Lauda: Kierowcy F1 powinni ścigać się też w DTM
Tymczasem Mercedes próbuje zorganizować nowy samochód dla Ralfa Schumachera na 2009
22.01.0911:03
3490wyświetlenia
Niki Lauda w jednym z wywiadów stwierdził, że w dobie panującego obecnie globalnego kryzysu ekonomicznego gwiazdy takie jak Lewis Hamilton czy Sebastian Vettel powinny postarać się o oszczędzanie pieniędzy swoich pracodawców i startować także w wyścigach klasy DTM.
W tych ciężkich czasach Mercedes powinien skorzystać z usług Hamiltona i wystawić go w DTM, a Vettel mógłby ścigać się w Audi sponsorowanym przez Red Bulla.- zasugerował 59-letni Austriak. W przeszłości część kierowców startujących ówcześnie w F1 udzielała się także w innych wyścigach. W latach 1979-1980 w zawodach BMW M1 Procar można było ujrzeć właśnie gwiazdy F1, a wyścigi te odbywały się w ten sam weekend co grand prix.
Lauda zdobył mistrzostwo Procar w inauguracyjnym sezonie 1979, zaś w kolejnym triumfował Nelson Piquet. W tamtych latach w Procar ścigali się ponadto tacy kierowcy jak: Carlos Reutemann, Jacques Laffite, Didier Pironi, Elio de Angelis, Mario Andretti, Jacques Laffite, Hans Stuck, Bruno Giacomelli, Emerson Fittipaldi, Jean Pierre Jarier, Eddie Cheever, Patrick Depailler, Marc Surer, Alan Jones, Jean Pierre Beltoise, Manfred Winkelhock, Elio de Angelis, Jochen Mass, Teo Fabi, Franz Konrad, John Watson, Tom Walkinshaw, Jan Lammers, Arturio Merzario, Christian Danner.
Po dwóch sezonach BMW zdecydowało się zrezygnować z tych mistrzostw i zaangażować w dostawę silników do F1 dla zespołu Brabham. W 1988 roku podjęto nieudaną próbę reaktywacji mistrzostw, zaś w ubiegłym roku podczas Grand Prix Niemiec odbył się wyścig oryginalnych samochodów BMW M1 Procar z udziałem pierwotnych zawodników, którym towarzyszyli inni kierowcy. Można więc było obejrzeć w akcji takich kierowców, jak: Christian Danner, Harald Grohs, Niki Lauda, Dieter Quester, Marc Surer, książę Leopold z Bawarii i Christian Klien.
Lauda uważa, że starty kierowców F1 w DTM odciążą w pewien sposób budżety ich pracodawców. Nie ma poza tym kolizji terminów między tymi dwoma seriami, jako że kalendarz DTM został opracowany tak, by żadna z rund nie kolidowała z grand prix. Za pomysłem Laudy przemawia też fakt, iż w tym sezonie nie będzie można testować, zatem będą oni dysponowali znacznie większą ilością wolnego czasu. W wywiadzie dla niemieckiego magazynu Focus, Austriak odniósł się też do propozycji prezydenta FIA Maxa Mosleya, by kierowcy zrezygnowali z części swoich roszczeń płacowych wobec pracodawców w ramach cięcia kosztów:
To nonsens. Mamy wolny rynek.
Wracając jeszcze do DTM warto zauważyć, że według informacji uzyskanych przez serwis TouringCarTimes.com, Norbert Haug rozmawiał już w Stuttgarcie z szefami Mercedesa oraz z Ralfem Schumacherem na temat dalszych startów byłego kierowcy F1 w tegorocznych mistrzostwach.
Wcześniej młodszy z braci Schumacherów mówił, że w DTM zostanie tylko pod warunkiem, jeśli dostanie nowy samochód, a inaczej nie będzie się już nigdzie ścigał.
W tym momencie rozmawiamy jeszcze, ale chcemy, by Ralf został z nami. Poza tym on już testował dla nas. Pracujemy nad tym, by zapewnić mu nowy samochód.- przyznał szef Mercedesa ds. motosportu.
Z kolei Christijan Albers nie jest już zainteresowany ściganiem się w DTM. Holender chciałby teraz rywalizować w Le Mans Series w zespole prowadzonym przez Colina Kollesa, byłego szefa Force India. Dotychczasowy szef Albersa w DTM współpracuje z Audi od 2006 roku i teraz planuje zakup dwóch modeli Audi R10 TDI z myślą o wystawieniu ich do Le Mans Series i wyścigu Le Mans 24 Godziny. Fabryczny team Audi wycofał się z LMS i w tym roku pokaże się w Europie tylko w dobowym pojedynku w Le Mans z nowymi R15.
Źródło: Crash.net, Wikipedia.org, TouringCarTimes.com, Autoklub.pl
KOMENTARZE