Sukces pokazów na Regent Street zapowiedzią GP w Londynie?

07.07.0400:00
Marek Roczniak
1052wyświetlenia
Wczorajsza impreza "F1 przybywa na Regent Street" przyciągnęła blisko pół miliona widzów i tym samym okazała się wielkim sukcesem, przekraczając nawet najśmielsze oczekiwania organizatorów. W pokazach tych, mających na celu promocję wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii, wzięły udział zespoły B.A.R, Ferrari, Jaguar, Jordan, McLaren, Minardi, Toyota i Williams, reprezentowane przez pięciu obecnych kierowców uczestniczących w wyścigach F1 (Jenson Button, David Coulthard, Zsolt Baumgartner, Cristiano da Matta i Juan Pablo Montoya), a także przez mistrza świata z 1992 roku - Nigela Mansella, który zasiadł za kierownicą Jordana EJ14 i innego weterana tego sportu - Martina Brundle, którego zaprosił zespół Jaguar. Ferrari reprezentował tymczasem kierowca testowy Luca Badoer.

Pomysłodawcą tej imprezy był radny Westminsteru - Ian Wilder, wieloletni fan Formuły 1, który uważa, że Wielka Brytania powinna podążyć śladem innych krajów, organizujących w ramach promocji wyścigów Grand Prix pokazy na ulicach większych miast. Organizacją "F1 comes to Regent Street" zajął się Harvey Goldsmith, współpracując z radą Westminsteru, The Regent Street Association i The Crown Estate. "Dzisiejsza impreza zademonstrowała, iż centrum Londynu, a zwłaszcza Regent Street jak najbardziej nadaje się do organizowania tutaj imprez światowej rangi. Jesteśmy zachwyceni z odniesionego sukcesu i specjalne podziękowania należą się wszystkim, którzy się do tego przyczynili", powiedziała szefowa The Regent Street Association, Annie Walker.

Organizatorzy zastanawiają się już poważnie nad powtarzaniem tego rodzaju przedsięwzięcia w następnych latach, a tymczasem burmistrz Londynu - Ken Livingstone zapowiedział, że uczyni wszystko co w jego mocy, aby w metropolii tej odbył się pełnoprawny wyścig Formuły 1. Podobno wyznaczona została już ewentualna trasa przejazdu, którą zaaprobowała sama Królowa. Biorąc pod uwagę fakt, że przyszłość wyścigu na torze Silverstone nadal jest bardzo zagrożona, projekt ten z pewnością zyska poparcie Bernie Ecclestone'a. "Jestem tutaj, aby walczyć dla Londynu, a co się stanie z Silverstone, to już nie moje zmartwienie. Wszyscy zdają sobie sprawę, że byłoby to dobre dla naszego miasta i jesteśmy w stanie to zorganizować. Chciałbym, aby to się stało w przeciągu najbliższych czterech lat. Wyprujemy sobie flaki, aby stworzyć najlepszy wyścig Formuły Jeden na świecie, ponieważ wyścig ten może przyciągnąć dwa miliony ludzi", powiedział wyraźnie pobudzony sukcesem wczorajszych pokazów Livingstone.

Obszerną galerię zdjęć z pokazów na ulicach Londynu można znaleźć na stronie F1Racing.net.

Źródło: F1-Live.com, pitpass.com