Webber obawia się braku premii za niezawodność

"Zmiana zasad będzie miała wpływ na kluczowe elementy w wyścigu"
20.03.0910:37
Piotr Bogucki
2435wyświetlenia

Mark Webber obawia się, że niezawodność i równa jazda nie będą premiowane w związku ze zmianą systemu punktacji. FIA - ciało zarządzające Formułą 1 - ogłosiło, że kierowca z największą liczbą zwycięstw wygra w tym sezonie mistrzostwa, co oznacza, że ktoś z większą liczbą punktów może wciąż przegrać.

W ubiegłym roku Robert Kubica liczył się w walce o tytuł aż do ostatnich wyścigów w sezonie, pomimo wygranej w tylko jednym grand prix. Webber uważa, że konsekwentni kierowcy tacy jak Polak będą o wiele łatwiej wypadać z walki o mistrzostwo: Robert Kubica nie miałby jakichkolwiek szans w walce o tytuł w zeszłym roku, a czy tego właśnie chcemy? - powiedział Webber w wywiadzie dla BBC.

Robert jeździł znakomicie w poprzednim sezonie i byłby kompletnie bez szans w walce o tytuł z takimi przepisami. Możemy mieć mistrza świata, który popełnia więcej błędów niż gość, który jest drugi. Jakąkolwiek przyjmiemy zasadę - czy to równa jazda sprawia, że ktoś jest lepszy, czy może ten, który wygra więcej wyścigów niż ktoś, kto jest bardziej konkurencyjny w większej liczbie wyścigów - to jedynie kwestia opinii.

Kierowca Red Bull Racing sądzi, że ściganie może stać się bardziej agresywne w związku ze zmianami, aczkolwiek uważa, że w ostatnich sezonach nie brakowało emocji. Rozumiem dlaczego chcą zrobić to w ten sposób, żeby więcej osób ruszyło się z miejsca i zaczęło walczyć o wygrane, zwłaszcza kiedy w walce pozostają już tylko dwie lub trzy osoby. W ostatnich latach mieliśmy bardzo emocjonujące wyścigi - dodał Australijczyk.

Nie jest to czymś, o czym bym wcześniej pomyślał bądź zrobił, ale zobaczymy, jak to wszystko się ułoży. Będzie to miało wpływ na kluczowe elementy w wyścigu. Wszyscy próbują wygrać, to jasne, ale teraz różnica między wygraną a drugim miejscem jest ogromna, znacznie większa niż w przeszłości. Możemy być świadkami minimalnie większej agresji w celu wygrania wyścigu, gdyż drugie miejsce nie będzie miało już takiego znaczenia, a wygrywanie będzie o wiele cenniejsze.

Webber stwierdził również, że błędem jest używanie poprzednich mistrzostw w celu oceny nowych systemów punktacji. Nienawidzę porównań do tego, co Stirling Moss, Lewis Hamilton, czy ktokolwiek inny byłby w stanie osiągnąć w przeszłości - gdyż nie obowiązywały wtedy takie zasady. Wiemy, jakie są zasady na ten sezon i ludzie będą postępować zgodnie z nimi. Ludzie, którzy wygrali mistrzostwa w przeszłości zasługiwali na nie i tak też będzie w przyszłości.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

14
NEO86
24.03.2009 12:36
@sAYo- świetny przykład @Sylas- Święte słowa
Huckleberry
21.03.2009 07:19
Mair - Ferrari też odpada (jakieś wyjazdy z wężami itp). Więc wszyscy odpadają ;)
Spandex
20.03.2009 09:33
@MairJ23 Tak, nie ma to jak skreślanie wszystkich z wyjątkiem wspaniałego ferrari... Mylisz się, na 100%...
MairJ23
20.03.2009 05:15
nie oszukujmy sie panowie .... ze stara punktacja sezon ruszal z 4 kandydatami na mistrza - moze nawet 6 (jakby popatrzec na zaczynajacy si ewlasnei sezon) . a teraz kandydatow mamy 2 (caly czas mowie o tym sezonie) moze nim byc massa lub kimi - jak dobrze pojedzie - reszta w tyle - bo domyslam si eze forma BGP nie bedzie taka przez caly sezon - inni ich dogonia i nie beda mieli szans na mistrza. Alonso odpada, hamilton tez, o BMW nie wspominam nawet, toyota - nie, williams - nie. mamy tylko ferrari - coz za nudny sezon si ezacznie i mam nadzieje ze sie strasznei myle !
mitcom
20.03.2009 04:34
sytuacja spowoduje większą walkę o pierwsze miejsce (prawdopodobnie), ale ograniczy zmagania o pozostałe; jeżeli ktoś jedzie trzeci (na podium już jest) nie będzie specjalnie ryzykował, żeby stanąć po drugiej stronie mistrza; walka o trzecią pozycję będzie jeszcze mniejsza niż w systemie medalowym, ale stanąć na pudle to już jakieś wyróżnienie; później spodziewam się już tylko usilnej próby dostania się do punktowanej strefy, a pomiędzy tymi pozycjami to właśnie nielubiane "ciułanie" pojedynczych punktów mobilizowało do większego wysiłku i odważnych strategii (np. zmiana kolejności tankowania), które na koniec sezonu (zwłaszcza w ostatnich latach) było znaczące dla WSZYSTKICH miejsc na pofinałowym podium.
skejl
20.03.2009 01:57
@noofaq - wcale nie musisz we wszystkich pozostałych startować z karą 10 pozycji; po nadmiarowej wymianie zakładasz na silnik jakieś horrendalne ograniczenie, żeby się zbytnio nie zużył i po wyścigu wciąż był prawie jak nowy, po czym w następnym startujesz już bez kary, podkręcasz silnik na maksa i świat jest twój! Ale myślę, że nikt tak nie zrobi. Bo co na to sponsorzy? Czy będąc sponsorem chciałbyś być kojarzony z kunktatorstwem? A czy będąc zespołem fabrycznym chciałbyś być kojarzony z niską niezawodnością i niską pozycją w tabeli konstruktorów?
Sylas
20.03.2009 01:41
I tak historia kręgiem się toczy. Już kiedyś przerabialiśmy mistrzów w połowie sezonu co poskutkowało zmianą punktacji na mniej zróżnicowaną żeby walka toczyła się do końca cezonu. Teraz znowu do tego wracamy. poczekamy ze 2 do 3 sezonów i znowu zobaczymy punktację z minimalną różnicą pomiędzy zwyciężcą a drugim na mecie.
noofaq
20.03.2009 12:39
Huckleberry: nigdy nie słyszałeś o np. własnych ogrniczeniach obrotów silnika poniżej maksymalnych dopuszczalnych, stosowane żeby oszczędzać silnik przed następnym GP? a podejrzewam że jest dużo więcej możliwości.. np. zmniejszyć trochę wloty żeby kosztem gorszego chłodzenia (i ograniczenia żywotności) silnika mieć lepszą aerodynamikę..
Huckleberry
20.03.2009 12:36
noofaq - jak się teraz "podkręca" silniki?
Seraf
20.03.2009 11:12
noofag-> po to jest tytuł wśród konstruktorów żeby czasem tak nie robili...na pewno nie zrobią tak zespoły które maja szanse na tytuł...williams, red bull może toyota czy mclaren (o ile nie naprawił bolidu) bd mogli stosować takie zagrywki ale reszta raczej wątpię dla ferrari czy bmw tytuł dla marki tez jest ważny...
noofaq
20.03.2009 10:52
jak dla mnie to można zaryzykować taktykę: podkręcam silnik żeby go zajechać nawet kosztem tego że zabraknie mi silników na koniec sezonu - jak uda mi się wygrać 5 wyścigów to mam już szanse na mistrza :] reszte mogę startować nawet z kara -10 pozycji :] i gdzie oszczędnośc kasy?
sAYo
20.03.2009 10:12
Pamiętam jak w czasach gdy chodziłem do szkoły średniej mieliśmy wystawiane oceny na semestr za pomoca tzw. średniej ważonej (a nie jak w większości średniej arytmetycznej) polegającej na tym że były dwie wagi ocen 0,7 i 0,3 gdzie pierwsza wartość była mnożona przy sprawdzianach, klasówkach itp. a druga za np. odpowiedź. Wynikiem czego była sytuacja w której można było zdobyć jedną "5" o wartości 0,7 i jedenaście "1" o wartości 0,3 a i tak na koniec wychodziło się na ocene mierną :) Premiowało to prawdziwych leserów a pilnym uczniom kładło kłody pod nogi bo wystarczyło raz dobrze ściągnąć i spokój do końca semestu ale także nie pozwalało na błędy przy chęci zdobycia bardzodobrej oceny końcowej. Może to nie najlepszy przykład ale widzę w tym analogie do obecnego systemu wyłaniania mistrza :)
kkacperek
20.03.2009 10:10
"że ściganie może stać się będzie bardziej agresywne w związku ze zmianami." Chyba nie potrzebne słowo będzie:) /poprawione, dzięki. /// deeze
yorg
20.03.2009 09:56
Gość podsumował wszystko. Zgadazam się z tym w 100%