LiGNA GT 2009 - Runda 1: Filmowy skrót i opis wyścigu
12.05.0922:34
2112wyświetlenia
Dane wyścigu
Mount Panorama Circuit
Lokalizacja: Bathurst, Australia
Czas trwania wyścigu: 60 minut
Szczegółowe wyniki: KLIK
(wyniki nie uwzględniają ewentualnych kar)
Filmowy skrót:
Opis wyścigu:
Bardzo pomyślnie wypadła inauguracja tegorocznej ligi letniej LiGNA BMW. Do kwalifikacji, wbrew obawom o frekwencję, stawiło się 24 kierowców. Również wątpliwości co do poziomu bezpieczeństwa w wyścigu, zwłaszcza na starcie, okazały się nieuzasadnione. Na mecie zameldowało się 19 osób, co w porównaniu do zeszłorocznej edycji, jest świetnym wynikiem.
Jako pierwszy linię mety minął, zgodnie z oczekiwaniami, Oskar "Malarz F1" Stabno, niezagrożony przez większą część wyścigu.
Również drugie miejsce nie było zaskoczeniem - Łukasz "Snikers" Marcinkiewicz od początku był wskazywany jako główne zagrożenie dla Malarza. Średni stopień na podium jest dla niego satysfakcjonującym wynikiem -
Karol "Kajek" Wróbel jest największą, pozytywną niespodzianką wyścigu. Krytykowany w przeszłości za "gorącą głowę" oraz zapamiętany głównie dzięki nieszczęśliwym incydentom, tym razem zrobił to co do niego należało -
Kolejne miejsca obsadzili LiGNowi wyjadacze - Dawid "Unikalny Nick" Mroczek, Rafał "Byczek" Wachowski oraz Tomasz "Kemek" Strąk.
Rozczarowali pozostali kierowcy LiGNA, którzy najwyraźniej nie mieli w poniedziałek szczęścia. Rubiq mimo wszystko pozostaje optymistą -
Z pozostałych kierowców, spoza LiGNY, na uwagę zasługuje Martin, który jechał widowiskowo, agresywnie, dobrej lokaty jednak nie dowiózł do mety -
Następny wyścig już za dwa tygodnie.
Zainteresowanych informujemy, że w tej darmowej lidze, wciąż są wolne miejsca. Szczegóły na forum.
Mount Panorama Circuit
Lokalizacja: Bathurst, Australia
Czas trwania wyścigu: 60 minut
Szczegółowe wyniki: KLIK
(wyniki nie uwzględniają ewentualnych kar)
Filmowy skrót:
LiGNA GT 2009 (BMW M1 Procar), Round 1 - Mount Panorama (Bathurst) from Grekyy on Vimeo.
Opis wyścigu:
Bardzo pomyślnie wypadła inauguracja tegorocznej ligi letniej LiGNA BMW. Do kwalifikacji, wbrew obawom o frekwencję, stawiło się 24 kierowców. Również wątpliwości co do poziomu bezpieczeństwa w wyścigu, zwłaszcza na starcie, okazały się nieuzasadnione. Na mecie zameldowało się 19 osób, co w porównaniu do zeszłorocznej edycji, jest świetnym wynikiem.
Jako pierwszy linię mety minął, zgodnie z oczekiwaniami, Oskar "Malarz F1" Stabno, niezagrożony przez większą część wyścigu.
Startowałem z PP i na dodatek bardzo dobrze ruszyłem, dzięki czemu prowadziłem od początku i mogłem jechać swoim tempem- powiedział po wyścigu. Jak zwykle zaskoczył wszystkich obraną strategią, zjeżdżając do boksów dwa razy, podczas gdy lwia większość robiła to tylko raz.
Strategia była podyktowana zużyciem opon. Niestety w moim wypadku, guma zdzierała się bardzo szybko. Przed kwalifikacjami zastanawiałem się jeszcze czy może nie pojechać spokojnie na 1 pit, bo jednak różnica w tempie nie byłaby aż taka duża. Ostatecznie zadecydowałem o dwóch postojach i w kwalifikacjach musiałem zdobyć PP.
Również drugie miejsce nie było zaskoczeniem - Łukasz "Snikers" Marcinkiewicz od początku był wskazywany jako główne zagrożenie dla Malarza. Średni stopień na podium jest dla niego satysfakcjonującym wynikiem -
Wyścig na Bathurst był dla mnie z pewnością bardzo interesujący. Mod sprawia dużo radości z jazdy, no a tor nie pozwalał na nudę Co więcej niemal przez cały wyścig rywalizowałem z Kajkiem o drugą lokatę, więc na brak wrażeń na pewno nie mogę narzekać.
Karol "Kajek" Wróbel jest największą, pozytywną niespodzianką wyścigu. Krytykowany w przeszłości za "gorącą głowę" oraz zapamiętany głównie dzięki nieszczęśliwym incydentom, tym razem zrobił to co do niego należało -
Zdecydowało o tym dobre przygotowanie, kiedy wielu mówiło "przejeździsz się" ja spokojnie przygotowywałem się do wyścigu, tor był bardzo wymagający, jechało się jak na szpilkach - jeden błąd i możesz wszystko stracić. Miałem też bardzo dobry setup, dogadywałem się z autem, co zaprocentowało tym właśnie wynikiem. Miejsce zasłużone z pewnością pomimo nerwowej końcówki -
Ruszyłem w pogoń - dwa zakręty później to on (SnikerS ) popełnił błąd, który skończył się dla mnie, w zasadzie tragicznie. Wjechałem mu w tył.
Kolejne miejsca obsadzili LiGNowi wyjadacze - Dawid "Unikalny Nick" Mroczek, Rafał "Byczek" Wachowski oraz Tomasz "Kemek" Strąk.
Wyścig do łatwych nie należał, cały czas trzeba było być skoncentrowanym, kontrolować uślizgi tylnej osi, które nasilały się wraz ze zużyciem opon, bronić się przed atakami z tyłu, a w drugiej części mocno naciskałem na Unikalnego- powiedział po wyścigu Byczek. Podobnego zdania jest Kemek -
Muszę przyznać, że naprawdę był to męczący wyścig. Cały czas zmuszałem się do koncentracji, bo o błąd w tym modzie nietrudno.Chciałem podziękować MalarzowiF1 za to, że nie zdublował całej stawki. Świetne, 7 miejsce, zajął Maciej "Infospec" Milaszewski, zwycięzca tegorocznej serii LiGNA Gp2, z którym z pewnością porozmawiamy przy okazji następnych wyścigów.
Rozczarowali pozostali kierowcy LiGNA, którzy najwyraźniej nie mieli w poniedziałek szczęścia. Rubiq mimo wszystko pozostaje optymistą -
Miałem po prostu zwykłego pecha, w kwalifikacjach trafiłem na LUKE'a, w wyścigu nieszczęśliwie zderzyłem się z Kojotem i byłem zmuszony zjechać do boksów. Pomimo słabego wyniku nie jestem rozczarowany, bo tempo wyścigowe było naprawdę dobre i jestem pozytywnie nastawiony przed resztą sezonu. Na pechowe kwalifikacje i wyścig narzekał również Grekyy -
Wykręciłem dużo gorszy czas niż zwykle. Startując ze środka stawki szybko uszkodziłem samochód, który przez to, pomimo niskiego docisku, po prostu nie miał prędkości na prostych. Kojot skomentował ten wyścig następująco -
Zbyt małe objeżdżenie z torem chyba dało rezultat. Zaliczyłem w wyścigu kilka spinów, wyjechałem poza tor i ugrzązłem w piachu, uderzyłem w barierki przy wjeździe do boksów i wiele wiele innych. Jednak na sam koniec na kilka sekund przed metą, kiedy miałem nadzieję na dogonienie Grekyy-ego, spaliła mi się listwa przepięciowa i "nastała ciemność".
Z pozostałych kierowców, spoza LiGNY, na uwagę zasługuje Martin, który jechał widowiskowo, agresywnie, dobrej lokaty jednak nie dowiózł do mety -
Walka generalnie była zacięta, ale w większości przypadków fair. Widać było że każdy zawodnik walczył o każda możliwą pozycje, niezależnie czy to czołówka wyścigu czy końcowa 20, liczyła sie każda pozycja do przodu. Błędy sie zdarzały wszystkim, również sobie mam wiele do zarzucenia, ale brak przygotowania , i starty w 4 róznych seriach wyścigowych raczej za dużo dobrego nie wróżą.
Następny wyścig już za dwa tygodnie.
Zainteresowanych informujemy, że w tej darmowej lidze, wciąż są wolne miejsca. Szczegóły na forum.
KOMENTARZE