Berger o Schumacherze, Rosbergu i fanach Ferrari
Berger jest pewny, że Schumacher razem z Brawnem będą znowu na szczycie
05.01.1013:17
2067wyświetlenia
Gerhard Berger jest pewny, że Michael Schumacher jest zdolny walczyć o tytuł mistrzowski po tym, jak siedmiokrotny mistrz świata zdecydował się na powrót do Formuły 1. Poza tym Austriak sądzi, że największymi zagrożeniami dla Mercedesa będą Ferrari, McLaren i Red Bull Racing.
Po przejęciu przez Mercedesa ekipy Brawn oraz wycofania się w znacznej części z zaangażowania w McLarena, przez co Daimler będzie posiadał swój fabryczny zespół, Berger jest pewny, że Schumacher razem z byłym dyrektorem technicznym Benettona i Ferrari - Rossem Brawnem, który jest teraz szefem zespołu, będą znowu na szczycie.
Nigdy tak naprawdę nie odszedł- wyjaśnił Berger w wywiadzie dla magazynu Auto Motor und Sport, gdy zapytano go, czy trzyletnia przerwa może negatywnie wpłynąć na osiągi Schumachera.
Michael cały czas był aktywny, testował, ścigał się na motocyklach i ścigał się gokartami ze swoim typowym duchem walki. Jest tak sprawny, jak zawsze i teraz naładował ponownie baterie. Jestem pewien, że będzie walczył o mistrzostwo świata.
Dziesięciokrotny zwycięzca grand prix jest też zdania, że dla Nico Rosberga zmierzenie z Schumacherem będzie dużym wyzwaniem.
Dla Rosberga dużym osiągnięciem będzie postawienie na swoim w walce z nim (Schumacherem)- powiedział Austriak.
Nie jest możliwe, aby dorównał Michaelowi w kwestii doświadczenia, zdolności politycznych i pewności siebie przy pierwszej próbie. Michael wie, jak zbudować zespół wokół siebie, a teraz ma ze sobą ponownie swojego byłego partnera Rossa Brawna. Jeśli mimo to Nico go pokona, to będzie super gwiazdą.
Berger umniejszył również znaczenie faktu, że wielu kibiców Ferrari nazywa teraz Schumachera "zdrajcą". Po tym jak ikona marki z Maranello i mistrz z lat 2000-2004 powrócił do F1 z Mercedesem, 41-latek wysłał niedawno otwarty listo do włoskiej prasy, odpowiadając na krytykę jego odejścia.
Oni (Tifosi) mówią tak teraz, ponieważ nie widzą się z nim oko w oko- stwierdził 50-letni Berger, który jeździł dla Ferrari w późnych latach 80. oraz ponownie w połowie 90.
Gdy stanie przed nimi, oni padną do jego kolan i będą go czcić.
Źródło: Motorsport.com, GPUpdate.net
KOMENTARZE