Kierowcy F1 wśród najlepiej zarabiających sportowców na świecie

Najwięcej w 2007 roku zarobili amerykańscy golfiści - Tiger Woods i Phil Mickelson
04.06.0813:08
Mariusz Karolak
8379wyświetlenia

Czołowi kierowcy Formuły 1 - Kimi Raikkonen i Fernando Alonso należą do jednych z najlepiej opłacanych sportowców na świecie. Tak przynajmniej uważają dziennikarze z amerykańskiego magazynu sportowego Sports Illustrated.

Raikkonen, urzędujący Mistrz Świata F1, zarobił w minionym roku 46 milionów dolarów, co plasuje go na drugim miejscu na liście najlepiej zarabiających sportowców spoza Stanów Zjednoczonych. Pierwsze miejsce przypadło byłemu graczowi Manchesteru United i Realu Madryt - Anglikowi Davidowi Beckhamowi, aktualnie grającemu w jednym z amerykańskich klubów (48,2 mln).

Beckham jest z kolei trzeci na światowej liście najlepiej zarabiających sportowców. Pierwszy w tym rankingu jest golfista Tiger Woods (128 mln), a drugi Phil Mickelson - również uprawiający golf (62,3 mln). Sports Illustrated informuje ponadto, że Alonso w 2007 roku zarobił 35 milionów (szóste miejsce), co jest nieznacznie mniejszą sumą od zarobków piłkarza Ronaldinho (37,5 mln) i tenisisty Rogera Federera (35,1 mln), a nieznacznie większą od gwiazdy MotoGP - Valentino Rossiego (34 mln).

•  Najlepiej zarabiający Amerykanie
•  Najlepiej zarabiający sportowcy spoza Stanów Zjednoczonych

Źródło: HomeOfSport.com

KOMENTARZE

15
boSS
05.06.2008 07:28
zgadzam się z wami Panowie, wszystko co tu zostało napisane jest prawdą i tyle. Tak źle, tak niedobrze: można walić przysłowiami: "im więcej tym lepiej" albo "co za dużo to nie zdrowo". A prawda jest jak zwykle gdzieś po środku
Iwan
04.06.2008 06:54
Golf, taki nudny sport a gracze zarabiają kokosy. Beckhamowi to chyba policzyli z samych reklam ;d
K
04.06.2008 06:17
@ boSS -> ale praca kierowcy wyścigowego to nie tylko 2 godziny wyścigu kilkanaście razy w roku. To tylko najbardziej widoczna jej część. Do tego są testy, odprawy, treningi, wypełnianie kontraktów sponsorskich. Poza tym jeżeli goście już tak się namęczyli w niższych seriach, to w końcu doszli do F1, gdzie odpowiednia kasa im się po prostu należy. rafaello85 ma rację - takich przymierających głodem sportowców w Polsce są dziesiątki, jeżeli nie tysiące. Zapewne podobnie jest w innych krajach postkomunistycznych i nie tylko. W sporcie musisz być na prawdę dobry, żeby się ze sportu utrzymać.
rafaello85
04.06.2008 05:54
boSS---> a gdybyś Ty miał możliwość zarabiania TAKIEJ kasy to co - zrezygnowałbyś z niej? Jest bardzo wielu sportowców dla których najważniejsze są zmagania, kasa jest rzeczą dodatkową. A przecież nikt nie zmusza sponsorów żeby im płacili grube miliony, jeśli to robią tzn. że mają w tym swój interes i to im się po prostu opłaca. Dałeś przykład Nowej Zelandii i tego, że tam sportowcy nie dostają pieniędzy. A ja dam Ci inny przykład z Polski. Kilka lat temu oglądałem reportaż o facecie, który kiedyś był skoczkiem narciarskim i odnosi łsukcesy - niestety nie pamiętam jak się nazywał. Dziś żyje z kilkuset złotowej renty i na nic mu nie starcza - jest chory i nie może pracować. Dawno temu już sprzedał swoje trofea żeby mieć na chleb... Wiesz czemu tak kiepsko mu się powodzi? Bo xx lat temu startował za friko! Obecni sportowcy nigdzie nie pracują, jeżeli będą za darmo: grać w piłłkę,grać w kosza, jeździć itp to z czego będą żyć na starość? Sport i reklamy są ich źródłem utrzymania.
vero
04.06.2008 05:34
"zarobił 35 milionów (szóste miejsce), co jest nieznacznie mniejszą sumą od zarobków piłkarza Ronaldinho (37,5 mln)" rzeczywiście nieznacznie, jedynie 2,5 miliona co to jest grosze jakies lol :P
boSS
04.06.2008 05:16
no spoko, jak dla was to jest w porządku, że jedni zarabiają 100 mln rocznie to o czym tu gadać? teraźniejszy sport zatracił to, co było jego ideą - teraz liczą się głównie reklama i pieniądze.... po co niby honda jeszcze jeździ razem z toyotą? przecież toyota mogła sobie spokojnie wygrywać w WRC, ale nie.... wolą męczyć się w F1 i pakować miliony w studnię bez dna. I wcale nie uważam że są gwiazdami najwspanialszego sportu - dla mnie gwiazdą jest np Tommi Makinen, który walczył ze znakomitymi kierowcami, w równych samochodach, w każdych możliwych warunkach na nieprzewidywalnych trasach. Ile zarobił przez całą swoją karierę? pewnie tyle co Kimi w tym roku, który praktycznie ma jednego rywala - Hamiltona. Najszybszym bolidem nie potrafi wyprzedzić byle Sutila na doskonale znanym mu torze....O czym tu w ogóle pisać, nie sztuką jest dostać się na szczyt, ale się na nim utrzymać - zobaczymy czy wasz geniusz Kimi będzie mistrzem przez 4 lata z rzędu jak mój Tommi. Ha, i co, jak mi teraz wytłumaczycie że jeden zarobił tyle, a drugi tyle? Czy w czymś Tommi był gorszy? Nie rozumiem, ale dobrze że wy rozumiecie. Pozdro Zomo - no faktycznie 2 godziny to dużo.... tyle to trwa jedna pętla podczas rajdu, a jest ich kilka w ciągu 3 dni, a do hotelu daleko, oj daleko...
Zomo
04.06.2008 05:14
w dodatku taki Kimi czy Alonso nadstawiaja karku przez 2 godziny, a Beckham co najwyzej nadstawia swoja gebe do reklam zyletek. no ale gwiazdy pop-u zarabiaja czesto o kategorie wiecej tylko dlatego ze wspolczesna publika znajduje w nich odbicie swojej glupoty...
B4ndit
04.06.2008 04:44
boSS, az zal komentowac... ide o zaklad, ze gdybys ty zarabial spora sumke (a napewno teraz nie zarabiasz piszac takie komentarze), to bys wrzeszczal na caly glos "wolno mi" "wolny rynek"... tylko ze wtedy mialbys racje o zgrozo... zamiast komunistycznie (o dziwo rowniez po PiSowsku) marudzic na bogatych i ich mieszac z blotem, to wez sie do pracy to napewno sie uda cos osiagnac
rafaello85
04.06.2008 04:35
boSS---> wyczuwam zawiść i zazdrość... Oni wykonują świetną pracę, są gwiazdami najwspanialszego sportu motorowego świata to i otrzymują ogromne wynagroszenia. Piquet akurat na razie cienuje, to też jego zarobki na pewno też są niskie. Kierowcom placą teamy i sponsorzy, więc co Ci do tego? Z całym szacunkiem, ale Twój argument " i tak wszyscy skończą pod ziemią i tak " jest najgłupszym jaki można przytoczyć...
sneer
04.06.2008 03:55
Cóż...to są igrzyska, a gladiatorom się płaci...Aczkolwiek przynajmniej Kimi i Fernando to mistrzowie. A taki Beckham i inni kopacze (a już zwłaszcza nasi) stanowczo zarabiają za dużo w stosunku do tego co sobą reprezentują.
boSS
04.06.2008 03:17
bez sensu są te zarobki - to ja muszę płacić za utrzymanie karty w ING a oni wywalają tą całą (co prawda małą, ale jednak) kasę w BŁOTO bo inaczej tego nie można nazwać - i to na dodatek Piquetowi. Porażka, żałosne itd. aż z chęcią coś bym mu zrobił, bo za te lamienie nie powinien dostać ani grosza. Nie dość że robią co lubią, zwiedzają cały świat, mają wszystko pod nosem to jeszcze takie zarobki. Powinno to wszystko działać na takiej zasadzie jak Nowej Zelandii - tam, o ile się nie mylę, sportowcy nie dostają grosza za reprezentowanie swojego kraju. I tak powinno być wszędzie, duma z tego że się jest wybrańcem 1 z milionów powinna wystarczyć. A nie tylko $$$, co takiemu Buttonowi po tej kasie? i tak wszyscy skończą pod ziemią i tak - sam zresztą mówił że zamieniłby cały dorobek na 1 tytuł mistrza. Ale nie zamieni i bardzo mu dobrze.
Sub
04.06.2008 02:41
Dla mnie to przesada te zarobki. Niech sie chłopaki kasę mają ale sumy pow. 20 mln na rok to zwykła i niczym nieuzasadniona rozpusta. Ludzie umierają z głodu a tu takie gaże... Ale co robić. Taki świat.
rafaello85
04.06.2008 01:48
W 2004r Michael Schumacher zarobił ok 80 mln. i był na drugim miejscu zaraz za Tigerem Woodsem.
owca
04.06.2008 01:38
a daj im boziu jak najwiecj. niech chłopaki mają!
TobaccoBoy
04.06.2008 12:07
Raikkonenowi nie liczą zysków z umów sponsorksich PM - jako nieetyczna forma finansowania. Bez tego suma zysków Fina orbitowałaby w okolicach 56/57 mln $. Co tego Rossiemu nie doliczyli zysków z umów z Nastro Azzuro, a Hamiltonowi nie uwzględnili zysków z dosyć intratnych indywidualnych kontaktów. Zastrzeżeń jest więcej, ale nie dotyczą wyścigów (naciagnięte zyski Woodsa i D.E.Jr oraz zaniżone Gordona)