GP Australii: czwartkowa konferencja prasowa
Konferencja z udziałem Jensona Buttona, Roberta Kubicy, Felipe Massy i Sebastiana Vettela
26.03.0915:10
5417wyświetlenia
Panowie, co czujecie w chwili rozpoczęcia nowego sezonu?
Jenson Button:
Nie spałem wiele w tym tygodniu, muszę przyznać. Na początku chciałbym zaznaczyć, że wspaniale jest być tutaj. Wspaniale jest być w Melbourne na pierwszym wyścigu. To był nasz pierwszy cel. Fajnie jest tutaj być, a jednocześnie jesteśmy w lepszym położeniu niż wielu osobom się wydawało, tak więc miło jest rozpoczynać sezon w pozytywny sposób.
Czy są to duże emocje? Twój ojciec mówi, że musi zażywać leki uspokajające...
JB:
Sądzę, że butelka czerwonego wina wystarczy. Mój ojciec sporo mówi. Jest w tym momencie bardzo podekscytowany. Tak naprawdę nie wiem, ciężko jest cokolwiek powiedzieć. Każdy inny testował sporo podczas zimy, jednak dla nas zostało to streszczone do dwóch ostatnich tygodni. Robiliśmy tak dużo, jak tylko mogliśmy na testach i podczas symulacji, tak więc było to dość pracowite kilka tygodni. Jak już mówiłem, dobrze jest być tutaj i widzieć zespół w pozytywnym nastroju. Przeszliśmy przez bardzo trudny okres tej zimy, jednak oni pozostali silni i pokazaliśmy to w niezawodności podczas testów.
Sebastian, dla ciebie to również nowy zespół?
Sebastian Vettel:
Tak, troszkę nowy zespół. Oczywiście nie mogę się już doczekać rozpoczęcia sezonu. Mieliśmy dość mocną, dobrą zimę, powiedziałbym, że bardzo pracowitą. Myślę, że nasz bolid wygląda bardzo przyjemnie, lecz musimy udowodnić, że jest jednym z najlepszych na torze. Teraz wszyscy są w takiej samej sytuacji, lecz staramy się skupiać na sobie. Myślę, że jesteśmy w dobrej pozycji, więc zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja.
Felipe, spodziewam się, że masz chyba tutaj trochę 'niezałatwionych spraw' - czy w taki sposób patrzysz na nowy sezon?
Felipe Massa :
Cóż, to zależy. W poprzednim roku skończyliśmy interes z punktem straty, ale skończyliśmy. Teraz rozpoczynamy nowy od zera. Mam nadzieję, że z konkurencyjnym bolidem, podobnie jak w zeszłym sezonie, jednak może z ciut bardziej niezawodnym i bardzo sprawnym zespołem. To były rzeczy, które robiliśmy podczas zimy, próbując pracować na 100% nad każdym detalem, aby nie stracić żadnego punktu - taką przynajmniej mam nadzieję.
Czy to podekscytowanie, czy może niepokój?
FM:
To, co stało się w mistrzostwach w zeszłym sezonie jest skończone. Wszyscy startują od zera. Mamy 20 kierowców, tak więc trzeba poczekać, aż będzie ich może dwóch, trzech, pięciu czy więcej walczących o mistrzostwo. Wszyscy są teraz w tym samym położeniu. Oczywiście niektórzy są bardziej konkurencyjni od drugich, a inni nie są - to zależy - ale wszyscy rozpoczynają od zera. Trzeba wykorzystać wszystko, czego nauczyliśmy się w przeszłości, jednak musimy pracować bardzo ciężko, gdyż wiemy, że mistrzostwa są długie i każdy jest teraz 'w tej samej łódce'.
Robert, Twoje odczucia na temat nowego sezonu?
Robert Kubica:
Jak zwykle zima była bardzo ważna, aby przeanalizować i zdobyć wystarczającą wiedzę na temat nowych komponentów bolidu, ponieważ przepisy zmieniły się dość znacząco. Było dużo do zrozumienia, opony, aerodynamika, KERS. Owszem, czekamy z niecierpliwością na pierwsze sesje treningowe. Wreszcie otrzymamy lepszy obraz sytuacji, jak wyglądamy na tle innych zespołów.
Czy jesteś podekscytowany na myśl o rozpoczęciu nowego sezonu?
RK:
Tak, jak zawsze. To nowy sezon i jak powiedziałem, zawsze fajnie jest powrócić do wyścigów po sześciu miesiącach przerwy. Testy są ważne, lecz tym, co naprawdę lubimy, są wyścigi.
Zaszły pewne zmiany w regulacjach na nowy sezon, jak choćby wprowadzenie KERS i opon slick. Które z tych rzeczy najbardziej wpłynęły na was jako kierowców? Sebastian, może zaczniesz?
SV:
Odnośnie szerokiego przedniego skrzydła to wszystkiego dowiemy się w pierwszym zakręcie niedzielnego wyścigu. Poza tym za największą zmianę uważam ponowne wprowadzenie opon slick i redukcję docisku aerodynamicznego. Oczywiście samo prowadzenie bolidu jest wciąż bardzo podobne. Jeśli spojrzysz na zewnętrzny kształt bolidu to jesteś zaskoczony, jak podobny jest od wewnętrznej strony z punktu widzenia kierującego, więc niewiele zmieniło się pod względem skręcania np. w lewo. Bolid wciąż skręca w lewo i to jest ważne.
Myślę jednak, że jest trochę mniej przyczepności, mniej stabilności, choć uważam, że wszyscy do tego szybko przywykną. Co do opon bez rowków to moim zdaniem wszyscy mamy na ten temat jakąś wiedzę, niektórzy bardziej świeżą, niektórzy trochę starszą, lecz to nie powinno być problemem. Wydawały się dość łatwe w prowadzeniu, ale trzeba pamiętać, że to wciąż opony. To one mają bezpośredni kontakt z podłożem, więc zobaczymy, jak będą się sprawować.
JB:
Dla mnie były to opony. Naprawdę lubię, w jaki sposób pracują, w porównaniu z oponami rowkowanymi, zwłaszcza przód samochodu, gdyż, jak łatwo zauważyć, powierzchnia styku jest w większym stopniu poszerzona względem tylnych opon. Bardzo dobrze jeździ mi się na tych oponach. Jak tylko rozpocząłem jazdę nimi w zeszłym sezonie to od razu zauważyłem poprawę, która bardziej odpowiada mojemu stylowi jazdy, tak więc jestem bardzo zadowolony z tej zmiany. Jeśli chodzi o aerodynamikę to jest oczywiście inaczej, ale zyskaliśmy tak dużo przyczepności dzięki oponom, że wszystko się równoważy.
RK:
Tak jak Jenson i Sebastian wspomnieli, opony i aerodynamika. Udało mi się znaleźć dość zrównoważony poziom przyczepności. Oczywiście w zakrętach o średniej prędkości więcej przyczepności wynika z opon typu slick, a w innych zakrętach jest się trochę wolniejszym ze względu na utratę docisku aerodynamicznego. Ogólnie rzecz biorąc uważam, że czasy okrążeń są na podobnym poziomie i tak jak wspomniał Jenson, przednie opony się bardzo mocne. KERS był już dość często poruszanym tematem podczas przerwy zimowej.
Jak bardzo można odczuć różnicę z KERS i ruchomym przednim skrzydłem w czasie jazdy?
RK:
Myślę, że z przednim skrzydłem nie eksperymentowaliśmy prawie w ogóle, bardzo mało podczas zimowej przerwy. Oczywiście wszystko zależy od samochodu, ponieważ można zmienić tylko jeden płat, więc będzie to miało albo większy, albo mniejszy wpływ na samochody. To naprawdę niezbyt duży temat do dyskusji.
FM:
Z pewnością jest to duża zmiana w porównaniu z zeszłym sezonem. Mamy tak wiele rzeczy w samochodzie, nad którymi musimy pracować. KERS i przednie skrzydło, którego nie trzeba koniecznie zmieniać, gdy tylko jedziesz za kimś, możesz regulować jego położenie raz na okrążenie, tak więc możesz je wykorzystać również do ustawienia samochodu. Na pewno opony są dużą zmianą, w kwestii aerodynamiki straciliśmy sporo docisku w porównaniu z zeszłym rokiem. Przynajmniej straciliśmy go w Ferrari, nie wiem jak jest u innych zespołów. Mój samochód taki jest. Czuję dużą różnicę w prowadzeniu, zwłaszcza porównując ze starymi oponami. Z nowymi oponami czuje się duży docisk, tak więc można być agresywnym, można mocno hamować i próbować złożyć samochód w zakręcie, tak jak to robiliśmy w zeszłym roku. Ze względu na skręcanie możemy być agresywni, ale przy starych oponach samochód bardziej się ślizgał. Jest troszkę inaczej w jeździe i musisz być bardziej gładki, przynajmniej w moim samochodzie.
Jenson, miałeś ostatnio dość sporą dawkę różnych emocji, jednak wciąż wydawałeś się wierzyć w to, że pojedziesz. Powiedz nam coś na temat atmosfery w zespole.
JB:
Przede wszystkim nie było innej możliwości, niż wierzyć. Kiedy dowiedzieliśmy się [że Honda odchodzi] w listopadzie, oczywiście był to ogromny szok. Możesz zamartwiać się jak tylko się da, ale to nic nie zmieni, tak więc utrzymywałem kontakt z zespołem przez całą zimę. Niektóre dni były dobre, inne nie. Ostatecznie jednak mamy dobry finał.
A atmosfera w samym zespole?
JB:
Jest tak dobra, jak tylko można to sobie wyobrazić. Kiedy jednak pojechałem tam w listopadzie, dzień po tym, jak dowiedziałem się o tym, że możemy nie ścigać się w tym roku, atmosfera była od razu lepsza. Wszedłem do fabryki w nienajlepszym nastroju, jednak po rozmowach ze wszystkimi działami, oczekując kilku niezadowolonych ludzi i żadnych pozytywów okazało się, że jednak były. Wszyscy robili wciąż to samo, co przed tym ogłoszeniem i wiedzieli, że budują coś, co jest dobre. Wykonali świetną pracę i za to jestem im bez końca wdzięczny. Wspaniale jest być tego częścią, gdyż oddali swoje serce i duszę w budowaniu samochodu na ten rok.
Sebastian, podobne pytanie do ciebie. Ta sama rodzina, lecz inny zespół. Czy jest duża różnica?
SV:
To inny zespół, owszem. Mamy takich samych rodziców, co jest dość szczególne, lecz zespół jest wciąż inny. Myślę, że każdy zespół obiera swoją własną drogę i ma swoją własną filozofię. Wydawała się ona podobna, kiedy przeszedłem z BMW do Toro Rosso. Oczywiście trochę się różniła, więc trzeba się dostosować. Niektóre rzeczy lubisz, a niektórych nie. Kiedy czegoś nie lubisz, zwyczajnie otwierasz usta i mówisz o tym zespołowi. Mówisz o tym, a potem patrzysz, jak rozwija się sytuacja. Miałem już dość sporo czasu od zeszłego roku, więc praktycznie w poniedziałek po wyścigu w Brazylii byłem już kierowcą Red Bulla. Jeździłem we wszystkich zimowych testach i miałem trochę więcej czasu niż Mark, który pauzował ze względu na wypadek. To wszystko pomogło mi w lepszym poznaniu fabryki, bolidu i procedur zespołu. Mamy nadzieję, że wykorzystaliśmy wszystkie nasze testy podczas przerwy między sezonami z nowym bolidem, aby jak najlepiej przygotować się do nowego sezonu, w którym nie będzie już testów.
Dla panów siedzących w przednim rzędzie - jak myślicie, gdzie wasze bolidy i zespoły znajdują się w hierarchii przed rozpoczęciem nowego sezonu?
FM:
Trudne pytanie. Obraz z zimowych testów - co najwyżej - sugeruje, że Brawn jest szybszy niż ktokolwiek inny, tak więc może będziemy musieli walczyć między sobą (BMW i Ferrari) o trzecią pozycję. Mam nadzieję, że nie.
RK:
Myślę, że czekamy na odpowiedź już przez bardzo długi czas. Zadawano nam te same pytanie w lutym, więc poczekajmy jeszcze dwa dni i otrzymamy wiarygodną informację.
Źródło: FIA.com
KOMENTARZE