Oświadczenie Renault w sprawie zarzutu o szpiegostwo

Przedstawiamy pełną treść oficjalnego oświadczenia francuskiej stajni
09.11.0718:30
Marek Roczniak
3462wyświetlenia

Zespół ING Renault F1 wydał dzisiaj oficjalne oświadczenie dotyczące wezwania go przed oblicze Światowej Rady Sportów Motorowych na obrady w Monako 6 grudnia 2007 roku, celem odpowiedzenia na zarzut wykorzystania tajnej dokumentacji technicznej McLarena. Poniżej przedstawiamy jego pełną treść.

W dniu 6 września 2007 roku dotarły do nas informacje, że inżynier (Pan Phil Mackereth), który przeszedł do zespołu z McLarena we wrześniu 2006 roku, przyniósł ze sobą pewne informacje uważane za własność McLarena. Te informacje znajdowały się na zwykłych dyskietkach elastycznych i zawierały kopie pewnych rysunków inżynieryjnych McLarena i arkuszy technicznych.

Informacje te na prośbę Pana Mackeretha zostały załadowane do jego osobistego folderu w systemie plików Renault F1 Team. Zostało to dokonane bez wiedzy i autoryzacji kogokolwiek w zespole. Jak tylko o sytuacji tej dowiedziało się techniczne kierownictwo zespołu, podjęto następujące kroki:
  • Informacje zostały całkowicie usunięte z systemu komputerowego zespołu i rozpoczęło się formalne dochodzenie.

  • Bezzwłocznie poinformowaliśmy o zaistniałej sytuacji McLarena i zaraz po tym FIA.

  • Od tamtej pory stale i regularnie informujemy McLarena i FIA o wszystkich sprawach z tym związanych.

  • Pan Mackereth został od razu zawieszony w swoich obowiązkach.

  • Oryginalne dyskietki zostały skonfiskowane i wysłane do naszych prawników, którzy zwrócili je McLarenowi.


Nasze formalne dochodzenie wykazało, że w swoim początkowym okresie zatrudnienia w Renault, Pan Mackereth ujawnił kilku naszym inżynierom część tych informacji w formie rysunków technicznych w zmniejszonej skali. Rysunki te obejmował cztery podstawowe systemy używane przez McLarena. Były to: wewnętrzny układ zbiornika paliwa, podstawowy układ przełożeń (skrzyni biegów), dostrajany amortyzator z ruchomą masą w środku i amortyzator wchodzący w skład zawieszenia.

Zeznania złożone przez inżynierów w to zamieszanych wykazały kategorycznie, że poza pokazaniem na chwilę tych rysunków, żadne z tych informacji nie miały wpływu na decyzje projektowe związane z samochodem Renault. W szczególnym przypadku amortyzatora z ruchomą masą, który był już wówczas zakazany przez FIA, jego rysunki nie przedstawiały żadnej wartości. Amortyzator z zawieszenia wskazywał na to, że konstrukcja McLarena także może być uznana za nielegalną i wyjaśnienie FIA potwierdziło to na podstawie naszej prostej interpretacji tej koncepcji.

Zespół ING Renault F1 w pełni współpracował z McLarenem i FIA nad wyjaśnieniem tej sprawy do tego stopnia, że zaprosił niezależnych ekspertów McLarena, oferując im możliwość dostępu do systemu komputerowego zespołu i przeprowadzenia inspekcji samochodu oraz projektów. Pokazaliśmy w ten sposób, że ten niefortunny incydent nie wpłynął w żaden sposób na konstrukcję samochodów.

Zespół ING Renault F1 postępował w pełni przejrzysty sposób w odniesieniu do McLarena i FIA, czynnie uczestnicząc w wyjaśnieniu tej sprawy i mamy pełne zaufanie do werdyktu, jaki wyda Światowa Rada.


Źródło: RenaultF1.com

KOMENTARZE

23
Czechoslowak
10.11.2007 10:01
właśnie jesteśmy świadkami początku "polowania na czarownice" w F1. precedens "afery szpiegowskiej" McLarena może przynieść dla F1 opłakane skutki. nie dość że zahamuje to w znacznym stopniu rozwój: po pierwsze każdy będzie obawiał się choćby naśladować rozwiązań innych zespołów, a po drugie zespoły zaczną niechętnie przyjmować do pracy osoby ze stażem u konkurencji; to jeszcze może stać sie początkiem rozwiązywania konfliktów między zespołami poprzez rzucanie podejrzeń: wystarczy znaleźć kilka jakichś niewygodnych faktów, dorobić do nich "stosowną ideologię" i już, nie trzeba nic udowadniać. A można w ten sposób ugrać naprawdę wiele- nawet tytuł konstruktorów...
Wymiatacz
10.11.2007 06:43
Rama - myśleć, a wynieść dane na dyskietkach to zupełnie co innego ;) A poza tym skąd masz pewność, że wymienione elementy zaprojektował tylko i wyłącznie Pan Phil Mackereth ;)
rafaello85
10.11.2007 12:46
gnt3c---> McLarenowi odebrali punkty TYLKO I WYŁĄCZNIE z sezonu 2007. Zespół ten nie dostał żadnych punktów ujemnych w sezonie 2008. Dlaczego więc FIA miała by dawać takie punkty zespołowi Renault? Sam pisałeś wyżej, że wyrok musi byćsprawiedliwy. A punkty ujemne byłyby przejawem niesprawiedliwości. Co do kary pieniężnej - przyznano aż 100 mln. dolarów bo wiedziano, że zespół McLaren-Mercedes będzie stać na zapłacenie jej. Jeśli się nie mylę to ten team miał największy budżet z wszystkich stajni... Dla porównania Renault był chyba dopiero czwarty pod tym względem. Tutaj kara finansowa także powinna uwzględniać możliwości zespołu.
gnt3c
09.11.2007 11:51
Tak Rama...ma przestać o nim myśleć i zacząć od nowa...gdybyś pracował jako developer np ale w konkretnej firmie...to byś wiedział że dokładnie jest tak jak mówisz...Ty tworzysz...ale prawa autorskie ma firma, Ty de facto pracujesz przez te 3 lata w imieniu firmy - jesteś tylko narzędziem... nie możesz wykorzystać nawet części pomysłu przechodząc gdzie indziej, bo jest to po prostu kradzież...dostajesz za to kasę i bierzesz tę kasę...i nie jest to bez sensu...ma to bardzo głęboki sens...wiem bo właśnie w takiej sytuacji się znajduję ...buhaha...no wlasnie nie wiadomo czy się śmiać czy płakać...
Rama
09.11.2007 11:35
No to jaki ma sens zatrudnianie kogo kolwiek z innych zespolow... Zalozmy ze jakis inzynier pracuje nad nowym rozwiazaniem amortyzatora przedniego... Siedzi nad nim juz trzy lata i ciagle go rozwija... To po przejsciu do nowego zepolu ma zaprzestac wogole o nim myslec i ma zaczac wszystko od nowa... Przeciez to jest bezsens. Moze niech od razu kierowcy i inzynierowie podpisuja kontrakty dozywotnie. To teraz trafi do Red Bulla Ross Brown. Bedzie kolejna afera. Tym razem Ferrari oskarzy Red Bulla. Ten sport zaczyna schodzic na psy, dobrze ze mam duzo wyscigow. Bede mial co ogladac.
gnt3c
09.11.2007 11:24
rafaello85 - mylisz się ... mclaren dostał ich 218!!! ... także nawet -50 byłoby za mało!...nie sądzę aby dwukrotny mistrz świata z ostatnich lat nie zasługiwał na karę porównywalną do mclarena...kasę to oni mają rafaello...tym bardziej, że być może jedno z nich zbudowali właśnie na podstawie danych z mclarena...musimy być sprawiedliwi...
rafaello85
09.11.2007 10:49
gnt3c--->punkty minusowe byłby niesprawiedliwe, gdyż McLaren ich nie dostał! 100 mln. dolców to chyba za dużo dla nich. Jeśli chcemy żeby było sprawiedliwe to w przypadku udowodnienia winy odjąć im punkty z sezonu 2007 i dać grzywnę, ale taką na miaę możliwości zespołu.
leb
09.11.2007 09:48
Ja to bym chciał wiedzieć tylko kto będzie ściągał dane od Renault. Może BMW? Wcale bym się nie zdziwił
gnt3c
09.11.2007 09:33
wg mnie -50 pkt na starcie sezonu 2008 i 100mln $ na cele charytatywne...ta sytuacja ma wszelkie znamiona podobieństwa do afery StepneyGate...
grissley
09.11.2007 08:41
Maraz - karalne powinno być już samo posiadanie dokumentacji - o ile mogła ona teoretycznie do czegoś się przydać. W przypadku ruchomej masy amorków nie mogło się to do niczego przydać, więc nawet nie ma o czym rozmawiać. W przypadku reszty - ciekawe, co oni tam tak na prawdę mieli. Z Ferki do Maca przyszło ponad 700 stron dokumentacji, nie wiadomo, jaka jest skala u Renault. Dodatkowo - to jednak nie do końca jest to samo. W McLarenie mieliśmy typowe szpiegostwo (pracownik Ferki sprzedawał dane pracownikowi Maca), a w przypadku Renoofki mamy wykorzystanie informacji przez zatrudnionego pracownika. To nie jest tak oczywiste - jakby nie miał tych informacji na dysku, a jedynie w głowie, to efekt byłby bardzo podobny. A przestępstwa by nie było. Swoją drogą... kto dzisiaj przenosi dane na dyskietkach elastycznych??? :I
Wymiatacz
09.11.2007 07:51
McLaren u siebie też przeprowadził wewnętrzne dochodzenie, Ron Dennis (tak jak Flavio) również się wypierał :D A tłumaczenie Renault do złudzenia przypomina oświadczenia stajni z Woking. Rozkład masy Ferrari również okazał się bezużyteczny i nie został wykorzystany (przynajmniej nic takiego nie udowodniono ;) ). I pomimo to McLaren został ukarany.
p.zuk
09.11.2007 07:23
jezeli juz ta sprawe poruszyli to wyrok jest gwarantowany
Maraz
09.11.2007 07:03
Najnowsze wieści: ponad 15 inżynierów Renault wiedziało o tajnych informacjach McLarena, w tym główny projektant Tim Densham.
K
09.11.2007 06:58
Jeżeli sprawa jest już wyjaśniona, to o co FIA się czepia.
andrzej45
09.11.2007 06:54
Wyjaśnienie wydaje się być bardzo rzeczowe ale czy to faktycznie tak jest tego już my nie będziemy wiedzieć, jakby nie było smród pozostaje.
Maraz
09.11.2007 06:51
Wiecie, ja nie chcę oczyszczać McLarena czy pogrążać Renault, ale ostatnia afera nauczyła mnie, że takie komunikaty prasowe mają niewielką wartość. Gdyby sprawa była tak oczywista, to czy pojawiłby się zarzut o złamanie art. 151c? Oni mieli te dane przez calusieńki rok, rysunki widziało kilka osób... Wystarczy użyć tej samej argumentacji co podczas sprawy McLarena i po zawodach, choć kara może być mniejsza.
mutu
09.11.2007 06:25
Szacuneczek dla Renault. Wszystko profesjonalnie wyjaśnili. A jak by mieli dostać jakieś oskarżenie, to oznacza FIA za wszelką cenę chce ukarać Renault żeby McLaren nie był jedyny xD
Darth ZajceV
09.11.2007 06:12
@Maraz - tylko jak wynika z tego tekstu Renault miał szczątki informacji (w tym część bez użytecznych), a McLaren miał wszystko i to nie tylko na temat samochodu ale i postojów, z resztą McLaren wykorzystał zdobyte info (rozkład masy czerwonych bolidów).
jędruś
09.11.2007 06:11
Ci się nieczego nie zapierali, tylko sprawę wyjaśnili jak prawdziwi profesjonaliści. Tak powinno się czynić. Więc o każe 6 grudnia nie może być raczej mowy.
Szakall
09.11.2007 06:05
bardzo pieknie i to mi sie podoba :) pełna kultura i szacunek do KIBICÓW, fia, i mclarena.. a nie jak Mclaren i Denis mowil nie nie nie nie kradlismy a i tak wyszlo inaczej :] a Renault szczerze i dobitnie.. jestem ZA takim podejsciem do sprawy BRAVO ! niech Mclaren sie ucz ma od KOGO !! Renault -> szacunek
Maraz
09.11.2007 06:03
Hehe, no McLaren też twierdził, że wszystko pięknie, współpracujemy z FIA, nie użyliśmy informacji Ferrari w naszym bolidzie (w istocie nie udowodniono im, że wykorzystali) itd. Co z tego wynikło? Zabranie punktów konstruktorów i $100 mln. kary właściwie za samo posiadanie tajnej dokumentacji Ferrari. Jeśli takie tłumaczenie jak w powyższym newsie nie pomogło McLarenowi, a pomoże Renault, to... wniosek z tego każdy może sam wyciągnąć :)
roomcajs
09.11.2007 05:58
koniec sezonu to cos musi sie dziac :P
Morgul
09.11.2007 05:45
No dobra to ja czegos juz nie kumam, z tego wynika ze sprawa dawno wyjasniona i zamknieta. Renault samo sie tym zajelo i wszystkich powiadomili... to ocb z tym oskarzeniem FIA teraz nagle ni z gruchy ni z pietruchy?