De la Rosa zadowolony z opon na sezon 2010

Hiszpan wypowiedział się na także na temat ryzyka, jakie niesie ze sobą zakaz testów
03.03.0912:50
Marek Roczniak
1758wyświetlenia

Kierowca testowy McLarena - Pedro de la Rosa twierdzi, że firma Bridgestone przybliżyła się do wyprodukowania opon, które będą dobrze działały bez konieczności uprzedniego rozgrzania ich, jako że od sezonu 2010 będzie już obowiązywał zakaz stosowania koców grzewczych.

Zakaz ten miał być pierwotnie wprowadzony już w tym roku, jednak ostatecznie został odłożony w czasie, ponieważ zespoły obawiały się o bezpieczeństwo w związku z zachowaniem się przygotowywanego na sezon 2009 ogumienia w momencie, gdy opony były jeszcze nierozgrzane.

Jednakże najnowsza wersja opon przygotowywanych na przyszły rok, którą podczas pierwszego dnia testów na torze Jerez sprawdzali w niedzielę między innymi Robert Kubica i właśnie de la Rosa, sprawowała się już znacznie lepiej bez uprzedniego rozgrzania w porównaniu do wersji testowanej w ubiegłym roku.

Nie było już tak źle. - powiedział de la Rosa. Bridgestone przywiozło nowe mieszanki, które zostały opracowane z myślą o działaniu w niższych temperaturach, a więc rozgrzanie ich w czasie jazdy nie było już takie trudne. Po długim przejeździe były bardzo zużyte, ale to normalne. Staramy się przejeżdżać jak największą liczbę okrążeń na każdym zestawie.

Hiszpan skrytykował tymczasem zakaz testów w trakcie sezonu, który będzie obowiązywał w tym roku, gdyż jego zdaniem kierowcy rezerwowi zostaną postawieni w bardzo trudnej sytuacji z tego powodu. Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach będę mógł ponownie testować, ponieważ jest dla mnie bardzo ważne, aby miał jak najwięcej kilometrów przejechanych w momencie przybycia do Melbourne. W przeciwnym przypadku jako kierowca rezerwowy znajdę się w niedorzecznej sytuacji.

Przybycie do Melbourne z bardzo małą liczbą przejechanych kilometrów, a także brak możliwości zaliczenia chociażby jednego dnia testów w trakcie sezonu spowoduje, że kierowcy testowi staną się 'zardzewiali' - niewystarczający dystans przejechany na testach może wręcz stanowić problem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Według mnie byłoby fantastycznie, gdybyśmy mogli więcej testować, ponieważ wydaje mi się, że testowanie to najtańszy sposób na rozwijanie samochodu. Taka jest moja opinia, ale nie wydaje mi się, aby było to możliwe.

Źródło: Autosport.com, GPUpdate.net

KOMENTARZE

2
Maraz
03.03.2009 02:21
Jest główny limit kilometrów i silników podczas testów, narzucony przez FIA, a reszta zależy już od zespołu, jak sobie to rozłoży na sesje i kierowców.
Sar trek
03.03.2009 02:05
A kto dokłądnie kontroluje przejechane km w testach ?