Haug nie chce wykluczyć zatrudnienia Schumachera

Niemiec najwyraźniej nie ma nic przeciwko, że wokół Mercedesa jest tak głośno w mediach
23.11.0916:53
Marek Roczniak
3330wyświetlenia

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej, na której Mercedes potwierdził podpisanie kontraktu z Nico Rosbergiem, nie mogło zabraknąć pytań o plotki łączące zespół z Brackley z siedmiokrotnym mistrzem świata Michaelem Schumacherem.

Szef sportowy niemieckiego producenta samochodów Norbert Haug nie czuł potrzeby całkowitego wykluczenia możliwości zatrudnienia Schumachera, pomimo cytowanych wcześniej słów szefa Mercedes GP - Rossa Brawna, że są to jedynie pobożne życzenia mediów.

Myślę, że musimy żyć z tymi plotkami - powiedział Haug, najwyraźniej nie mając nic przeciwko, że wokół Mercedesa jest tak głośno w mediach przy okazji spekulacji na temat wolnego miejsca w najlepszym zespole sezonu 2009. W pełni rozumiem, że będą one trwały dopóki nie ogłosimy, kto będzie prowadził pozostały bolid i musimy z tym żyć. Naciskany, czy może kategorycznie zaprzeczyć, że będzie to Schumacher, Haug dopowiedział: Czy kiedykolwiek można coś kategorycznie powiedzieć w F1? Ross przedstawił sprawę dość jasno i nie mam tak naprawdę nic do dodania.


Dyrektor generalny zespołu Nick Fry dodał: Jesteśmy tutaj dzisiaj, aby rozmawiać o Nico Rosbergu i powinniśmy się trzymać tego tematu. Brytyjczyk powiedział też, że Mercedes nie będzie się bardzo spieszył z rozstrzygnięciem tego, kto będzie kolegą zespołowym Rosberga, choć ma nadzieję, że uda się to ustalić jeszcze w tym roku.

Oczywiście najlepiej byłoby ogłosić obydwu kierowców jednocześnie, ale nie było to możliwe. Nie ma w tej chwili jakiejś wielkiej presji czasowej, ale po okresie świąteczno-noworocznym sytuacja się nieco skomplikuje, bo będzie mało czasu na przymiarki siedzeń i rozmowy z inżynierami. Z czysto logistycznego punktu widzenia chce więc ogłosić drugą połowę składu kierowców przed świętami.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

19
radzio_z
25.11.2009 07:05
Jakie są synonimy nazwiska Schumacher.... mistrz i Ferrari. Każdy odrazu coś takiego kojarzy i są to zbyt cenne marketingowo określenia aby zaprzepaścić jej próbą powrotu, który to wcale nie są mu potrzebne. Pieniędzy napewno mu nie brakuje, sam przyznał że w F1 osiągnął wszystko i teraz sportem motorowym chce sie tylko bawić. Powrotem i to w innym zespole niż Farrari ryzykuje podwójnie. Nawet jeśli będzie prezentował dobrą forme to na zawsze zostanie nieco zatarta jego historia z Ferrari. Ludzie zawsze będą pamiętać że Schumi swoją przygodę w F1 kończył w Mercedesie. Jeszcze gorzej jeśli okarze się że Schumi nie jest wstanie konkurować z innymi. To bedzie koniec medialnego obrazu Schumiego mistrza. Stanie się kolejnym byłym mistrzem świata, który pod koniec swojej kariery przeniósł się do drugoligowego zespołu w którym juz tylko odcinał kupony zajmująć miejsce w drugiej dziesiątce klasyfikacji. Przeciez ludzie mają w pamięci innego Schumiego. Schumiego który odszedł (niemal) nie pokonany, walcząc do samego końca o tytuł z Alonso.
AdamSlomek
24.11.2009 12:37
Czekają, co zrobi Renault, a Renault czeka na to, ile dowalą Toyocie za odejście... I wtedy zarząd Reno będzie kombinować czy warto odejść, czy nie. Wycofają się, to wtedy Robert będzie do wzięcia. Ale coś mi się wydaje, że Toyocie wystarczająco przywalą, tak dla przykładu, żeby nikomu się nawet nie śniło odejście...
Piotrek15
24.11.2009 12:28
Mercedes robi sobie Schumu Schumim :) Tyle.
jan5
23.11.2009 10:00
Jeśli schumacher wróci to nie wiem jakby jeździł ta decyzja będzie i tak zła. Co do heidfelda to wydaje mi się ze jednak wywiązał się z roli drugiego kierowcy w sezonie 2008. Bmw miał szanse na walke o wicemistrzostwo (o mistrzostwo raczej nie) ale w walce z mclarenem pokonał kovallinena więc wykonał plan minimum. Wydaje mi się ze hedifled gdyby zajął miejsce w mercedesie, a samochód tego zespołu należał by do czołówki to zająłby powiedzmy najwyzsze miejsce w sezonie 4 ale w kazdym wyscigu.
Banditto
23.11.2009 08:49
@up Ale Niemców w F1 jest jak grzybów po deszczu, a Polak jest tylko jeden i na dodatek jest pierwszy. Niemcy mieli wielkiego Szu to taki Hai nie jest dla nich kimś szczególnym, a tym bardziej, że przy Kubicy wyszedł na słabszego kierowcę... A te 6% to pewnie Polacy mieszkający w Niemczech. ;)
paolo
23.11.2009 07:46
Jeśli Niemcy rzeczywiście nie wierzą w powrót Schumachera i bardziej chcą Kimiego od Heidfelda to znaczy, że tam lud jest lepiej "wykształcony" wyścigowo od naszych fachowców z polsatu o komentujących na wp (w jaskini podnieconego Włodka) nie wspominając. Jak już jesteśmy w temacie bajek to ja dodam, że Haug wygląda dla mnie wypisz wymaluj jak Fred Flinstone :)
antena3
23.11.2009 06:57
Ludziska! Ja wiem, że podnieta jest duża, ale odpuście już tego Schumiego. Ten gościo, to już nie jest Schu Regenmeister w szycie formy, tylko prawie 41-letni żelbetonowy kloc! :D On sam nie jest na tyle krejzolem, żeby po 3 latach przerwy wracać i dać się objeżdżać młodziakom. Zresztą pokazał to po GP Węgier - nie wrócił, żeby się pościgać z Kimim. Oficjalnie - czuję boli szyja. Nieoficjalnie - jestem 2.5 zyka za wolny. The End. :D
strong return
23.11.2009 06:41
Zatrudnienie Schumachera to strata szans na jakiekolwiek tytuły.Jeśli go zatrudnią to F1 defimitywnie przestanie byc dla mnie sportem,a cyrkiem a'la Don King show. Już samo zatrudnienie blodyny i uczynienie z niego ewentualnie kierowcy no1 znacznie ogranicza pole manewru w kwestii zdobycia jakiegoś tytułu. To moje zdanie co do Rozalii. Nawet jeśli się tu mylę,to czy Schumacher naprawdę ma po co niszczyć,to co pomimo swoich kilku zbrodni na torze współtworzył jako b. dobry kierowca? Na kiego grzyba mu to? Już nie wspomnę,że zostawienie Ferrari byłoby "nie tego"...
publius
23.11.2009 06:29
Skoro zwlekają to nie po to by zgarnąć Nicka. Podejrzewam, że coś jest na rzeczy z Schumacherem. Od lat mówiło się, że ma zobowiązania wobec Mercedesa ale to mało prawdopodobne. Ferrari to nie pewna firma w obecnych czasach więc jak wracać to lepiej do Rossa bo to tak naprawdę w tej chwili jego "stare śmieci". No i jeszcze Raikkonen. W obydwu przypadkach rozchodzi się o grubą kasę więc rozmowy wymagają czasu i pieniędzy nie Brawna a Mercedesa bo co jest w stanie zaproponować Brawn to widzieliśmy w przypadku Buttona...szykuje się niespodzianka i to spora
strong return
23.11.2009 05:35
Drugi kierowca Merca przed świętami? Hehe to dlatego,że Robertson wkroczy do akcji:) Angaż Roberta do Mercedesa jednakowoż raczej nie wchodzi w grę. W tym zespole zagości w przeciągu max dwóch sezonów Vettel.Kimi ma już swoje lata i gdyby zdobył jeden tytuł w przeciągu dwóch najbliższych lat,a póżniej mógł przejść do rajdów byłby całkowicie usatysfakcjonowany.Jeśli plotki o tym,że Raikkonen chciał w McLarenie jednorocznego kontraktu to też akurat nie byłoby złe dla Mercedesa. "Jeśli te plotki są prawdziwe". W ten sposób powstalaby byćmoże transakcja wiązana pomiędzy Red Bullem,a Mercedesem,choć tutaj idę może o krok za daleko.
Eli_
23.11.2009 05:34
Według mnie, szefowie Mercedesa nadal negocjują, aby tą " niespodzianką " był Kimi ;) Haug w wywiadzie dla " Bild am Sonntag " powiedział : " Jestem pewien, że tobie i twoim czytelnikom spodoba się nasz wybór " A w ankiecie przeprowadzonej wśród niemieckich kibiców - którego kierowcę chcą widzieć w " swoim " zespole, wyniki są następujące : 71% - Kimi Raikkonen 23% - Nick Heidfeld 6% - Robert Kubica 1% - Heikki Kovalainen W powrót Schumachera ( w innym zespole niż Ferrari ) Niemcy nie wierzą.
Gie
23.11.2009 05:33
A ja wiem kto będzie jeździł w Mercedesie, Valentino Rossi. :D O nim jeszcze chyba nikt nie wspominał?
pawlip
23.11.2009 05:06
baju....baju...ale przy zmianach przepisów bolid ma tak wielkie znaczenie dla wyników że nawet "40%" schumiego mogłoby skopać tyłki reszcie co udowodnił Button, w dzisiejszej F1 przewaga bolidu na umiejętnościami kierowcy jest tak wielka że duet Brawn-schumi mógłby naprawdę sporo namieszać, nikt obiektywny nie jest w stanie wskazać super talentu i jego braku (Nak nie ma) bo na jakiej podstawie? ale taka już jest F1-mieszanina wielu czynników i szczypty szcęścia
paolo
23.11.2009 05:03
Dla Niemców to mniej więcej tak jak z Kubicą i Ferrari w Polsce. Jakie były na to szanse to widać jasno. Kimi dostaje kilka razy więcej za siedzenie w domu niż Kubica za bycie gwiazdą Renault. Może nagle Misio odmłodnieje, kręgosłup z czachą się dogada i wsiądzie w dodatku do Merca mimo jakiegoś tam kontraktu z Ferrari. Trochę tego dużo ale jak jesteś człowiekiem głębokiej i niezachwianej wiary, a istoty pozaziemskie nie są ci obce to czemu nie. Dziwi mnie tylko, że Jordan podpiął się pod te bzdury. Może dostał kasę od Merca bo jak widać Haugowi delikatnie mówiąc nie przeszkadza wymienianie nazwiska Schumacher obok nazwy Mercedes.
zawias
23.11.2009 04:58
@up - to po jasną cholerę mówi, że ogłoszą skład nawet tuż przed świętami? Gdyby nie było innego wyjścia to wzięliby 'Szybkiego' i z głowy problem. Widocznie są jeszcze jakieś wyjścia i opłaca się jeszcze zaryzykować czekanie. W tym świetle czekanie na decyzję Renault ma jakieś uzasadnienie. Może jednak Brawn chce Kubicę? Już raz go zapraszali.
fernandof1
23.11.2009 04:37
ciekawe kto wierzy że schumi wróci i to jeszcze w Mercu ma jeździć to jakaś paranoja Obok Nico pojedzie Nick bo innego wyboru nie widze chyba że Rai obniży swoje wymagania to może zobaczymy jak Fin Finowi d... skopie zamiast Schumiego to by wzieli takiego di Grassi albo innego młodego kierowce bo co im po tym że schumi pojedzie przez 2 wyscigi i powie że mu sie już nie poddoba ble ble itp bo bedzie w ogonie stawki
grzesiek811
23.11.2009 04:26
Tylko, że tak naprawdę to dużego wyboru nie mają. Jest już tylko jeden dobry wolny kierowca, ale coś się mu nie spieszy. Każdy inny wybór, to przegrana walka z teamami Maclaren i Ferrari.
Kamikadze2000
23.11.2009 04:24
Nie już przestaną z tym Schumacherem. Po co Niemiec ma w ogóle wracac!? Chyba, żeby się skompromitowac, gdyż taki przestój na pewno Jemu nie wyszedł na dobre. I jestem pewien, że gdyby wrócił w tym roku, w zastępstwie Massy, prezentowałby się na poziomie Fisico, a nawet gorzej. TO NIE BÓG!!!!
archibaldi
23.11.2009 04:19
szum medialny, szum medialny - to potrzebe by promować Mercedesa w F1 zanim jeszcze cyrk zacznie jechać. Przeciągając strunę robią też presję na kandydatów co pomoże w negocjacjach