Grand Prix Meksyku zamiast Grand Prix Wielkiej Brytanii?
21.10.0400:00
1097wyświetlenia
Wygląda na to, że owym innym krajem, który według Bernie Ecclestone'a ubiega się o zorganizowanie wyścigu Formuły 1 i jest gotowy wydać na ten cel spore pieniądze, jest Meksyk. Kraj ten po raz ostatni najbardziej prestiżową serię wyścigową na świecie gościł do 1992 roku na znajdującym się w mieście Meksyk torze Autodromo Hermanos Rodriguez, na którym obecnie odbywa się między innymi jedna z rund Champ Cars.
Powrót Formuły 1 do Meksyku po ponad 10-letniej przerwie miałby nastąpić w 2006 roku, ale na zupełnie nowym torze w Cancunie. Gubernator stanu Quintana Roo - Joaquin Hendricks Diaz potwierdził, że prowadzone są już negocjacje z administracją Formuły 1, a oficjalnego oświadczenia w tej sprawie należy spodziewać się w najbliższy poniedziałek, czyli tuż po kończącej sezon 2004 Grand Prix Brazylii.
Ewentualne pojawienie się Grand Prix Meksyku w kalendarzu wyścigów na sezon 2006 nie musi jednak oznaczać, że na torze Silverstone nie pojawią się w najbliższej przyszłości bolidy Formuły 1. Zgodnie z tym co już wczoraj sugerował serwis GrandPrix.com, zespoły mogą zdecydować się na udział w nie zaliczanej do mistrzostw świata Grand Prix Wielkiej Brytanii. Dla właściciela toru Silverstone - British Racing Drivers' Club byłoby to o tyle korzystne rozwiązanie, iż klub uniknąłby konieczności uiszczenia wpisowego na ręce administracji Formuły 1.
Póki co władze BRDC mają jeszcze nadzieję na wznowienie negocjacji z Ecclestone'em - w tej sprawie miała się dzisiaj odbyć narada. Nie wiadomo jednak, czy Ecclestone zamierza w ogóle wdawać się w dalszą dyskusję z klubem, zwłaszcza, że zamierza pozwać do sądu prezydenta BRDC - Jackiego Stewartu o zniesławienie. Chodzi tu najprawdopodobniej o wywiad udzielony radiu BBC przez trzykrotnego mistrza świata, w którym zasugerował on, iż Ecclestone zawarł jakieś porozumienie z ministrem sportu Wielkiej Brytanii. W tej sytuacji trudno sobie wyobrazić, aby obaj panowie nagle uścisnęli sobie dłonie.
Źródło: GrandPrix.com, pitpass.com
Powrót Formuły 1 do Meksyku po ponad 10-letniej przerwie miałby nastąpić w 2006 roku, ale na zupełnie nowym torze w Cancunie. Gubernator stanu Quintana Roo - Joaquin Hendricks Diaz potwierdził, że prowadzone są już negocjacje z administracją Formuły 1, a oficjalnego oświadczenia w tej sprawie należy spodziewać się w najbliższy poniedziałek, czyli tuż po kończącej sezon 2004 Grand Prix Brazylii.
Ewentualne pojawienie się Grand Prix Meksyku w kalendarzu wyścigów na sezon 2006 nie musi jednak oznaczać, że na torze Silverstone nie pojawią się w najbliższej przyszłości bolidy Formuły 1. Zgodnie z tym co już wczoraj sugerował serwis GrandPrix.com, zespoły mogą zdecydować się na udział w nie zaliczanej do mistrzostw świata Grand Prix Wielkiej Brytanii. Dla właściciela toru Silverstone - British Racing Drivers' Club byłoby to o tyle korzystne rozwiązanie, iż klub uniknąłby konieczności uiszczenia wpisowego na ręce administracji Formuły 1.
Póki co władze BRDC mają jeszcze nadzieję na wznowienie negocjacji z Ecclestone'em - w tej sprawie miała się dzisiaj odbyć narada. Nie wiadomo jednak, czy Ecclestone zamierza w ogóle wdawać się w dalszą dyskusję z klubem, zwłaszcza, że zamierza pozwać do sądu prezydenta BRDC - Jackiego Stewartu o zniesławienie. Chodzi tu najprawdopodobniej o wywiad udzielony radiu BBC przez trzykrotnego mistrza świata, w którym zasugerował on, iż Ecclestone zawarł jakieś porozumienie z ministrem sportu Wielkiej Brytanii. W tej sytuacji trudno sobie wyobrazić, aby obaj panowie nagle uścisnęli sobie dłonie.
Źródło: GrandPrix.com, pitpass.com