DTM: Albers podsumowuje sezon 2008

Holender wspomina też swoje starty w F1 i mówi o planach na przyszłość
04.11.0810:38
Mariusz Karolak
1955wyświetlenia

Christijan Albers powrócił w tym roku do wyścigów Deutsche Tourenwagen Masters. Holender trzy ostatnie lata spędził ścigając się w Formule 1. Nim to się stało, rywalizował w DTM i miał dosyć dobre sezony 2003 i 2004, kiedy to finiszował w klasyfikacji ogólnej jako drugi i trzeci. Awans do F1 był wówczas dla niego czymś naturalnym, ale starty w Grand Prix nie przyniosły sukcesów i Holender powrócił do DTM.

Wcześniej Albers reprezentował rodzinę Mercedesa, teraz związał się z Audi i ekipą Futurecom TME. Na ten sezon otrzymał samochód Audi A4 w specyfikacji z 2006 roku. Jako kierowca wyścigowy zawsze chcesz walczyć o miejsca na podium, ale nie jest to realistyczne, jeśli dostrzegasz różnicę pomiędzy samochodem z 2006 i 2007 roku. Trzeba mieć to na uwadze, lecz sądzę, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty w tym roku. Zespół był bardzo zmotywowany i fantastycznie pracował.

Po sezonie 2005 pędzonym w Minardi, przyszedł rok 2006 i starty w Midland, a następnie niepełny sezon 2007 z ekipą Spyker. Na rok 2008 Albers nie znalazł dla siebie miejsca w F1. Pytanie było takie: gdzie mogę znaleźć dobrą pracę na rok 2008 w serii wyścigowej na wysokim poziomie? Skontaktowałem się z dr. Ulrichem (szef Audi Motorsport), przedyskutowaliśmy kilka opcji. Nie było mi lekko, gdy dostałem samochód z 2006 roku, ale rezultaty były zadowalające i ostatecznie jestem zadowolony po tym sezonie.

Pomimo braku zdobyczy punktowej w DTM w tym roku Albers nie myśli jednak o próbie powrotu do w F1. Spędziłem w Formule 1 kilka bardzo dobrych lat! Zarobiłem sporo pieniędzy, ale żeby tam pozostać potrzebowałem ich znacznie więcej. Teraz moim celem jest Audi i DTM. Plany na kolejny sezon są jeszcze niesprecyzowane. Albers poprowadził niedawno samochód Audi R10 TDi z American Le Mans Series i ma ogromną nadzieję, że uda mu się pozostać w rodzinie Audi. Co będę robił w przyszłym roku? To dobre pytanie dla dr. Ulricha, nie do mnie. Mam wielką nadzieję, że zostanę z Audi. Wydaje mi sie, że już pokazałem chociażby w finale DTM, że jestem wystarczająco szybki i nadal mam jakiś potencjał, ale nie mam pojęcia, co dr Ulrich myśli o mnie w tym momencie.

W tym roku jedna z rund DTM gościła w Holandii. W przeciwieństwie do innych krajów, w ojczyźnie Albersa przemysł związany z motosportem jest dość mały. Wydaje mi się, że rozwój przebiega pozytywnie. Duża liczba widzów na torze Zandvoort jest jednak dowodem na to, jak bardzo popularne są tutaj wyścigi samochodów turystycznych. Lecz Holandia to ciągle mały kraj i ciężko jest pozyskać dużego sponsora. Jest to osiągalne oczywiście, jeśli tylko ma się osiągnięcia i pracuje wystarczająco ciężko, zmierzając do celu, jaki się sobie wyznaczyło.

Źródło: TouringCarTimes.com

KOMENTARZE

2
Jędruś
05.11.2008 06:14
pędzonym - spędzonym powinno być :D Prawda jest taka, że zanim Albers trafił do F1 to poziom DTM był znacznie niższy niż obecnie. Ten rok i powrót do serii która dała mu awans do F1 był średnio udany. Jednak zważywszy na jego doświadczenie w F1 i DTM Audi być może zaproponuje mu tym razem roczny samochód albo starty w ALMS tylko, że prawdopodbnie w LMP2.
rannt
04.11.2008 04:22
rodzina Mercedesa, rodzina Audi - takie rodzinna seria. Zdumiewający sposób na określenie teamu wyścigowego: mama poda herbatkę przed startem, a tata wymieni opony? Co do Albersa to miłe, że za cały problem uznaje zbyt mały kraj, w którym się urodził, a zatem niedostatek sponsorów. Bo kasa najwyraźniej poprawiłaby mu osiągi, nieprawdaż?