Ferrari przetestuje "kanał F" podczas treningów w Chinach
Wygląda na to, że system McLarena już niedługo zawita w innych bolidach
15.04.1015:49
3789wyświetlenia
Podczas jutrzejszych sesji treningowych przed Grand Prix Chin, zespół Ferrari ma przetestować własną wersję „kanału F”. Włoska ekipa chce zniwelować przewagę na prostych, z jakiej obecnie może cieszyć się McLaren. Jak na razie jedynym zespołem, któremu udało się przetestować rozwiązanie McLarena na torze jest BMW Sauber.
Zasada działania systemu opiera się na zamknięciu kanału wewnątrz kokpitu, co powoduje „wygaszenie” tylnego skrzydła i tym samym powoduje wzrost prędkości na prostych. W związku z tym, jak szybkie okazały się bolidy McLarena na początku tego sezonu, wszystkie zespoły rozpoczęły prace nad tym rozwiązaniem.
Źródła bliskie Ferrari ujawniły, że zespół przygotowuje się do przetestowania kanału w samochodzie Fernando Alonso już podczas piątkowych sesji treningowych w Szanghaju. Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób system zostanie zamontowany w bolidzie F10 oraz czy jest wystarczająco dobry, by zastosować go już w wyścigu. Warto dodać, że Ferrari wprowadza swój system po tym, jak Felipe Massa podkreślał przed tym weekendem znaczenie korzyści, jakie czerpie McLaren z używania „kanału F”.
Przyjemnie się jeździ po tym torze, a ekstremalnie długa prosta prowadząca do ciasnego zakrętu oznacza, że będzie duża szansa na wyprzedzanie- powiedział Massa.
Jednakże w tym roku będziemy musieli uważać na prostych. Widzieliśmy, jak wysokie prędkości maksymalne osiąga McLaren, więc w przypadku bezpośredniej walki z nimi będziemy musieli uważać i być gotowi do obrony pozycji.
Zespołowy kolega Brazylijczyka, Fernando Alonso, przyznaje, że chętnie zobaczy „kanał F” w swoim samochodzie.
Bez wątpienia będzie to zaleta. To jedna z najdłuższych prostych w mistrzostwach. Widzieliśmy efektywność McLarena na prostych i jakie mieli prędkości maksymalne podczas wyścigów. W Malezji McLaren był bardzo konkurencyjny gdy było sucho, szczególnie Lewis. Mimo to uważam, że Red Bull wciąż jest odrobinę przed wszystkimi innymi zespołami.
Hiszpan dodaje jednak, że system wykorzystywany przez ekipę z Woking nie jest priorytetem Ferrari.
Wiem, że wciąż rozwijamy samochód, jednak ten system raczej nie jest naszym priorytetem. Trzymamy się naszej filozofii. Poprawa samochodu jest ważnym krokiem i wiem, że pojawi się nieco więcej nowych części w następnych wyścigach. Nie przejmuję się w szczególny sposób tym systemem.
Inne ekipy również są coraz bliżej wprowadzenia tego systemu. Możliwe, że podczas weekendu w Szanghaju „kanał F” pojawi się również w bolidach Williamsa i Mercedesa.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE