Nielsen twierdzi, że powrót Alonso do Renault był błędem

"Nie mam pojęcia, czy i on się z tym zgadza, ale wie, że go uwielbiam"
05.07.1018:33
Mariusz Karolak
3216wyświetlenia

Dyrektor sportowy Renault F1 - Steve Nielsen przyznał, że jego zdaniem powrót Fernando Alonso do tego zespołu w 2008 roku był błędem.

Po nieudanej przygodzie z McLarenem w 2007 roku, choć do ostatniego wyścig walczył wtedy o mistrzostwo, Hiszpan trafił ponownie do zespołu, z którym zdobył swoje dwa dotychczasowe tytuły. Renault miało jednak za sobą słaby sezon 2007 i kolejne dwa także okazały się niezbyt udane, co skończyło się przejściem Alonso do Ferrari.

Wiemy, co stało się w McLarenie, a potem wrócił co nas - cytuje słowa Nielsena francuskojęzyczna wersja strony internetowej telewizji Eurosport. Obecnie wydaje mi się, że prawdopodobnie to był błąd. Nie mam pojęcia, czy i on się z tym zgadza, ale wie, że go uwielbiam. Gdybym to ja był jego menedżerem wtedy, to pewnie powiedziałbym mu coś w stylu: 'Słuchaj, musisz tu zostać i pokonać tego faceta (Lewisa Hamiltona), bo po pierwsze masz teraz najlepszy samochód, a po drugie najlepszą szansą dla ciebie na zostanie mistrzem świata w przyszłym roku jest pozostanie w McLarenie'.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

18
dex
06.07.2010 06:12
hehe nareszcie nareszcie nareszcie ktoś to napisał :) benethor dokładnie w mclarenie jakby nie było to Ron był szefem nie Fernando. Fernando jest za bardzo rozpieszczony przez lata 2005 i 2006 wiemy jaki był Flavio w Renault do niego, jak mu ustawiał partnerów, żeby bodaj boże Alonso nie musiał się stresować, drugi kierowca to tam był taki przynieś, pozamiataj wypucuj, niestety od 2007 już tak nie jest, Alonso jest świetnym kierowcą ale musi dalej się ścigać a nie patrzeć na partnera, SC, czy coś innego, bo od 2007 roku jest blado najgorsze ze jest w zamieszany w dużo kontrowersyjnych afer. Ale co się za dzieciństwa nauczy to już to tak zostaje w przypadku Alonso to dzieciństwo w Renault i nauczenie go bycia numerem jeden, koleś już w życiu nie dopuści że partner może być od niego lepszy inaczej cały świat jest winny oprócz niego oczywiście :P ...
benethor
06.07.2010 09:45
@Huckleberry: otóz to :) @AleQ: - Mając do wyboru być numerem 2 w McLarenie walczącym o mistrza albo numerem 1 w słabym Renault(2008) zdecydowanie wybrałbym McLarena. I wydaje mi się, że wiele osób też by tak zrobiło. - Równego statusu powiadasz. Tak jak za czasów Alonso i Fisichelli w Renault? Jakoś Button robiąc za "drugiego"(oczywiście oficjalnie status jest "równy", nie wiem jak jest naprawdę) na chwile obecną walczy o majstra, McLaren zajmuje górę obu klasyfikacji pomimo istnienia "niedoścignionego" bolidu Red Bulla. A Wielki Alonso Numero Uno i Ferrari? Cały sezon powtarzają tylko "będzie lepiej" albo "pozwólcie wystawić trzeci bolid, przecież nowe teamy nie są godne F1". Ewentualnie psioczą na decyzje sędziów, chociaż ci, których te decyzje dotyczą zastosowali się do poleceń. 2007: Alonso w "wymarzonym zespole, z którym skończy karierę", Afera szpiegowska, Alonso: tak, to sie dzieje naprawdę, oni ściagają 2008/9: Afera crashgate, Alonso: nie, ja nic nie wiem. Po krótkim śledztwie wyszło, że to też się dzieje naprawdę. I choć Ferdkowi nic nie udowodniono, to raczej ciekawy zbieg okoliczności, że zjechał akurat zaraz przed "przypadkowym incydentem" powodującym wyjazd SC i dotyczącym jego teammate'a. 2010: Alonso w kolejnym "wymarzonym zespole". ciąg dalszy nastapi... Dla mnie to wygląda jednak, że Ferdkowi nie pasuje "nie bycie" absolutnym liderem teamu i brak wyników. Poza tym w McLarenie to Wujek Ron był szefem, nie Bratanek Fernando.
AleQ
06.07.2010 08:18
Tak Alonso miał zostać w 2008 roku i robić za nr 2 w McLarenie ,to są jakieś bzdury. A komentować zapatrzonych kibiców McL nie zamierzam...Naprawdę wciąż szkoda,że Alonso jednak odszedł i była wojna miedzy nim a Angolem. Wolałem go jak jeździł w Mclaren-Mercedes ( jeszcze jak na początku sezonu było spokojnie) niż w Ferrari... Myślę,że teraz byłbym 4-krotnym MŚ , a w realiach jest tylko lub aż 2-krotnym MŚ. Oczywiście Ferdek w 2007 roku nie zgrywał aniołka ,ale zespół wg. mnie bardziej się nie popisał , bo nie było równego traktowania. Sam Alonso nie żądał nr 1 w McLarenie tylko RÓWNEGO statusu. Ale Wujek Ron wybrał inaczej. Odejście do Renault było jak na tamte warunki jedyną dobrą możliwością , oprócz roku przerwy w startach czy jazda w McL. Wyników nie było ,ale pewnie Ferdek wiedział ,że woli jeździć w Reno,niż u boku Lewisa w McL.
Huckleberry
06.07.2010 04:37
Alonso w McLarenie powinien zachowywać się tak jak teraz Button. W zeszłym roku nikt na niego nie stawiał (no może ja... ;) a on swoją równą i konsekwentną jazdą pokazuje, że ma co najmniej równe szanse do Hamiltona. Ale Alonso wolał być gwiazdą, postawił wszystko na ostrzu noża i jak się skończyło wiemy.
jan5
06.07.2010 12:07
fernandof1 właśnie kubica mi się podobał jako kierowca tylko w 2006 roku
fernandof1
05.07.2010 08:30
ja nie moge jezdzicie po alo co niektórzy jak nie wiem co Ham trafił od razu do dobrego bolidu jak by trafił do np spykera co by zrobił na pewno w 08 nie miał by mś Schumi trafił do jordana i pokazał że umie jeździć Alo do minardi jakims cudem Flavio go zauważył Kimi trafił do subera i potem do maca But trafił do williamsa a potem do beneton reno i potem silniki hondy a na koniec wiemy Tylko ham z mistrzów ostaniego 10 lecia trafił do super teamu a kubica tez w 2006 nic zbytnio nie pokazał tylko to podium a tak to nic ciekawego
jan5
05.07.2010 08:30
dobrze że poszedł do renault, jest legendą tego zespołu, a legend ferrari to jest od ch.....
Corvi78
05.07.2010 07:57
Nielsen, plecie bzdury. Jak po aferze "szpiegowskiej" i współpracy Alonso z FIA, Alonso miał dalej zostać w McLarenie, nie mówiąc już o samych tarciach Alonso - Hamilton- Dennis.
jan5
05.07.2010 07:29
dex a ja myślałem że złamał głowę
dex
05.07.2010 07:19
Ale pojechałeś a nie pamiętasz w jakich okolicznościach odniósł jedno zwycięstwo w 2008 roku ?? w każdym roku szukasz wymówki, jakby nie to. to by walczył o MŚ, tak każdy może gadać, może jeszcze powiesz że jakby nie coś tam, to w minardi by walczył o MŚ ?? Prawda taka że Alonso ma mentalność wyższości że na każdego musi patrzeć z góry, każdy mu dawał do koryta o nic się nie musi martwić bo zawsze był numerem jeden,zawsze wszystko było robione pod niego i miał słabych team driverów, czas stwardnieć, pokazać jaja że się dostanie od życia cios w głowę i można się podnieść, Alonso odchodząc z Mclarena tego nie dowiódł, a wręcz przeciwnie schował głowę w piasek.
jan5
05.07.2010 06:51
Alonso zdobył w drugiej części sezonu 2008 średnim bolidem najwięcej punktów i wygrał dwa razy. Gdyby miał taki bolid od początku to pewnie powalczyłby o MS w tym sezonie. Sezon 2009 był słaby ale głównie przez nielegalne dyfuzory. Gdyby nie on, renault byłoby w czołówce od początku i nie zaprzestaliby rozwoju.
Sir Wolf
05.07.2010 06:38
Alonso w 2007 roku stracił tytuł tylko i wyłącznie przez śmieszną zagrywkę na Węgrzech w kwalifikacjach, wskutek czego został przesunięty o 5 miejsc w dół na starcie. Takie jest moje zdanie i tego będę się trzymał. Opuszczenie McLarena także było wielkim błędem. Miał 3-letni kontrakt, to śmiało mógł tam śmigać, niezależnie od atmosfery w zespole. Zespół bynajmniej na jego niekorzyść by nie pracował, bo po co, kiedy do zdobycia jest pierwszy od 10 lat tytuł konstruktorski!
benethor
05.07.2010 06:02
Jak by Alonso mniej płakał a zajął się jazdą, to w 2007 mógłby mieć majstra. W Brazylii starczyłoby tylko z zimna krwią wykorzystać błędy Hamiltona i utrzymać się przed Kimim. Ciekawe, czy gdyby wtedy wygrał też by tak uciekał panicznie. W teorii Alonso nie myśląc o Hamiltonie i zostając w McLarenie po sezonie 07 mógłby mieć już 4 tytuły(05, 06 w renault i 07, 08 w Maku) i walczyć o piąty. Jakoś Hamilton był w 2007 wielce faworyzowany, ale to nie przeszkodziło Alonso mieć tytułu w zasięgu do ostatniego GP. Jednym słowem: tak, zgadzam się z Nielsenem, ale Alonso jest tu sam sobie winien. PS. Czy tylko ja w pierwszym rzucie oka przeczytałem "Nelson"?:)
Simi
05.07.2010 05:22
Raczej nie pech Hamilton, tylko pech McLaren i Ron Dennis...
dex
05.07.2010 05:19
Ale niestety primadonna wolała uciec - pech Hamilton, trudno mógł mieć nawet 4 tak jak pisze Simi ale ma dwa i to wyłącznie przez siebie.
Hideko
05.07.2010 05:00
No teoretycznie to w tym roku o mistrza walczy ;)
Shadowhawk
05.07.2010 04:59
Alonso miał pecha że trafił na Hamiltona :)
Simi
05.07.2010 04:56
To jest prawda. Gdyby nie odejście Alonso z McLarena, mógłby mieć już trzy tytuły mistrzowskie, a w tym roku walczyłby pewnie o czwarty...