Horner: Dajmy czas nowym zespołom
"Myślę, że ocenianie ich teraz jest niestosowne"
08.01.1011:50
1491wyświetlenia
Szef Red Bull Racing - Christian Horner twierdzi, że
nie jest czymś dobrym ocenianie przez istniejące zespoły i przez obserwatorów przyszłorocznych debiutantów, podczas gdy oni nie wyjechali jeszcze nawet na tor. Brytyjczyk dodaje, że powrót do czasów niezależnych ekip będzie dla tego sportu dobry w długoterminowej perspektywie.
Przez ostatnie dwanaście miesięcy Formuła 1 straciła czterech znaczących producentów - trzech produkujących samochody: Hondę, BMW i Toyotę, oraz dostawcę opon Bridgestone, który wycofa się po sezonie 2010. Jednakże Renault również znacząco zmniejszyło swoje zaangażowanie po tym, jak odsprzedało dużą część udziałów luksemburskiej spółce inwestycyjnej Genii Capital.
Utorowało to drogę do wejścia prywatnym zespołom w przyszłym sezonie: US F1, Campos Meta 1, Virgin Racing oraz Lotus F1 - dołączą one do stawki podczas Grand Prix Bahrajnu w marcu, a Peter Sauber przejął kontrolę nad jego byłym zespołem po tym, jak odeszło BMW. Oznacza to, że w stawce pozostaną tylko dwa w pełni fabryczne zespoły - Ferrari i Mercedes GP - a do tego jedenaście niezależnych ekip.
Jeden etap się kończy, a inny zaczyna- powiedział Horner w wywiadzie dla radia crash.net.
W 2008 roku było sześciu producentów, teraz jest tylko trzech (wliczając Renault), jednak wielkie zespoły ciągle pozostają - Ferrari, McLaren, Williams, a teraz także Red Bull, ponieważ nasza renoma urosła po tym, jak udowodniliśmy naszą wartość. Myślę, że dobrze jest mieć mieszankę producentów i niezależnych ekip, a tendencja ta zmieniała się, jeśli spojrzysz na historię F1.
Ciągle myślę, że Formuła 1 jest w dobrej formie - mogliśmy to zobaczyć w Abu Zabi po spektaklu, który tam się odbył oraz po tym, jak ekscytujący był sezon 2009. Koszty staną się bardziej kontrolowane i przystępne dla niezależnych ekip i jest to główny powód, dla którego Red Bull był w stanie osiągnąć taki poziom, jak w 2009 roku. Po tym, jak wycofała się Honda pojawił się Brawn GP - często z negatywnych rzeczy rodzą się pozytywne.
Oczywiście było wiele różnych doniesień i spekulacji na temat Toyoty w zeszłym roku, ale była to mimo wszystko niespodzianka, gdy ogłosili swoje wycofanie. Szkoda jest utracić jakikolwiek zespół, ale zwłaszcza taki, jak Toyota, która jest jednym z największych producentów samochodów na świecie. Zgaduję, że zależało to od wielu czynników i wyniki były oczywiście kluczową stroną tego - nasze myśli są z pracownikami i mamy nadzieję, że znajdą oni zatrudnienie w innych projektach Toyoty w sportach motorowych albo w niektórych nowych zespołach.
Mamy kilka dobrych nowych zespołów, które wchodzą do stawki, ponowne wejście Lotusa do Formuły 1 oraz więcej bolidów na starcie, które zobaczymy w przyszłych latach - jeśli zdołają je zbudować. Smutno jest tracić jakikolwiek zespół, jednak producenci mają tendencję do pojawiania się i odchodzenia, a szkieletem Formuły 1 są niezależne ekipy i odejście jednego zespołu jest szansą na wejście innego. Myślę, że Formuła Jeden jest dobrze ustawiona na krótki, średni i długi okres.
Wspomniane 'jeśli zdołają je zbudować' jest w rzeczy samej ważnym punktem, jako że wielu obserwatorów - a wśród nich posiadacz praw komercyjnych F1 Bernie Ecclestone - wyraża swoje obawy co do możliwości pojawienia się wszystkich nowych ekip w Bahrajnie. US F1 oraz Campos są dwoma największymi podejrzanymi, jednak Horner twierdzi, że wszyscy powinni wstrzymać się z wyrażaniem opinii do rozpoczęcia mistrzostw.
Myślę, że ocenianie ich teraz jest niestosowne- zaznaczył 36-latek.
Do nich należy wykonanie pracy. Jest to wielkie wyzwanie dla każdego zespołu - niezależnie od rozmiaru - jednak dostali szansę i nie jest dobrze oceniać kogokolwiek, zanim rozpocznie się sezon. Jestem pewien, że wszyscy ciężko pracują. Jest to wielkie wyzwanie zaprojektować, wyprodukować oraz rozwijać bolid, jednak mam nadzieję, że wszyscy pojawią się na starcie w Bahrajnie.
Źródło: Crash.net