to z pozbawieniem bolidu większości docisku. Byłby to duży problem. Szczerze mówiąc podjęcie następnego kroku nie będzie łatwe. Musimy to przedyskutować.
Zasadniczo osiągnęliśmy cel podczas testu z Ferrari, ponieważ zrozumieliśmy działanie czegoś, nad czym pracowaliśmy. Niekiedy próby wypadają dobrze i mówisz «Fantastycznie», natomiast czasem efekt jest inny od zamierzonego. Teraz musimy zrozumieć co robimy dalej. Chcemy uniknąć powtórki ze Spa 2021, kiedy to wyścig został opóźniony, skrócony i odwołany. Koniec końców dążymy do kompromisu. Osłony były brzydkie, ale gdyby przyniosły efekt, bylibyśmy zainteresowani dalszym rozwojem, by móc z nich korzystać przynajmniej raz w roku.