Umowa Mercedes-Petronas okiem Jamesa Allena

"Zespół z Brackley wygląda na nową siłę, tuż obok takich potęg, jak McLaren czy Ferrari"
22.12.0914:13
Bartosz Orłowski
2721wyświetlenia
(Oryginalne opracowanie: James Allen, www.jamesallenonf1.com)


Zespół Mercedes GP wygrał zaciętą - jak się wydaje - walkę o sponsoring malezyjskiej firmy Petronas, podpisując długoterminową umową szacowaną na 30 milionów euro za sezon.

Jeśli weźmiemy też pod uwagę dochód 50 milionów euro za wygranie mistrzostw świata przez zespół (jeszcze jako Brawn GP) to wyjdzie nam, że Mercedes posiada budżet w wysokości 80 milionów euro na rok 2010 i to jeszcze zanim sam cokolwiek włoży w zespół lub otrzyma od innych sponsorów.

Zespół z Brackley wygląda na nową siłę, tuż obok takich potęg, jak McLaren czy Ferrari, czego nigdy wcześniej nie doświadczył pod wodzą BAR czy Hondy. Zespół będzie teraz startował pod nazwą Mercedes GP Petronas F1 Team, zatem Petronas będzie właściwie tytularnym sponsorem, choć jego nazwa znajduje się za Mercedesem.

Umowa ta jest sporym sukcesem dla nowego zespołu Mercedesa. Oprócz wartości medialnej, Petronas zyska też na tym, że jednym z kierowców będzie prawdopodobnie Michael Schumacher. Jedną z większych korzyści może być też umowa pozwalająca na stosowanie środków smarnych w samochodach drogowych, podobnie jak Ferrari postępuje z firmą Shell, z tą różnicą, że Mercedes sprzedaje o wiele więcej pojazdów osobowych, a także ciężarowe. Niemiecki producent będzie mógł także wykorzystać umowę z Petronas do zwiększenia swojej obecności na azjatyckim rynku.

Szef sportowy Mercedesa - Norbert Haug powiedział: Przy nowych ograniczeniach zasobów w Formule 1, zespół Mercedes GP Petronas F1 Team będzie dobrze usytuowany, aby osiągnąć swe cele. Będziemy starali się osiągać sukcesy w przyszłości przy efektywnym wykorzystaniu zasobów, mając jednocześnie na uwadze fakt, że fundamentalne zmiany przepisów w F1 na rok 2010 będą stanowiły szczególne wyzwanie.

Umowa ta jest również ciosem dla zespołu Sauber, który przez wiele lat współpracował z firmą Petronas. Zmuszony do ponownego przejęcia zespołu od BMW, Peter Sauber zmaga się z pozostaniem w tym sporcie, nie posiadając jeszcze praw do nagród pieniężnych (brak podpisanego Concorde Agreement), a dodatkowo stracił głównego sponsora. To także cios dla zespołu Lotusa, z którym współpracuje rząd Malezji.

Źródło: JamesAllenOnF1.com

KOMENTARZE

10
paolo
23.12.2009 09:00
Jeśli umowa Petronasa z Mercedesem dotyczy również samochodów drogowych to wielkie WOW! Tak jak pisałem kiedyś tam jeśli Petronas zdecyduje się na szeroką inwazję rynku olejowego "CV" będzie miał imponujące. BMW i Mercedes w F1. Elitarna śmietanka luksusu w skojarzeniu z elitarną śmietanką wyścigową ale jeśli Mercedes będzie zalewał auta drogowe Petronasem to jest to ogromna umowa biznesowa. Nawet pomijając luksus Mercedes to przecież ogromna ilość ciężarówek i aut dostawczych. Jeśli to prawda to rzeczywiście rośnie nowa siła obok takich marek jak Mobil 1, Castol, Total czy Shell. Jeśli to prawda to wielkie brawa i słowa uznania dla Petronasa. Najbardziej na lodzie został Mobil. Bo niby co ma teraz oznaczać dla nich sponsoring McLarena? Chyba, że skrzynie będą smarować, albo nakrętki do kół. Najciekawsze, że taki zawodnik jak Mobil nie ma czego "zalać". Merc - Petronas, Ferrari - Shell, Renault - Total, Cosworth to zapewne taki kundelek jedene zaleje go lotosem inny jakimś amerykańskim wynalazkiem ze złóż w Iraku. Naprawdę pozostaje smarowanie nakrętek do kół, a jest przecież tylu bogatych "zawodników", których można skusić: Repsol, wspomniany Castrol (BP), Statoil... Orlen :) i wiele innych.
Simi
22.12.2009 05:33
Wydaje mi si, że Mercedes będzie bardzo dobry, choć osobiście chciałbym taką trójkę zespołów: 1.Ferrari (my favourite team!!) 2.Renault (nie chodzi o Kubicę) 3.Mercedes Mniej więcej taką trójkę chciałbym widzieć w 2010 :-)
Maraz
22.12.2009 04:10
Do osób zgłaszających błędy: BAT nie jest pomyłką - początkowo zespołem z Brackley zarządzał koncern British American Tobacco (BAT). Od niego wzięła się też nazwa zespołu British American Racing.
wartek
22.12.2009 03:40
mysle ze gdyby oleje petronasa okazaly sie gorsze od mobila, w silnikach merca pozostalby mobil tylko nikt by o tym nie mowil glosno :)
Czechoslowak
22.12.2009 03:23
dokładnie Dżejson-> sądzę że po trosze zawarcie tej umowy jest skierowane przeciw McLarenowi. teraz Brytyjczycy mają do wyboru: albo stracić sponsora (Mobil 1), albo ryzykować zalewając silniki Mercedesa innym olejem niż każe "fabryka".
SirKamil
22.12.2009 02:51
Niewykonalne jest odseparowanie od zagadnień całościowego potencjału ekipy zagadnień związanych z finansowym zabezpieczeniem różnorodnych działań zespołu o tak zaawansowanych ambicjach. Rozumiecie? O lepszym stopniu zorganizowania departamentów technicznych można mówić było dużo wcześniej- jeszcze w czasie Brawna gdy oczywista była magia Rossa, potem doszedł kolejny element układani- Mercedes, porządkujący aspekty organizacyjne, również owe powiązane z przyszłością bytu. Z tego co obserwuje pozyskanie środków Petronasa (relatywnie skromnych jak tytułowy sponsoring) dało wszystkim impuls do zachwytów i równania Mercedesa do absolutnego wierzchołka. Nie za wcześnie?
Dżejson
22.12.2009 02:45
Ciekawe, że Merc zawsze używał olejów Mobil 1, a teraz FABRYCZNY zespół będzie na Petronasie, a klienci na Mobilu. Pewnie dziwnym zbiegiem okoliczności silniki Merca będą "niekompatybilne" z olejami Mobil 1 ;P
deeze
22.12.2009 02:41
SirKamil: trochę chyba jednak nie zrozumiałeś przesłania całego tekstu Allena ;) W każdym razie 80 baniek to już sporo, choć żeby być potęgą na miarę McLarena czy Ferrari, to jednak (niestety!) wciąż trzeba dysponować kwotami rzędu 200 mln. Liczę jednak, że troszkę FIA jeszcze podetnie maksymalne wydatki. Oczywiście nie chcę, żeby były one na poziomie 40 mln - jednak 80-100 jest sądzę w zupełności sensowną kwotą. Nie wszyscy do niej z pewnością dobiją, ale nie o to tu chodzi...
Arnulf
22.12.2009 02:37
SirKamil, wątpię, aby Allen miał na myśli pieniądze pisząc o Mercedesie jako o nowej sile w F1.
SirKamil
22.12.2009 02:13
"Zespół z Brackley wygląda na nową siłę, tuż obok takich potęg, jak McLaren czy Ferrari, czego nigdy wcześniej nie doświadczył pod wodzą BAT czy Hondy." Farmazon roku. Brackley za panowania Hondy nigdy nie brakowało pieniążków... nawet w okresie ekologicznej furii, zielonych bolidów i braku sponsorów, potężna finansowo (czas hossy i permanentnych wzrostów, bicia rekordów zysków) Honda zapewniała zespołowi środki na szaleństwa. W 2008 roku mieli jednej z największych budżetów.. stąd z resztą BGP001. 80 mln+ 50 Mercedesa.. 120 mln to tak szokująco dużo?