GP2: Van der Garde pokonał Pietrowa na mokrym torze Monza

Wezwanie na pit-stop w odpowiednim momencie pozwoliło odnieść Giedo van der Garde trzecie zwycięstwo w tym sezonie GP2, ale dopiero pierwsze w długim wyścigu. Nagłe i przedłużające się opady deszczu spowodowały, że start do wyścigu opóźnił się o prawie 40 minut.

Van der Garde gonił zdobywcę pole position Witalija Pietrowa przez większą część wyścigu, a różnica między nimi nie była większa niż kilka dziesiątych sekundy i o zwycięstwie w wyścigu miały zadecydować obowiązkowe postoje w boksach.

Zespół iSport wezwał swojego kierowcę, gdy do mety pozostawały trzy okrążenia. Pietrow zjechał okrążenie później i mógł tylko patrzyć, jak Holender dojeżdża do pierwszego zakrętu przed nim. Zwycięstwo Giedo stało się faktem, gdy debiutant Johnny Cecotto Jr uderzył w bandę na wyjściu z zakrętów Lesmo i zatrzymał się na środku toru, powodując wyjazd samochodu bezpieczeństwa, za którym kierowcy przekroczyli linię mety.

Do momentu postojów w boksach van der Garde był wyraźnie szybszy od Pietrowa, ale nie potrafił wykorzystać żadnego z kilku małych błędów popełnionych przez Rosjanina. Po wyścigu Witalij był rozczarowany, ponieważ utrata zwycięstwa nie pozwoliła mu bardziej zmniejszyć starty do lidera mistrzostw - Nico Hulkenberga, który był dzisiaj szósty.

Podium uzupełnił Lucas di Grassi, który pojechał świetny wyścig z 15. pozycji na starcie. Sporo strachu napędził mu jednak pod koniec Alvaro Parente. Portugalczyk startował z 18. pozycji i przez kilka okrążeń naciskał Brazylijczyka, lecz ostatecznie otrzymał karę za zbyt częste ścinanie jednej z szykan. Jerome d'Ambrosio i Edorado Mortara zajęli 4. i 5. miejsce pomimo tego, że obaj wystartowali z 21. i 22. pozycji. Pozostałe punkty podzielili między sobą Hulkenberg, Parente i Javier Villa.

Pomimo zmiennych warunków wyścig nie był zbyt efektowny. Na pierwszym okrążeniu pokonanym za samochodem bezpieczeństwa w zakręcie Parabolica obrócił się Alberto Valerio. Ładny manewr wyprzedzenia Hulkenberga na Parabolice pokazał Sergio Perez, ale tylko po to, by w chwilę później stracić kontrolę nad bolidem w pierwszym zakręcie i rozbić się o zewnętrzną bandę. Meksykanin przeleciał następnie przez środek toru, ale o dziwo nikogo nie uderzył, jednak Cecotto Jr musiał omijać go po trawie i wpadł w poślizg.

Aktualizacja: Po wyścigu Alvaro Parente otrzymał karę doliczenia 25 sekund do końcowego rezultatu za przekroczenie limitu prędkości w boksach podczas postoju. W efekcie Portugalczyk spadł z siódmego na jedenaste miejsce, a na miejsca 7 i 8 awansowali Javier Villa i Luis Razia, który do jutrzejszego sprintu wystartuje z pole position.

Źródło: Autosport.com