Permane podsumowuje piątkowe treningi Renault w Walencji

"Przewidujemy, że będziemy jeździć z nowymi udoskonaleniami przez cały weekend"
25.06.1020:47
Inf. prasowa
2840wyświetlenia

Alan Permane, główny inżynier wyścigowy zespołu Renault F1, mówi o piątkowych treningach w Walencji.

Zmiany warunków na torze: Podczas pierwszej sesji tor był trochę brudny i jak zwykle sytuacja wyglądała tak, że nikt nie chciał wyjechać na tor jako pierwszy. Popołudniu warunki były o wiele lepsze: tor był trochę bardziej rozgrzany i o wiele czystszy, tak więc tak naprawdę nie można się skarżyć na warunki w drugiej sesji. W dniu dzisiejszym widzieliśmy, jak sporo bolidów wypadało z toru, prawdopodobnie dlatego, że kierowcy starali się wyczuć granice możliwości toru i maksymalnie wykorzystać szerokie pobocza, a nie dlatego, że warunki na torze były nieodpowiednie.

Ustawienia bolidów: Bolidy rozpoczęły dzień z bardzo podobnymi pakietami aerodynamicznymi i obydwa były wyposażone w nową podłogę z 'dmuchanym' dyfuzorem. Pod koniec dnia oba jeździły z praktycznie tymi samymi ustawieniami, choć pod koniec dnia Robert wypróbował inny, preferowany przez siebie poziom docisku aerodynamicznego. Dziś w nocy przyjrzymy się zebranym danym i podejmiemy decyzję, czy jutro wypróbujemy te ustawienia w bolidzie Witalija.

Nowe udoskonalenia: W dniu dzisiejszym mieliśmy okazję dobrze przyjrzeć się nowym częściom zamontowanym w bolidach, w tym nowej podłodze z 'dmuchanym' dyfuzorem. Zebrane dane są zachęcające i nowe rozwiązanie wydaje się funkcjonować tak, jak przewidzieliśmy po testach w tunelu aerodynamicznym i CFD. Przewidujemy, że będziemy jeździć z nowymi udoskonaleniami przez cały weekend.

Źródło: Informacja prasowa RenaultF1.com

KOMENTARZE

3
messi23
26.06.2010 06:51
dobre podsumowanie tego dmuchawca:)
paolo
26.06.2010 02:10
W końcu ktoś nazwał rzecz po imieniu bo Borowczyk się dzisiaj męczył, że jak dmucha wydech w dół to nie znaczy że bolid się oderwie od ziemi:) Ale dlaczego i dlaczego wręcz odwrotnie to już nie wiedział:) On cały czas chyba myśli, że jak dmucha do góry to dociska w dół albo na odwrót:) Maurycy coś tam się jąkał ale też nie potrafił rzeczy nazwać po imieniu. A tu proszę dmuchany dyfuzor i nawet Jasio skojarzy że skoro (ten co go Kubica nie miał rok temu jak twierdzą niektórzy dziennikarze i fani serialu na dobre i na złe) dyfuzor żywi się powietrzem to jak mu coś dmucha to dobrze. A Borówa to silnik odrzutowy z tłokowym pomylił:) Z Harrierem mu się "przejęzyczyło":) Pocieszna chłopina. A Maurycy się wykręcał jak mógł żeby nie musieć o tym gadać:) To nawet taki kabaretowy wątek był przez moment. Swoją drogą, że chyba wszyscy dziennikarze świata przegapili fakt, że nie chodzi o sam wydech czy wręcz jak niektórzy twierdzili o podgrzewanie amortyzatorów czy nawet opon :) ale po raz kolejny Pan Dyfuzor się kłania. Jakby nie było stosunkowo długo RBR zdołał utrzymać monopol na swoje rozwiązanie. Najbardziej dziwi McLaren bez dmuchawca i RBR długo bez jak twierdzą skutecznego dopalacza. Dwa najbardziej nowatorskie rozwiązania i dwa najszybciej rozwijające się teamy i i jednych i drugich inni wyprzedzili. Czyżby jedno z drugim w sensie aero się nie bardzo lubiło? A Ferrari pomalutku, po cichutku z Alonso, z ledwo 15 punktami straty ma już oba wynalazki, a wyścig jakby nie było jest w Hiszpanii... Nie jestem zagorzałym fanem włoskiej ekipy ale kto wie czy to nie będzie nowy start dla Alonso. Gdyby nie awaria silnika na kilka kółek przed metą byłby teraz liderem... Na pewno czeka nas ciekawsza druga połowa sezonu niż rok temu. Ja i tak trzymam kciuki za Buttona i... RBR:) Oprócz patriotycznych obowiązków oczywiście:)
Marker
25.06.2010 09:49
Dmuchany dyfuzor, dobre określenie. :]