iSport rozważa wejście do Formuły 1 w 2010 roku

"Decyzja będzie zależeć od wysokości budżetów"
27.04.0917:04
Patryk Pokwicki
3800wyświetlenia

Pojawił się kolejny zespół obok Loli i Prodrive, który rozważa starty w Formule 1, jeśli wysokość budżetów zostanie znacznie ograniczona. Chodzi o iSport International - team, który bierze udział w serii GP2 i w 2007 roku zwyciężył w tych mistrzostwach wraz z Timo Glockiem.

Zespół chciałby poczynić krok w przód i rozpocząć starty w Formule 1, czytamy na stronie Motorsports-Magazine.com. Szef iSport - Paul Jackson powiedział, że musieliby powiększyć swój personel, ale jeśli budżety zostaną ograniczone, to przemyślą starty w Formule 1.

Każda decyzja o przystąpieniu do Formuły 1 będzie zależeć od tego, czy FIA ograniczy wysokość budżetów do 30 milionów funtów rocznie - powiedział Jackson. Ta decyzja oznaczałaby duże zmiany w obecnych dziesięciu zespołach, ponieważ obecnie wydają one dużo więcej pieniędzy.

Jackson twierdzi, że lepiej jest założyć nowy team i zbudować go od podstaw według nowych warunków, niż połączyć się z jakimś istniejącym: Obecne zespoły mają dużo wyższe budżety niż 30 milinów funtów. Lepiej więc zacząć od zera. Jesteśmy przyzwyczajeni do pracy z ograniczonymi funduszami i świetnie sobie radziliśmy.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

22
Jenson Button
02.05.2009 09:43
A Może ART Grand Prix do F1.Zespołowi iSport International kibicuję w GP2 Niech wszystkie teamy startujące w niższych seriach przejdą do F1 jak również te które kiedyś ścigały się w F1 i te kandydujące.A wtedy w stawce będzie tyle teamów że hej,a kierowców więcej niż gdyby wszyscy byli kierowcy F1 wrócili
renegade
28.04.2009 07:00
To moze i ja sie wypowiem. Isport to jeden z niewielu zespolow, ktore nie maja zadnego budzetu, one MUSZA bazowac na kierowcach z kasa, rok w rok iSport szuka kierowcow z pelnym budzetem na GP2, wiec skad Jackson i Williams 'wytrzasna' £30M na start w F1? Dla mnie to bajka, zeby potwierdzic swoje wielkomocarstwowe aspiracje i znalezc kolejnych kierowcow w kolejnych sezonach na GP2!! Juz w obecnym sezonie mieli problemy, Senna, Chandhok i Zuber nie mieli pelnego wsparcia, zeby kupic miejsce w GP2 w zespole iSport International, dzieki linkowi 'Wchodzimy do F1 i Ty masz szanse z Nami awansowac' moze w kolejnym sezonie bedzie lepiej. To zespol zupelnie bez sponsorow, podobnie jak Super Nova Searsa.
paolo
27.04.2009 09:31
Obniżanie budżetów kosztem "luźniejszych" przepisów to jakiś bezsens. W F1 nie mogą jeździć bolidy wg dwóch różnych regulacji, bo to po prostu nie ma sensu. Połowa sezonu to byłyby żale Flavio po słabym wyścigu, dlaczego biedni mają turbo, albo większe aero, a ja nie. Sposób na znaczne zmniejszenie kosztów już jest i jak czas pokazał, sprawdza się znakomicie. Wiem, że wielu się obruszało i zwiastowało 5+5 jako katastrofę, ale obecnie jakoś nikt nie narzeka na bliźniaczego STR, albo na to, że Fi stała się bliskim rodzeństwem. Jeśli w przyszłości będzie np. 8 bogatych + 6 klientów za niewielką kasę to nie widzę w tym niczego złego, a budżet tych 6 będzie na pewno znacząco mniejszy. Po już obowiązujących cięciach i kolejnych dotyczących silników i przeniesienia napędu powinno wystarczyć. Szczególnie, że zeszły rok pokazał, że ten teoretycznie słabszy nie musi być figurantem. Jak na razie jeśli chodzi o nową wizję F1 to Bernie z Maxem mogą skoczyć Dieterowi. Szczególnie, że ten ostatni nie tylko chciałby widzieć młodych w F1, ale ich wprowadza z powodzeniem, a wizję "taniego" ścigania, zaczął wprowadzać w życie kiedy Maxowi się zachciało najdroższej bomby (ekologicznej :) ale bomby)w całej chyba historii F1, a Bernie głosił wielkie prosperity. Moim skromnym zdaniem maszynka Mateschitza jest najsprawniej działającą w ostatnich latach w F1. Nie chodzi tylko o wyniki, ale o wizję, program szkolenia, skuteczność i efektywność działania. Nic oczywiście nie ujmując efektowności ostatnich wyników.
ksAnderson
27.04.2009 08:42
Tym którzy stęsknili sie za kwalifikacjami (a nie obecnym ustalaniem kolejności startowej) pragnę przypomnieć że wtedy BMW mogłoby mieć problemy i cały rynek F1 w Polsce (w tym zainteresowanie, transmisje, ogólny [choć niewielki] ruch wokół sportów motorowych) mógłby znacznie ucierpieć... chociaż czy to i tak nie byłoby dobijanie umierającego?
A.S.
27.04.2009 07:54
Niech ograniczą budżety do 3 mln, a całe GP2 przeniesie się do F1, ale chyba nie o to chodzi. Ja też jestem za tym , aby w F1 było zdecydowanie więcej zespołów, nawet tyle, by do wyścigu trzeba było się kwalifikować. Jednak nie tędy droga, by ograniczać budżety do jakiś nonsensownie małych kwot. Myślę, że lepsze było by stworzenie dopracowanych, jasnych przepisów technicznych, które nie zmieniały by się co rok. Wtedy każda potencjalna ekipa mogła by raz, porządnie zainwestować w rozwój nowego auta, nie obawiając się, że wyrzuca pieniądze w błoto, bo za miesiąc FIA się coś odwidzi i wywróci regulamin do góry nogami. Za przykład niech posłuży KERS. Tyle pieniędzy ekipy zainwestowały w to coś, a już się słyszy, że od przyszłego roku FIA chce się z tego wycofać lub wprowadzić KERS standardowy.
Adam1970
27.04.2009 07:29
rafaello85 Też nie wierzę w te 30 milionów ale pomysł był genialny: rozeznać się ile zespołów byłoby zainteresowanych a następnie zaoferować odpowiedni limit na zasadzie: im więcej chętnych tym wyższa cena. Prawo rynku- na zasadzie- ile klient wytrzyma;) Sprawa jest jednak delikatna: przecież nie tak dawno groziło nam 18 lub mniej bolidów.
Khelinubril
27.04.2009 07:01
Troche jednak za dużo tych chętnych. Mozna dodać jeszcze tych co rozważają o tym ale nikomu nie wspominają. F1 ma pozostać sportem dla elity a nie dla każdego kto sie chce spróbować w najlepszej serii świata. Bo takich jest aż za dużo. Poza tym z takim budżetem w Formule 1 postęp technologiczny na świecie w dziedzinie motoryzacji spadnie o parę czy paręnaście %.
maiesky
27.04.2009 06:02
Zupełnie, jakby nie było kryzysu :) A na poważnie to bardzo bym chciał ich widzieć w F1 i wierzę w to, że rzeczywiście skopaliby kilka tyłków.
rafaello85
27.04.2009 05:46
Jak do tej pory nie było chętnych na wejście do F1, teraz wyrastają jak grzyby po deszczu. Zobaczymy czy będą tacy chętni, gdy się okaże, że ograniczenie budżetu nie wejdzie w życie w takim kształcie, jaki zaproponowało WMSC:D Nie wierzę w to, że zespoły przystaną na 30 milionów funtów rocznie.
timo23
27.04.2009 05:32
Mam nadzieję, że w 2010 roku USGPE,Lola,Prodrive i iSport będą w F1 i będzie przynajmniej 28 bolidów na liście startowej.
mkpol
27.04.2009 05:17
Herzlich Wilkomen, że tak powiem
noofaq
27.04.2009 04:50
tak 40 samochodów byłoby ok :) a poważnie mówiąc: fajnie że jest zainteresowanie, ale chciałbym zobaczyć choć jeden z tych zespołów w nowym sezonie.. oni myślą, że w 3 miesiące zrobią konkurencyjne auto? niedoczekanie.. to już trzeba auto robić..
michal132
27.04.2009 04:48
ok kierowcami beda ja i temal placimy po 5000funtow natomias szefem zespolu zostanie ten kogo sami wybierzemy mysle ze nam sie uda wykonac ten plan
Banditto
27.04.2009 04:40
Niech lepiej szybko się decydują, bo niedługo w F1 może zabraknąć miejsc na nowe zespoły. ;)
temal
27.04.2009 04:28
Ja będę kierowcą ok ? dam 5000Ł
michal132
27.04.2009 04:12
ok oglaszam zbiorke na team f1wm race kazdy ma wplacic po 3000 funtow a pozniej podam wam nr konta
Ulver
27.04.2009 04:10
Szybkie obliczenia pokazaly, ze kazdy musialby wyskoczyc z ponad 3000 funtów. Mozesz ogłosić zbiórkę :P
rolnik sam w dolinie
27.04.2009 04:03
tak już 4 team który sie zastanawia, zebyśmy chociaż jeden z nich zobaczyli to bedzie dobrze
michal132
27.04.2009 03:52
a moze my tu uzytkownicy sie zlozymy i rowniez zawitamy w f1 z zespolem f1wm team
Kajek
27.04.2009 03:26
Ciekawe czy to prawda, czy PR - pojawienies sie nazwy marki/teamu w wielu serwiach ;)
mateusus
27.04.2009 03:22
Tylko ciekawe ile z tych zapowiedzi uda się zrealizować. Wydaje mi się, że Lola, Prodrive i iSport chyba nie zdążą na czas z przygotowaniami. Chociaż trzymajmy kciuki!
bicampeon
27.04.2009 03:14
Skoro iSport rozważa taką opcję, to może zdecydowaliby się ponownie zatrudnić Brunno Sennę ;> Cieszy tak duże zainteresowanie ekip startami w F1 na przyszły rok, zawsze o te kilka miejsc więcej.