GP Chin: podsumowanie kwalifikacji

Wydaje się, że jutro nic nie przeszkodzi już Hamiltonowi w zapewnieniu sobie mistrzostwa
06.10.0711:51
Marek Roczniak
6331wyświetlenia

Lider klasyfikacji generalnej kierowców Lewis Hamilton (McLaren) wywalczył dzisiaj szóste pole position w swojej karierze, pokonując o 0,1 sekundy Kimiego Raikkonena (Ferrari) podczas kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Chin.

Partner zespołowy Raikkonena - Felipe Massa po błędzie popełnionym na swoim finałowym okrążeniu pomiarowym musiał zadowolić się trzecią pozycją startową i stratą 0,3 sekundy do Hamiltona. Tymczasem zdecydowanie najwolniejszy z pierwszej czwórki okazał się drugi kierowca McLarena - Fernando Alonso. Hiszpan ma jednak nadzieję, że wynikało to z większej ilości paliwa w jego bolidzie od rywali w trzeciej części kwalifikacji.

W pierwszym bloku kwalifikacji najlepszy czas uzyskał najszybszy kierowca ze wszystkich sesji treningowych na torze w Szanghaju - Raikkonen, pokonując Massę o 0,1 sekundy. Hamilton i Alonso okazali się minimalnie wolniejsi o Brazylijczyka, a tuż za nimi na pozycjach 5 i 6 uplasowali się kierowcy zespołu BMW Sauber - Robert Kubica i Nick Heidfeld. Polak pomimo wcześniejszych problemów z ustawieniami bolidu uzyskał bardzo dobry czas, tracąc do Raikkonena niewiele ponad pół sekundy. Ponadto w pierwszej dziesiątce znaleźli się David Coulthard (Red Bull) i - co było sporą niespodzianką - obydwaj kierowcy Toro Rosso (Sebastian Vettel i Vitantonio Liuzzi) oraz Jenson Button (Honda).

Tymczasem wśród sześciu najwolniejszych kierowców, którzy nie przeszli do drugiej części kwalifikacji znalazł się dosyć nieoczekiwanie Giancarlo Fisichella (Renault), choć z drugiej strony Włoch miał spore problemy z szybkością już podczas porannego treningu. Co ciekawe, cała najwolniejsza szóstka z porannego treningu nie wyszła po południu z pierwszej części kwalifikacji. Oprócz Fisichelli (P18) byli to Rubens Barrichello (Honda, P17), Alex Wurz (Williams, P19), Takuma Sato (Super Aguri, P20) i kierowcy Spykera - Adrian Sutil (P21) i Sakon Yamamoto (P21).

W drugim bloku kwalifikacji najszybszy ponownie okazał się Raikkonen, pokonując jednak tym razem Massę aż o ponad 0,4 sekundy. Z kierowców McLarena nieznacznie lepszy czas uzyskał Alonso, mając 0,05 przewagi nad Hamiltonem. Na kolejnych trzech pozycjach ponownie uplasowali się Kubica, Heidfeld i Coulthard, natomiast pierwszą dziesiątkę zamknęli Mark Webber (Red Bull), Ralf Schumacher (Toyota) i Button, także zapewniając sobie awans do ostatniej części kwalifikacji.

Tuż za pierwszą dziesiątką znaleźli się kierowcy Toro Rosso, dla których - pomijając deszczowe kwalifikacje w Japonii - był to najlepszy jak dotąd występ w "czasówce". Pozycje startowe 11 i 12, w połączeniu z możliwością zatankowania dowolnej ilości paliwa przed wyścigiem powinny dać Liuzziemu i Vettelowi szansę na uzyskanie jutro dobrego wyniku. Z pozycji od 13 do 16 wyścig o Grand Prix Chin rozpoczną Jarno Trulli (Toyota), Heikki Kovalainen (Renault), Anthony Davidson (Super Aguri) i Nico Rosberg (Williams), dla którego były to jedne ze słabszych kwalifikacji w tym sezonie. Niemiec narzekał głównie na problemy z oponami.

Tak oto doszliśmy do trzeciej części kwalifikacji, w której pomimo zajęcia wcześniej odpowiednio 3 (Q1) i 4 pozycji (Q2) najlepszy czas uzyskał Hamilton, pokonując najszybszego jak dotąd podczas tego weekendu Raikkonena o 0,1 sekundy. To może oznaczać, że Brytyjczyk ma mniej paliwa w swoim bolidzie od kierowcy Ferrari, ale tak czy inaczej wydaje się, że jutro nic nie przeszkodzi mu już w zapewnieniu sobie tytułu mistrzowskiego. To powiedziawszy należy jednak pamiętać o tym, że na jutro przewidywany jest deszcz, a w takich warunkach wszystko się może zdarzyć.

Z trzeciego rzędu do jutrzejszego wyścigu wystartują Coulthard i Schumacher. Dla Coultharda piąta pozycja startowa to zdecydowanie najlepsze osiągnięcie w tym sezonie, natomiast dla Schumachera jest to nieznacznie słabszy wynik z kwalifikacji od najlepszego w tym roku, ale tak czy inaczej wygląda na to, że Ralf chce w najlepszy z możliwych sposobów zakończyć współpracę z Toyotą. Webber po raz trzeci w tym sezonie wystartuje z siódmej pozycji, a wraz z nim w czwartym rzędzie ustawi się Heidfeld.

Tymczasem Kubica pomimo uplasowania się w Q1 i Q2 na piątej pozycji, ostatecznie musiał zadowolić się dziewiątą pozycją startową, mając podobnie jak Heidfeld aż 2,5 sekundy straty do Hamiltona. Być może obaj kierowcy mają bardzo dużo paliwa w swoich bolidach, albo nastawili się na deszczowy wyścig - tym niemniej nie byli zadowoleni z uzyskanych wyników w Q3. Wraz z Kubicą z piątego rzędu wystartuje Button.

KOMENTARZE

7
lukaszk1989r
06.10.2007 02:04
jaki jest sposób aby Alonso zdobył mistrzostwo??? namówić Yamamoto zeby wjechał w Hamiltona w Chinach i potem namówić Sutila żeby wjechał w Hamiltona w Brazylii!!! no ale Alonso wtedy by musiał wygrać te wyścigi
connell
06.10.2007 02:03
Wszyscy deszczyk "wróżą". ;) Dla przykładu: http://www.accuweather.com/world-forecast-hourly.asp?partner=accuweather&hbhday=2&hbhhour=14 http://www.weather.com/outlook/travel/businesstraveler/wxdetail/CHXX0116?dayNum=1&from=search http://pogoda.wp.pl/miasto,shanghai,mid,2001368,mi.html?ticaid=14978 http://www.liketours.pl/CHINY/Shanghai/pogoda,2.html Oj, będzie ciekawie... :)
tombed
06.10.2007 01:56
za taki numer to by mu pewnie superlicencje odebrali hehe
lukaszk1989r
06.10.2007 01:07
JUTRO Kubica przypadkiem wjedzie w Hamiltona.....ale tak że mu koło odpadnie...co za przypadek będzie.... :D
Tango & $
06.10.2007 11:42
Ani deszcz, ani nawet wypadniecie z toru nie odbierze FIAmiltonowi zwycięstwa w tym sezonie. W przypadku deszczu pozostali kierowcy dostaną zakaz zbliżania się do FIAmistrza. Gdyby jednak udało się go wypchnąć z toru, to stewardzi anulują wyścig. Jeśli będzie sucho i ktoś go wyprzedzi, to się mu zafunduje przejazd przez boksy. Także już teraz możemy śmiało ogłosić zwycięstwo FIAmiltona ze słynnego zespołu McFerrari.
Maraz
06.10.2007 11:13
Vettel dostał karę za spowolnienie innego kierowcy - 5 miejsc do tyłu. Zaraz będzie news.
Zoltan
06.10.2007 10:46
Descyk bedzie padac :) Jesli bedzie, to nic nie jest pewne. Nawet to, ze hamilton jest angilkiem :)