Antonio Lobato: Alonso nie zostanie długo w McLarenie

"Nie widzę możliwości, aby mógł tam zostać na dłużej"
28.06.0710:12
Konrad Házi
3333wyświetlenia

Fernando Alonso nie zostanie w McLarenie na długo. Tak w każdym razie twierdzi Antonio Lobato, którego hiszpański dziennik Marca uważa za osobę najlepiej znającą tego kierowcę.

Lobato jest dyrektorem działu sportowego hiszpańskiego nadawcy Telecinco, oraz hiszpańskim sprawozdawcą zajmującym się Formułą Jeden. W kolumnie, którą prowadzi dla dziennika Marca napisał, że 25-letni Alonso, który zdobył dwa tytuły w bardziej wyluzowanym zespole Renault czuje się przygniatany przez reżim Rona Dennisa.

Nie widzę możliwości, aby mógł tam zostać na dłużej. - napisał Lobato. Stwierdził też, że McLaren nie słucha Alonso, ponieważ myślą, że nie ma nikogo, kto mógłby ich czegoś nauczyć. Alonso twierdzi tymczasem, że zauważył poprawę w garażu McLarena podczas wyścigu w Indianapolis po tym, jak przed GP USA powiedział, że zespół był szczęśliwszy, gdy wygrywał Lewis Hamilton.


Obecny mistrz świata powiedział dziennikowi The Sun: Zespół jest teraz znacznie ostrożniejszy w okazywaniu uczuć. Czuję się teraz bardziej komfortowo niż przedtem i jestem pewien, że wszystko pójdzie dobrze.

Natomiast w wywiadzie dla hiszpańskiej gazety El Mundo stwierdził, że ciągle czuje się jak faworyt do zdobycia tytułu mimo, iż jego kolega z zespołu Hamilton wyprzedza go o dziesięć punktów. Zostało jeszcze sto punktów do zdobycia, - podkreśla Alonso - a mistrzostwa zaczynają się dla mnie właściwie dopiero teraz, bardzo ważnymi wyścigami w Magny-Cours, Silverstone i na Nurburgringu.

Źródło: F1Complete.com

KOMENTARZE

10
Micro_ice7
28.06.2007 05:10
Tak dokładnie a Hamilton może sie bardzo szybko wypalić jeżeli będzie miał tak duży nacisk ze strony brytyjskich mediów. Hamilton wygrał już 2 wyścigi i radzi sobie coraz lepiej ale jednak to sie może szybko skończyć i z drugiego Schumachera nie zostanie nicwystarczy że nie wygra mistrzostwa w tym rokuchoć każdy normalny w pierwszym sezonie tego nie wymaga od swojego kierowcy nawet jeżeli ma potencjał i to duży
K
28.06.2007 03:27
Może Dennis chciałby mieć dwóch mistrzów w teamie, ale mistrz nie lubi być drugi :P Alonso na pewno nie. Jednak póki żaden inny zespół nie zapewni mu przynajmniej takich warunków, jakie ma teraz w McLarenie, póty nie zmieni teamu. A prasa angielska jest jak prasa polska (tyle że ostrzejsza) --> nasz mistrz to bóg, ale jak przestanie wygrywać to o nim zapomnimy.
rafaello85
28.06.2007 02:40
Alonso sam chciał iść do McLarena, niech teraz nie ma pretensji do nikogo. Ja ani ekipy McLaren, ani Rona Dennisa nie lubiłem nigdy. Kimas po odejściu z angielskiego zespołu narzekał na dawnego szefa i wtedy niektóre osoby z forum okrutnie na niego psioczyły. Wiele osób zauważyło, że po odejściu do Ferrari, Fin częściej zaczął się uśmiechać... Teraz narzekał Alonso. Dennis nigdy nie ukrywał, że najważniejszą sprawą dla niego jest mistrzostwo konstruktorów, a nie kierowców!
yorg
28.06.2007 11:14
@lori.en " a wygrał dopiero raz?"- 2 ostatnie wyscigi wygrał Hamilton ;)
lori.en
28.06.2007 11:00
"Alonso twierdzi tymczasem, że zauważył poprawę w garażu McLarena podczas wyścigu w Indianapolis po tym, jak przed GP USA powiedział, że „zespół był szczęśliwszy, gdy wygrywał Lewis Hamilton”." Że niby zespół był szczęśliwszy jak Lewis wygrywał, a wygrał dopiero raz?
doyen
28.06.2007 10:37
Ale narazie mdli mnie gdy czytam teksty anglików na temat Hamiltona. Wszyscy prawie rozpływają się pod niebiosa nad jego jazdą, bezbłędnością i nawet drobny błąd jest interpretowany jako "dawno zaplanowane zagranie taktyczne". Przy takiej nagonce i prasie McLaren może nadal hołubić Hamiltona bo jest im to na rękę. Mogłoby być im to obojętne, gdyby obydwaj kierowcy zamieniali się najwyższymi miejscami na podium, ale z punktu PR dla zespołu lepiej, jeśli robi to narazie Hamilton. Ciekaw tylko jestem do kiedy Alonso wystarczy cieprliwości na takie zagrania.
rannt
28.06.2007 09:15
w dodatku Dennis jest zainteresowany tym, żeby mieć drugiego Schumachera i nawet jeśli Hamilton się wypali, wcześniej zdobywając kilka mistrzostw świata to dla Rona bardzo dobra opcja. Nikt nie pogardzi kilkoma mistrzostwami, nawet jeżeli potem miałby zaliczyć doła - zdobytego MS w danym roku nikt mu już nie odbierze. A Dennis nie prowadzi instytucji wspierającej kierowców dla ich dobra - ale dla dobra zespołu. Dla niego istotne jest, że Hamilton wygrywa o tyle o ile robi to dla McLarena. Jak Hamilton się wypali, to go zwolni. Na razie dobrze, że chroni go przed prasą.
ice_man_86
28.06.2007 09:06
w pełni zgadzam się z komentarzem temal'a
temal
28.06.2007 08:54
Gdybym chodził z tak przygnębioną miną obok drugiego kierowcy również zastanowiłbym się nad tym czy chcę zostać w tym zespole, jak ich wspólne więzi pękną może doczekamy się ugaszenia szaleńczego tempa młodego Hamiltona. Podejrzewam że po ostatnim wyścigu szybko to nie nastąpi odczuwam że Brytyjczyk miał jeszcze sporo pod gazem w swoim bolidzie a reprymenda ze strony dwukrotnego mistrza świata lekko zachamowała w nim wole druzgoczącego zwycięstwa. Nie mniej jednak to oczym rozpisują się tutaj wyżej fachowcy to czysta psychologia jeżeli McLaren nie zmieni podejścia i nadal będzie faworyzował Hamiltona to ten przejmie od Alonso jego psychologiczno-fizyczne atuty wypalając w nim resztki świerzych sił. Spali w nim to czego aktualnie Alonso go uczy podobnie było w :) Kill Bilu Tarantina Mistrz Hattori Hanzoo nauczył Billa swych tajemnic a ten wypalając w nim jego szlachetne uczucia posłużył się jego nauką do dochodowej pracy czyli mordowania ludzi. Jeżeli Ron nie zmądrzeje będziemy znów mogli podziwiać lustrzane odbicie Schumachera tym razem w McLarenie a póżniej oczywiście wielkiego doła tego zespołu itp itd. To stara polityka a porażki Rona z poprzednich lat doskonale tłumaczą dlaczego Ferrari tak długo utrzymywało sie na najwyższym poziomie teraz długo oczekiwane zwycięstwo nadeszło ale będzie tylko spuścizną po siedmiu tytułach Niemca. Pozdrawiam
jędruś
28.06.2007 08:28
Dobrze że tego Zarzeczny nie powiedział...