DR Kongo apeluje o rezygnację z Grand Prix Rwandy

Oficjalna kandydatura wyścigu w Rwandzie stoi pod znakiem kontrowersji
13.02.2508:42
Jakub Ziółkowski
1007wyświetlenia
Embed from Getty Images

Przedstawiciele Demokratycznej Republiki Konga wezwali Formułę 1 do rezygnacji z pomysłu organizacji Grand Prix Rwandy w obliczu trwającego konfliktu w regionie.

Od 2022 roku DR Kongo jest uwikłana w brutalne starcia z ruchem M23 - rebeliantami wspieranymi przez armię Rwandy, którzy przejęli znaczne tereny w prowincji Kiwu Północne, graniczącej z Rwandą.

W obliczu nowych starć wokół strategicznego miasta Goma, które według raportów ONZ pochłonęły 2 900 ofiar, minister spraw zagranicznych DRK, Thérèse Kayikwamba Wagner, zwróciła się do szefa F1 Stefano Domenicaliego, apelując o zakończenie negocjacji z Rwandą dotyczących potencjalnego wyścigu.

Piszę, aby wyrazić głębokie zaniepokojenie doniesieniami o rozmowach Formuły 1 z Rwandą na temat organizacji Grand Prix w Kigali - napisała Wagner w liście, którego autentyczność potwierdził portal Motorsport.com.

Rwanda obecnie okupuje dużą część wschodniego Konga przy wsparciu swojego sojusznika, M23, zmuszając do ucieczki ponad 700 000 kongijskich obywateli. Podczas gdy doceniam chęć Formuły 1 do organizacji wyścigu w Afryce, zastanawiam się, czy Rwanda jest najlepszym wyborem do reprezentowania naszego kontynentu. Apeluję o zakończenie negocjacji i wykluczenie tego kraju jako potencjalnego gospodarza. Czy Formuła 1 naprawdę chce splamić swoją markę krwawym związkiem z Rwandą? Czy to naprawdę najlepszy kraj do reprezentowania Afryki w globalnym motorsporcie? - czytamy w liście Wagner.

Rwanda wielokrotnie zaprzeczała oskarżeniom o wspieranie rebeliantów M23, jednak ONZ od dawna kwestionuje te zapewnienia. W ostatnich latach Rwanda stara się budować swój wizerunek na arenie międzynarodowej, organizując prestiżowe wydarzenia sportowe. W ramach tych działań dąży do bycia pierwszym afrykańskim gospodarzem Grand Prix F1 od 1993 roku. Kraj planuje budowę nowego, stałego toru wyścigowego w pobliżu lotniska Bugesera pod Kigali.

W grudniu stolica Rwandy gościła coroczną galę rozdania nagród FIA, podczas której prezydent Paul Kagame oficjalnie ogłosił kandydaturę kraju na organizację Grand Prix:

Z radością oficjalnie ogłaszam, że Rwanda ubiega się o organizację wyścigu Formuły 1 i przywrócenie emocji związanych z tym sportem do Afryki - powiedział Kagame. Dziękuję Stefano Domenicaliemu i całemu zespołowi F1 za dotychczasowe postępy w rozmowach. Zapewniam, że podchodzimy do tej szansy z należytą powagą i zaangażowaniem - kontynuował w grudniu prezydent kraju.

Na początku lutego Wagner wezwała także kluby piłkarskie Arsenal, Bayern Monachium i PSG do zakończenia współpracy sponsorskiej z kampanią „Visit Rwanda”. Rwanda ma również być gospodarzem Mistrzostw Świata w kolarstwie szosowym UCI we wrześniu 2025 roku.

Wśród afrykańskich kandydatów do organizacji wyścigu F1 pozostaje także RPA. Tamtejszy rząd aktywnie poszukuje organizatorów, a w grę wchodzi zarówno istniejący tor Kyalami, jak i potencjalny uliczny wyścig w Kapsztadzie.

Formuła 1 cieszy się dużym zainteresowaniem wśród potencjalnych gospodarzy na całym świecie, m.in. w Tajlandii i Korei Południowej. W związku z dużą konkurencją każda nowa oferta musi spełniać wysokie standardy, aby znaleźć się w kalendarzu 24 wyścigów.

Zapytany o stanowisko w tej sprawie, rzecznik Formuły 1 odpowiedział:

Bacznie monitorujemy sytuację dotyczącą DR Kongo i Rwandy i będziemy to kontynuować. Otrzymujemy prośby z różnych miejsc na świecie dotyczące organizacji przyszłych wyścigów F1. Każdy potencjalny wniosek analizujemy szczegółowo, a decyzje podejmujemy na podstawie pełnych informacji oraz zgodnie z wartościami naszego sportu.