Lewis prywatnie przeprosił Charliego Whitinga
Jeszcze przed piątkową konferencją Hamilton przynał się do błędu dyrektorowi wyścigu
11.04.0914:48
2751wyświetlenia
Lewis Hamilton prywatnie przeprosił dyrektora wyścigów z ramienia FIA - Charliego Whitinga jeszcze w Malezji za swoje kłamstwo, które wywołało wiele kontrowersji wokół zespołu McLaren.
Okazuje się, że Hamilton miał wyrzuty sumienia z powodu swojego zachowania przed swoją piątkową konferencją prasową na torze Sepang, w której przepraszał za swoje zachowanie dziennikarzy i fanów. Whiting, który był obecny na obydwu przesłuchaniach w sprawie przepuszczenia Jarno Trullego podczas neutralizacji w Australii, powiedział serwisowi AUTOSPORT, że zauważył zmianę w zachowaniu mistrza świata podczas tych dwóch spotkań.
Byłem zdecydowanie zaniepokojony postawą Lewisa w niedzielę [w Australii], a w czwartek [w Malezji] powiedziałbym, że robił to, co mu powiedziano- ocenił Whiting.
W niedzielę było zupełnie oczywiste, że kłamał. Fakt, że przyszedł do mnie z przeprosinami w Sepang wszystko tak naprawdę podsumowuje. Podszedł do mnie i chciał porozmawiać prywatnie, powiedział tylko, że przeprasza za wszystko, co zrobił i że nigdy już tego nie powtórzy, coś w tym stylu.
Whiting rzucił również nowe światło na zachowanie Hamiltona podczas drugiego przesłuchania w Malezji, które to miało miejsce cztery dni po przyznaniu, że został 'wprowadzony w błąd' przez zespół i z tego powodu skłamał.
Zagłębiliśmy się trochę bardziej w to, co stało się w momencie, kiedy Trulli wyprzedził Lewisa. Lewis starał się kręcić, można by rzec, nie odpowiadając bezpośrednio i wyczerpująco na pytania- stwierdził Whiting.
Przypomniałem mu, że pytałem się go dwukrotnie w Melbourne: 'Czy świadomie go przepuściłeś?', on natomiast odpowiadał 'nie, Trulli mnie po prostu wyprzedził'. Wtedy odpowiedziałem mu, że kiedy zespół poprosił cię, żebyś go przepuścił, odpowiedziałeś 'już go przepuściłem'. Powiedziałem mu, że jeśli miałoby go to zaskoczyć, to powiedziałby prędzej coś w stylu 'wyprzedził mnie', a nie 'przepuściłem go'. Lewis nie miał na to tak naprawdę żadnej odpowiedzi. Próbowali z całych sił zejść z głównego tematu oraz zwrócić uwagę sędziów w innym kierunku. Tak to przynajmniej wyglądało z mojej perspektywy.
Whiting zaznaczył również, że przed wydarzeniami w Australii nigdy nie miał podstaw, by poddawać w wątpliwość słowa Dave'a Ryana.
Zawsze uważałem Dave'a za dobrego człowieka, z którym można się łatwo dogadać.- przyznał Whiting.
Nigdy nie przypuszczałem, że mógłby mnie okłamać. Nie ma dla mnie podstaw, by podejrzewać, że był taki przez cały czas. Uważam jednak, że rzeczywiście próbował oszukać sędziów - nie sądzę, aby były jakiekolwiek wątpliwości w tej kwestii z mojego punktu widzenia.
McLaren został wezwany do pojawienia się przed Światową Radą Sportów Motorowych, aby wytłumaczyć swoje zachowanie, po którym może zostać ukarany za godzenie w dobre imię sportu.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE