Windsor rozważa zatrudnienie Barrichello w USF1?

Tymczasem wiele wskazuje na to, że Brazylijczyk istotnie będzie w tym roku nadal jeździł w F1
03.03.0911:40
Mariusz Karolak
2056wyświetlenia

Peter Windsor ponownie dał wszystkim pole do spekulacji, jako że stwierdził, iż jednym z kierowców USF1 w ich debiutanckim sezonie 2010 mógłby być Rubens Barrichello.

Jak dotychczas zespół wymieniał jako potencjalnych kandydatów samych amerykańskich kierowców. Padały nazwiska takich osób, jak: Danica Patrick, Scott Speed, Conor Daly, Josef Newgarden, Marco Andretti, Graham Rahal i Kyle Busch. Do tej siódemki dołącza teraz Barrichello - pierwszy kierowca, który jednak nie jest obywatelem Stanów Zjednoczonych.

W pierwszym roku byłoby dobrze, gdybyśmy mieli doświadczonego kierowcę F1 w jednym z bolidów. - powiedział Windsor w wywiadzie dla Auto Evolution. Będziemy potrzebowali wszystkich informacji, jakie tylko uda się zebrać w możliwie najkrótszym czasie. Jest to szczególnie ważne teraz, kiedy jest ograniczona możliwość przeprowadzania testów. On byłby bardzo użyteczną podstawą dla naszego zespołu, a w drugim samochodzie posadzilibyśmy wówczas jakiegoś młodego kierowcę z USA.


Wygląda więc na to, że plany USF1 zostały nieco zrewidowane, a losy Barrichello, którego większość osób zainteresowanych Formułą 1 już niemal całkiem skreśliła, w bardzo krótkim okresie odwróciły się diametralnie. Do niedawna wydawało się, że sympatyczny Rubinho nie znajdzie już pracodawcy w F1, a tymczasem okazuje się, że będzie partnerem Jensona Buttona przez kolejny sezon (fakt ten potwierdził dzisiaj serwis autosport.com) i co więcej - jest nim zainteresowany już kolejny pracodawca na przyszły rok.

Windsor nie jest jednak zbyt dużym zwolennikiem wspomnianego Buttona. Przyznał, że będąc w zespole w środku stawki, jak to było w roku 2008 z Hondą, Anglik nie spełnił pokładanych w nim nadziei, gdyż mógł zdziałać znacznie więcej.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

14
NEO86
08.03.2009 12:34
Do 2010 jeszcze kupę czasu i wiele się może zmienić. Osobiście nie wydaje mi się że Barrichello znajdzie pracę w F1 w 2010 roku
rafaello85
03.03.2009 10:47
Może jednak Rubens spadnie na cztery łapy:) Mam nadzieję, że zobaczę go w sezonie 2009 i może jeszcze następnym:)
Jędruś
03.03.2009 08:06
Button w pierwszej części sezonu radził sobię całkiem dobrze. Nie dziwię się , że nie mia ł potem motywacji skoro dysponował niemal najgorszym bolidem i o nic nie walczył :D No to Baricz znów jest rozchwytywany. Kto wie , kto wie , być może jeszcze trochę zagości w F1.
MairJ23
03.03.2009 04:52
lookacz - dokladnie - sama Honda mowila potem ze bolid im sie nie udal juz pare razy - mam nadzieje ze Brawn tym razem cos z tym zrobi i zbuduja bolid szybszy niz dotad po sezonei 2004
lookacz
03.03.2009 03:27
F1 to nie jest mejsce dla kierowców doskonalących się tylko raczej niemal doskonałych...ale to też tylko moja sugestia...Wspomnijmy może Jensona np. z sezonu 2004...nie mial okazji pokazać swojego potencjału później.
Twarzer
03.03.2009 03:22
Poki jezdzi dobrze nie ma powodu mowic "za stary". Kierowca moze byc stary, a wciaz jezdzic fantastycznie (chocby Laffite). A prawda jest tez taka, ze w ostatnich latach wiek debiuntantow w f1 ekstremalnie (imo za bardzo) zmalal. W koncu w f1 powinni jezdzic najlepsi z najlepszych, a nie ktos przecietny, nie pokazujacy zbyt wiele (Senna? DiGrassi?).
mike UK
03.03.2009 02:57
moze by w koncu ustapil mjejsca innym mlodym kierowcom...o wiele od niego szybszych i niestety pozbawionych szansy doskonalenia umiejetnosci na bolidach F1 z powodu ciecia kosztow.......to nie SZUMI..wiekowy a wciaz dobry...to samo Button...nudny na potege.... ot taka moja mala sugestia.
MairJ23
03.03.2009 02:36
Musimy najpierw jedna rzecz ustalic... kazdy wie ze usf1 za duzych pieniedzy nei ma Ken i Peter to sa ludzie ze tak powiem zwyczajni.. bez zadnego strasznego zaplecza finansowo technologicznego. Mowia ze technologie pochodza z USA i ze maja doswiadczenie - ale nie oszukujmy si e- trudno im bedzie TERAZ znalezc jakiegos dobrego sponsora nei mowiac juz o kilku, zwlaszcza ze w usa nie ma nawet przewidzianego wyscigu na pare nastepnych lat. Wiec zatrudnianie Kyla, Danici czy kogokolwiek kto jzu kase wielka zarabia w usa to jakas mzonka... tu chodzi tylko i wylacznei o szum medialny. Ale Rubens by sie swietnei nadawal : doswiadczenie, kilku sponsorow ze soba, oraz mysle ze nie ma jakiejs wygorowanej ceny za swe uslugi, on poprostu chce jezdzic i wcale mu sie nei dziwie - urodzony 1972 wiec nei za wiele mu jeszcze kariery zostalo. a drugim kierowca moze byc jakis mlodzik co si ejeszcze do F1 nie dostal - pomysleli by o tym meksykaninie z formuly BMW w USA. Chlopak sobei naprawde dobrze radzi w tej serii a jest baaardzo mlody - chyba 18 lat. Ale oczywiscie narazie - tak jak zawsze to tylko ploty i domysly prasy i moje. Pozdrawiam
fernandof1
03.03.2009 02:20
nagle rubens jest potrzebny do kazdego zespołu i zobacze jeszcze tego weterana
oligator
03.03.2009 01:48
tak, albo Zinedine Zidane czy Andre Agassi
Huckleberry
03.03.2009 12:51
Podniecacie się tym co mówi Windsor trochę przedwcześnie, bo wg mnie jemu na razie tylko o to chodzi żeby było głośno nt USF1. Za chwilę powie, że jako kierowca powinien startować Michael Jordan albo Paul Senior z Amerykańskiego Choppera ;)
DarkArt
03.03.2009 11:56
Najlepsza wiadomosc. Rubens bedzie dalej smigal w F1. YESSSSSSS:)))))
gpjano
03.03.2009 11:01
Rubinio i Button będą partnerami w 2009 r. a to oznacza, że będą startować. Huuuuuurrrrrraaaaaaa!!!
im9ulse
03.03.2009 10:47
tak tak Honda 2008 to zespol srodka stawki baju baju Panie Windsor...