"Kanał F" wróci do łask na Grand Prix Turcji
W Monako tylko McLaren użył tego systemu, ale w Turcji może go już mieć cała czołówka
17.05.1013:55
2958wyświetlenia
Kierowcy Saubera nie dysponowali osławionym już „kanałem F” w swoich bolidach w Monako ze względów bezpieczeństwa - wyjawił szef szwajcarskiego zespołu.
Ferrari także postanowiło nie korzystać z systemu wygaszania tylnego spoilera na ulicach Księstwa, aczkolwiek powodem takiej decyzji była po prostu słaba skuteczność tego rozwiązania na krętym torze.
Jednakże Peter Sauber powiedział, że decyzja jego teamu była podyktowana innymi warunkami.
Chciałem, by moi kierowcy trzymali obie ręce na kierownicy podczas przejeżdżania przez tunel- cytuje Szwajcara magazyn Auto Motor und Sport.
Od wypadku Karla Wendlingera w 1994 roku, mam szacunek dla tego miejsca.
Podobnie jak w przypadku Ferrari, kierowcy Saubera zasłaniają odpowiedni wlot powietrza rękoma. Natomiast u McLarena system aktywowany jest kolanem, jednak Lewis Hamilton przyznał, że korzyść czasowa z tego płynąca wynosiła zaledwie kilka setnych sekundy na okrążeniu toru w Monako.
Ferrari ponownie zaimplementuje w swoich bolidach system wygaszania tylnego spoilera w Turcji za dwa tygodnie.
Nasz system nie działał zgodnie z oczekiwaniami w Barcelonie- przyznał Stefano Domenicali.
Nadal pracujemy nad jego ulepszeniem. Samochody włoskiej stajni były bardzo szybkie na prostej startowej Circuit de Catalunya, ale system redukował także docisk aerodynamiczny w zakrętach,
kiedy nie był on aktywowany.
Red Bull Racing również zacznie eksperymentować z tym rozwiązaniem w Turcji.
Pracujemy nad tym i z pewnością w następnych kilku wyścigach przyjrzymy się temu, ale system ten wprowadzimy dopiero wtedy, kiedy zasłuży na miejsce w samochodzie- powiedział Christian Horner dla oficjalnej strony Formuły 1. Mercedes także pracuje nad aktywną wersją wygaszanego skrzydła.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE