Berger o powodach odejścia z Toro Rosso

"Jeśli nie było szansy na sukces, to przestawało mnie już to bawić"
10.09.0911:22
Mariusz Karolak
1995wyświetlenia

Gerhard Berger ujawnił, że odszedł z Formuły 1 w zeszłym roku, ponieważ stało się dla niego jasne, że nie będzie mógł powrócić na podium jako zwycięski konstruktor. Pod koniec zeszłego roku Austriak sprzedał 50% udziałów w zespole Toro Rosso, a stało się to zaledwie kilka miesięcy po zwycięstwie Vettela na torze Monza.

Sport Bild zapytał Bergera, czy nie żałuje tej decyzji. Nie, - odpowiedział - ponieważ o ile Toro Roso zostało zaplanowane jako juniorski zespół dla Red Bulla, o tyle ja chciałem wygrywać wyścigi. Udało się to nam z Sebastianem Vettelem, ale po tym zdarzeniu cała uwaga skupiła się na Red Bullu i Toro Roso wróciło do roli juniorskiego zespołu. Taka nie jest moja filozofia.

Scuderia Toro Roso intensywnie przygotowuje sie do sezonu 2010, w którym po raz pierwszy będzie miała całkowicie samodzielnie zaprojektowany i wybudowany samochód wyścigowy. Dotychczas auta pochodziły z ośrodka rozwojowego Red Bull Technology w Milton Keynes w Wielkiej Brytanii, a były jedynie dostosowane do innego silnika.

Red Bull nas finansował i na nieszczęście znalazłem się w sytuacji, w której nie byłem w stanie znaleźć sponsorów, dzięki którym mógłbym sprawić, że Toro Roso byłoby na wysokim poziomie. Zatem dla mnie nie miało to już sensu. Nigdy nie chciałem grać drugich skrzypiec. Jeśli nie było szansy na sukces, to przestawało mnie już to bawić. Teraz Christian Horner ma taką przyjemność z Red Bullem.

Źródło: SPEEDtv.com

KOMENTARZE

4
Kamikadze2000
11.09.2009 02:28
Również zgadzam się z Bergerem. Skoro byc w tym interesie, to z sukcesem, zwłaszcza jeśli był możliwy! :))
rafaello85
11.09.2009 09:20
Świetnie rozumiem Bergera, na jego miejscu postąpiłbym dokładnie tak samo.
hagj
11.09.2009 05:10
"Taka nie jest moja filozofia" To po polskiemu, czy jakiemu? :P
ICEman
10.09.2009 10:30
Krótko mówiąc Berger nie chciał uprawiać dziadostwa i ma racje