Nadzieje Red Bull Racing na tytuł skończone

Zdaniem Dietricha Mateschitza stało się to jednak jeszcze przed Grand Prix Włoch
14.09.0913:18
Michał Roszczyn
2730wyświetlenia

Właściciel Red Bull Racing - Dietrich Mateschitz twierdzi, że nadzieje jego zespołu na mistrzostwo świata nie zostały pogrzebane na Grand Prix Włoch, gdyż jego zdaniem stało się to już wcześniej.

Austriak przybył na tor Monza, by zobaczyć, jak mistrzowskie ambicje jego ekipy zostały zażegnane przez wypadek Marka Webbera na pierwszym okrążeniu i zaledwie jeden punkt Sebastiana Vettela - w porównaniu do pierwszych dwóch miejsc rywali z Brawn GP.

Chociaż Red Bull Racing wciąż ma matematyczne szanse na zdobycie tytułu, to jednak Mateschitz przyznaje, że pewne czynniki zniweczyły jego aspiracje - szczególnie zwraca on uwagę na problemy z silnikami Renault w bolidach teamu z Milton Keynes. Spytany, czy wyścig na Monzy oznaczał koniec marzeń Red Bulla i koronie mistrzowskiej, austriacki miliarder odpowiedział: W rzeczywistości stało się to już wcześniej.

Jest to spowodowane tym, że nasze silniki są mniej wytrzymałe od niektórych konkurentów oraz zasadami, które ograniczają kierowców do ośmiu jednostek napędowych w sezonie, nie licząc testowania czy rozwoju. Odeszły czasy, kiedy jeden zespół mógł zdominować cały sezon. Samochód w dzisiejszych czasach nie może być najszybszy na każdym torze. To jest podobna sytuacja, jak u kierowców, którzy mają swoje wzloty i upadki.

Mateschitz nie spodziewa się zaciętej walki z zespołem Brawn w ostatnich czterech wyścigach, ponieważ obawia się, że Sebastian Vettel będzie musiał w pewnym momencie skorzystać z silnika ponad limit, co oczywiście wiąże się z konsekwencjami w postaci kary. Pierwszą rzeczą, jakiej się spodziewam jest kara przesunięcia o dziesięć miejsc na starcie, gdyż będziemy potrzebować dziewiątego silnika.

Jednakże Austriak nie wyklucza odniesienia przez jego zespół zwycięstwa w pozostałych grand prix tego sezonu. Nigdy nie można wykluczyć ponownej wygranej, ale wątpię, by obecnie obaj nasi kierowcy mogli osiągnąć cztery najlepsze rezultaty. Nie możemy nawet odpowiednio się przygotować do wyścigu podczas treningów, ponieważ musimy oszczędzać silniki. Zasadniczo są to bardzo dziwne warunki, w jakich przyszło nam się ścigać.

Właściciel Red Bulla powiedział, że może on jedynie pochwalić swój zespół za pracę wykonaną w tym roku, kolejny raz sugerując, że kłopoty z silnikami zaprzepaściły jego szanse na mistrzostwo świata. Oni wszyscy wykonali świetną robotę i nie można krytykować z powodu wzrostu formy. Jednak ten sezon jasno pokazuje, że najlepszy samochód i najlepsi kierowcy mogą nie wystarczyć.

Ekipa z Milton Keynes obecnie rozważa opcje dotyczące dostawców silników na przyszły rok - planowane przejście na jednostki Mercedes-Benz stanęło w martwym punkcie, ponieważ jak się teraz okazuje, niemiecki producent nie otrzymał zielonego światła od swojego głównego partnera - zespołu McLaren lub FIA. Jeśli zgoda nie zostanie uzyskana, Red Bull Racing równie dobrze może pozostać przy silnikach Renault - w zależności od wyniku rozprawy FIA w sprawie zarzutów wobec francuskiej stajni o umyślne spowodowanie wypadku w zeszłorocznym GP Singapuru.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

13
Kamikadze2000
15.09.2009 03:29
A mnie z kolei cieszy to, że Brawn GP ma niemal pewny tytuł, zarówno w konstruktorach, jak i kierowcach!!! :)) Od początku kibicowałem ekipie Rossa Brawna i będę im kibicował do końca. Mam nadzieje, że kolejny sezon również będzie tak nieprzewidywalny i jakaś nowa stajnia powalczy o tytuł! Bez przesady, żeby ciągle McL i Ferrari... ;|
rafaello85
14.09.2009 09:56
Jeszcze kilka dni temu wierzyłem w to, że RBR może powalczyć o tytuły. Jednak teraz jest to już chyba nierealne - Monza była gwoździem do trumny. Zbyt duża strata punktowa, w powietrzu wisi kara za użycie ponadlimitowego silnika, nierówno punktujący kierowcy.
niza
14.09.2009 06:06
Bardzo kibicowałam chłopakom z RBR (i oczywiście nadal im kibicuje) ale niestety życie zweryfikowało co innego. Trochę silniki pokrzyżowały im plany, ale również trochę winy jest samego zespołu, u Brawnów często jest tak, że obaj zawodnicy są wysoko lub chociaż jeden z nich jest na podium a drugi słabo, lecz punktuje. A u Byków niestety, ale tak było ostatnio na GP Niemiec, a potem już tylko: albo jeden zawodnik był w pierwszej ósemce, albo nie było żadnego. Mówiło się o zadyszce Brawnów, ale konkretną zadyszkę to dopiero mają Byki! Szkoda, szkoda...
maroo
14.09.2009 05:56
Też tak myślę buran - Renault nawet jeśli się wycofa lub wyleci - będzie miec przecież gotowe silniki, sprawdzone, całkiem przyzwoite - więc dostarczanie innym zespołom bedzie miało sens. RBR - mają ładny sezon, ale dosyć nierówny i faktycznie na tytuł zasługuje BrawnGP
Simi
14.09.2009 05:20
No i bardzo szkoda. Jasne, że Brawn w tym sezonie jest niesamowity, ale Seba i Mark również robili co w ich mocy. Bolid po prostu zawiódł. Szkoda, bo miałem nadzieję, że Mark i Sebastian będą w pierwszej trójce, ale no cóż... Teraz będę trzymać kciuki za Rubensa. Bardzo chciałbym widzieć go jako mistrza. Fajnie byłoby mieć mistrza świata Brazylijczyka...
michal2111
14.09.2009 04:23
"Jednak ten sezon jasno pokazuje, że najlepszy samochód i najlepsi kierowcy mogą nie wystarczyć". To dojechał :-). Tytuł należy się Brawnom. To oni mieli najlepszy samochód. I podwójna korona dla Brawna to tylko kwestia czasu. To już pewne. Red Bull ma za duże straty. Poza tym Brawn wrócił do wysokiej formy. Dla Red Bulla zostanie jedno miejsce na podium w klasyfikacji kierowców i vice-mistrzostwo w klasyfikacji konstruktorów. Co i tak biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki to ogromny sukces.
buran
14.09.2009 01:40
cichy wyjdź :P hehehe w przypadku Renault ewentualne odejście nie oznacza, że nie będą dostarczać silników dla innych zespołów. myślę, iż Renault prowadzi nieco inną politykę.
bartekws
14.09.2009 01:29
Że RB stracił szanse to wiadome, skupię się więc na silnikach. Jak odejdzie Toyota i Renault (po aferze) to zostaną tylko silniki Ferrari, Merca i Coswortha.. czyli jesteśmy już bardzo blisko standaryzacji... W każdym razie FIA będzie musiała zezwolić na to aby jedna firma dostarczała silniki dla więcej niż 3 zespołów. Jak dla mnie to wszyscy mogliby mieć silniki merca - mocne i niezawodne. O osiągach będą decydować bolidy i kierowcy.. Ale Ferrari na pewno będzie chciało jeździć ze swoim silnikiem, więc można zostawić dwa silniki do wyboru... większość pewnie wybierze merca, ale częśc na pewno zdecyduje się też na Ferrari i będzie extra. Nie porozumiem są natomiast te silniki Coswortha - chyba, że zaczną je produkawać takie jak te obencie używane w F1.
cichy
14.09.2009 01:10
im9ulse wyjdź :P hehehe
im9ulse
14.09.2009 12:04
"Jednak ten sezon jasno pokazuje, że najlepszy samochód i najlepsi kierowcy mogą nie wystarczyć”. hahahehehoho nieźle palnął, za grosz obiektywności...
Dale65
14.09.2009 12:01
Szkoda, bo były momenty że RBR rozjeżdżał stawkę, no ale nie można mieć wszystkiego od razu. Szkoda że prawie całego RedBulla wziąłem w GPMie, teraz już mam sezon pozamiatany.
Yurek
14.09.2009 11:51
Rozpaczać nie będę, bo tytuł należy się Brawnowi i jego kierowcy (inne wyjście byłoby po prostu niesprawiedliwe), aczkolwiek obecny sezon to dobry prognostyk dla Red Bulla na przyszłość. Jeśli RBR zyska silniki Mercedesa, może być w przyszłym sezonie bardzo groźny i zostawić w tyle Brawny, McLareny i Ferrari.
cichy
14.09.2009 11:25
tak jak mówiłem.. ostatnią szansą było gp włoch :/