Briatore: Doohan zaczyna sezon, później ocenimy sytuację

74-latek podkreśla, że kierowcy są odpowiedzialni za pracę wykonaną przez setki osób.
14.03.2517:17
Maciej Wróbel
409wyświetlenia


Flavio Briatore otwarcie przyznaje, że wkrótce dokona oceny osiągów Jacka Doohana.

Nie ustają spekulacje odnośnie przyszłości Jacka Doohana. Australijczyk tuż po ubiegłorocznej letniej przerwie został potwierdzony jako etatowy kierowca Alpine na rok 2025, lecz od tamtej pory do zespołu dołączyła jedna z sensacji sezonu 2024, Franco Colapinto.

W sprawie Argentyńczyka, którego wypożyczenie z Williamsa miało kosztować Alpine 20 milionów dolarów, media spekulują na temat tego, ile wyścigów spędzi on na "ławce rezerwowych", zanim zastąpi wspomnianego Doohana. Jack nie zaimponował w swoim debiucie w Abu Zabi. Mówi się o sześciu wyścigach, w których będzie musiał udowodnić swoją wartość - powiedział choćby Helmut Marko w wywiadzie udzielonym Kronen Zeitung.

Na temat przyszłości Australijczyka dość niejasno wypowiadał się w ostatnich tygodniach szef ekipy Alpine, Oliver Oakes, a teraz, w rozmowie z Corriere della Sera Flavio Briatore przyznał otwarcie, że w najbliższym okresie dokładnie przyjrzy się osiągom swojego kierowcy.

Doohan zaczyna sezon, a potem przyjrzymy się temu, gdzie się znajdujemy - powiedział Włoch. Patrzę na kierowców jak na dyrektorów generalnych zespołu, czyli tych, którzy przynoszą wyniki. Pracuje na nich tysiąc osób, więc muszą czuć się odpowiedzialni.

W Formule 1 zestawienie bilansowe tworzy się w każdą niedzielę - podkreślił 74-latek.

Choć Briatore zdaje się być bardziej zadowolony z pracy doświadczonego Pierre'a Gasly'ego, to Helmut Marko z Red Bulla sugeruje, że Francuz również nie może czuć się całkowicie bezpieczny. Nie chodzi tylko o Colapinto. Gdzieś tam w tle jest także Paul Aron - dodał Austriak.

OSTATNIE POKREWNE TEMATY