Karting: Podium Dąbskiego na Węgrzech
Na trzecim miejscu Karol zakończył drugą rundę serii Central European Zone Karting Trophy
12.05.0920:17
2012wyświetlenia
Na trzecim miejscu Karol Dąbski zakończył drugą rundę serii Central European Zone Karting Trophy, która odbyła się w miniony weekend na węgierskim torze Pannonia Ring. Kierowcy UNIQ Racing od samego początku należeli do grona faworytów.
Czasówka potwierdziła dobrą dyspozycję całego teamu. Do pierwszego wyścigu Karol Dąbski ustawił się na drugim polu startowym a za nim z placu nr 4 startował Tomasz Krzemiński. Nieco gorzej kwalifikacje zaliczył Artur Janosz, który po dobrych wynikach wcześniejszych sesji treningowych załapał się do końcówki drugiej dziesiątki, by zająć dopiero dziewiętnastą pozycję do wyścigu.
Start do pierwszego biegu wzbudził wiele kontrowersji, ale nie podjęto decyzji o falstarcie i nie ukarano Sandro Lukovica, który jako pierwszy zameldował się na mecie. Karol Dąbski tuż za Simonem Wagnerem minął metę na trzeciej pozycji. Z niewielką stratą za nimi finiszował Krzemiński. Cztery oczka odrobił Artur Janosz i zamknął piętnastkę. Finałowy bieg polscy kierowcy - Dąbski i Krzemiński rozpoczynali z drugiej linii (3 i 4 pole). Daleko za nimi z piętnastego pola ruszał Janosz.
W pierwszym zakręcie Dąbski uporał się z Wagnerem a Krzemiński po kontakcie i poślizgu zaliczył obrót, robiąc wielkie zamieszanie, które doskonale wykorzystał Janosz awansując o 11 pozycji ! Tomasz Krzemiński z urwaną chłodnicą zakończył wyścig. W czołówce Dąbski ścigał lidera Lukovica, a Janosz na czwartej pozycji odpierał ataki Mistrza Węgier - Imre Birizdo. Chętnych na czwartą i piątą pozycję było kilku, i z okrążenia na okrążenie walka o piątą lokatę nabierała kolorów co pozwoliło Janoszowi utrzymywać niewielką przewagę.
Z piątego po kontakcie wyleciał Birizdo, pozostali odrobili stratę do Janosza i rozpoczęły się mocne ataki. Wypchnięty Intrepid Polaka znalazł się po za torem by powrócić do walki o dziewiątą pozycję. Dąbski się rozkręcał i po piętnastym okrążeniu błyskawicznie zmniejszał dystans do lidera powiększając przewagę nad trzecim kierowcą w stawce. Wszystko wskazywało, że na kolejnym okrążeniu Karol będzie w odległości pozwalającej na myślenie o ataku, ale zawór wydechowy odmówił współpracy z resztą jednostki napędowej.
Byłem blisko i zbliżałem się do Lukovica, czułem, że jestem od niego dużo szybszy. Oni ustawili podwozie, tak żeby na początku jechać szybko, a my mieliśmy ustawienia pozwalające na szybszą jazdę po połowie dystansu. Ubyło mi trochę mocy i musiałem się martwić o utrzymanie wyniku. Moja przewaga nad trzecim topniała w oczach. Liczyłem okrążenia do końca wyścigu, ale było o jedno za dużo i Wagner mnie wyprzedził. Myślę, że w tej sytuacji trzecie miejsce jest bardzo dobrym wynikiem- komentował po wyścigu Karol Dąbski. Artur Janosz finiszował na dziewiątej pozycji.
Jesteśmy zadowoleni z wyników chociaż zawsze mogło być lepiej. Karol mógł to wygrać ale przeszkodziła awaria zaworu. Największą niespodzianką była bardzo dobra jazda Artura Janosza - zapowiadało się na fantastyczny rezultat. Artur zrobił wielki postęp, a my wiemy czego mu jeszcze brakuje by przyszły wyniki. Szkoda mi Tomka Krzemińskiego, który bardzo się napracował, dołączył do czołówki i jest pretendentem do walki o podium. Nasz team potwierdził, że jest w czołówce i inni mają teraz konkretnego przeciwnika co potwierdziły wyniki tej rundy- podsumował szef UNIQ Racing Piotr Dąbski.
Źródło: Informacja prasowa UNIQ Racing
KOMENTARZE