Alonso wciąż uważa, że zdobędzie tytuł mistrzowski

"Jestem teraz bardziej pewny, niż przed tym wyścigiem, że to właśnie my zdobędziemy tytuł"
12.07.1016:27
Ap4cz05
4143wyświetlenia

Fernando Alonso powiedział, że osiągi zespołu Ferrari podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii jeszcze bardziej utwierdziły go w przekonaniu, iż zdobędzie tytuł mistrzowski w tym sezonie - nawet pomimo finiszu poza punktowaną dziesiątką.

Już od początku wczorajszy wyścig nie układał się po myśli Hiszpana. Na starcie dwukrotny mistrz świata został wyprzedzony przez kilku zawodników, w dalszej części pierwszego okrążenia zetknął się ze swoim kolegą zespołowym - Felipe Massą, a następnie otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową za wyprzedzenie Roberta Kubicy poprzez ścięcie zakrętu.

Ostatecznie Alonso ukończył wyścig na 14 miejscu, przez co traci już 47 punktów do lidera klasyfikacji kierowców - Lewisa Hamiltona, ale pomimo tych niepowodzeń wciąż pozostaje nieugięty w twierdzeniu, że może triumfować w walce o tytuł mistrzowski w tym sezonie. Sądzę, że zwyciężymy - powiedział. Myślę, że straciliśmy punkty w Walencji i na Silverstone, ale to były momenty w mistrzostwach, kiedy musieliśmy pokazać, że chcemy zwycięstwa i jesteśmy kandydatami do tytułu. Jestem teraz bardziej pewny, niż przed tym wyścigiem, że to właśnie my zdobędziemy tytuł.

Alonso przyznał, że wyścig był trudny już od startu, kiedy problemy ze sprzęgłem spowodowały utratę wielu miejsc na pierwszym okrążeniu wyścigu. Start nie był dobry - powiedział były kierowca Renault. Mieliśmy trochę problemów ze sprzęgłem przez cały weekend. Próbne starty na okrążeniu formującym oraz z końca alei serwisowej również nie były udane, więc nie byliśmy w stu procentach pewni siebie i niestety to była prawda.

Po starcie i na kilku pierwszych okrążeniach zajmowaliśmy piąte miejsce. Próbowaliśmy wyprzedzić rywali podczas pit-stopów, ale to nie zadziało, ponieważ Robert wciąż był przed nami po wymianie opon. Musieliśmy zaatakować, by awansować w górę i wtedy wyprzedziliśmy Roberta. Jednakże później otrzymaliśmy karę, a dodatkowo na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, więc straciliśmy 14 pozycji z powodu karnego pokonania alei serwisowej. Oczywiście od tego momentu sytuacja stała się bardzo trudna, gdy znajdujesz się na 18 miejscu, więc próbowaliśmy cieszyć się wyścigiem, wyprzedzać innych kierowców oraz zrobić dobry show.

Kiedy dziennikarze spytali go, czy nałożona na niego kara przejazdu przez aleję serwisową była zbyt surowa, zważając na to, że nie miał już szansy na oddanie miejsca Kubicy, kierowca włoskiej ekipy odpowiedział ze zrezygnowaną miną na twarzy: To nie moja praca. Ja prowadzę samochód. Orzeczenia sędziów zawszę są słuszne, więc to wszystko.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

60
paolo90pl
13.07.2010 09:08
a przeczytałeś wywiad Ecclestone-Dennis? Podpisując umowę, Alonso powiedział do Rona, że "to jego decyzja (Rona) że podpisał umowę z debiutantem na 2-go kierowcę, i że może kosztować go to mistrzostwo świata konstruktorów" A jak było, każdy wie. Alonso ma po sezonie 2007 kompleks Hamiltona, co było szczególnie widać w Walencji. A jeśli chodzi o sezon 2007, to swojej opinii nie zmienię, Alonso przegrał z debiutantem. I każdy trzeźwo myślący, nie patrzący tylko w suche statystyki, może to stwierdzić. PS: wg tych statystyk Lewis i tak wygrał, Alonso NIE jest wicemistrzem świata. Oficjalna klasyfikacja to: 1. Raikkonen 2. Hamilton 3. Alonso nie mają 2-go miejsca ex aequo. Tak na marginesie ;)
flow
13.07.2010 07:47
Zadnej argumentacji? A to, ze mial tyle samo punktow to nie znaczy, ze nie przegral? Czy to, ze jesli ktos ma tyle samo pkt co debiutant to znaczy, ze z nim przegral? Hm.
paolo90pl
13.07.2010 07:33
a nie przegrał? Kto błagał Dennisa w Monte Carlo, żeby kazał Hamiltonowi zwolnić, bo Alonso miał za wielką presję przez cały wyścig? Kto w Stanach mówił Dennisowi, żeby Hamilton go nie blokował i go puścił? I pamiętajmy, że to był pierwszy sezon Hamiltona w F1, a więc zawsze jakiś czas na dostosowanie się do wyścigów jest potrzebny. Dlatego uważam że przegrał z debiutantem. To właśnie ty ośmieszasz siebie takimi tekstami, niczego nie wnoszącymi do tematu. Żadnej argumentacji. Uważam że dyskusja z tobą jest stratą czasu, jeśli nadal będziesz ją prowadził na tym poziomie
flow
13.07.2010 07:19
Przegral z debiutantem, o ***a. Gdyby mial mniej pkt to moglbys tak powiedziec, ale w takim wypadku sie osmieszasz
paolo90pl
13.07.2010 07:02
Nie wiem czym spowodowane jest rozczarowanie formą Alonso. Nie ma powodu, aby być rozczarowanym. Jest to w pewnym sensie obnażenie prawdy. Alonso owszem wygrał 2 tytuły MŚ, ale w jakich okolicznościach? Kiedy Renault było nie do prześcignięcia (nawet Trulli i Fisichella potrafili wygrywać, a przyznacie że to nie asy F1), kiedy Renault miały zakazane później mass damper, i kiedy opony Michelin były robione pod Renault. To kariera Alonso do 2006r. W 2007r owszem miał dobry sezon, ale przegrał z debiutantem, który został wicemistrzem świata, a mistrzostwo przegrał przez to że rozbił się w Japonii na Fuji. Po roku w McLarenie mamy 2 lata w Renault, gdzie nie pokazał dosłownie nic, oprócz spektakularnej wygranej z jego kolegą w roli głównej i reżyserem Briatore. Pan Alonso, który twierdził, że przed rozpoczęciem sezonu 2007r dodał McLarenowi 0,6sek (choć przeszedł do McL jak mp4-22 był już gotowy), nie zrobił kompletnie nic, aby poprawić osiągi Renault. A więc jego talenty jeśli chodzi o ustawienia itd można włożyć między bajki. Zresztą widać, że Renault w tym roku spisuje się dużo lepiej. Dzięki Kubicy? Tego nie wiem, i nie wykluczam. A wspaniałą formę Alonso obserwujemy przez cały 2010r Podsumowując, Alonso jest mocno, ale to mocno przereklamowany i przeszacowany.
IceMan11
13.07.2010 03:37
Wypada lepiej bo bolid jest pod Alonso, a nie Felipe. Jak był pod Felipe to pokazał na co go stać. Nawet w Monaco PP zdobył. Jeżeli Kimi się skończył po sezonie 2007 to co powiesz na to, że Kimi w 2009 jeździł lepiej niż Alonso teraz? Już wiem. Alonso się kończy. Proste :) Sprawdź onboard z bolidu Kimiego. Wchodząc w zakręt poszedł za szeroko i widział, że nie wyrobi więc sruuu kiera w lewo i poza tor, później guzik pach i wrrr do przodu. Identyczna sytuacja z roku 2008 gdzie padało i także jadąc po zewnętrznej się nie zmieścił i specjalnie wyjechał lecz wtedy to nic nie dało.
jan5
13.07.2010 01:58
IceMan11 jesnon zakończył wyścig kilka zakrętów później. Przepis mówi o zjechaniu z toru celem zyskania przewagi. Więc ten przepis dotyczy również raikonnena, który wyprzedził poboczem 2 bolidy i wszyszedł z zakrętu ze sporo większa prędkością i dzięki temu wyprzedził kubice zaraz za eua rogue. Co do buttona to też wyjechał poza tor ale, żeby ominąć sutila, który obrócił się w kontakcie z bolidem toro rosso. Button nic zyskał, ba spadł niżej przez to wyjechanie więc jest różnica między tym co zrobił raikonnen, a on jest sporo. Już nie mówiąc o tym ze button odpadł,a raikonenn wygrał. "Będziesz się kłócił ze wszystkimi bo masz rację." bo akurat tu mam racje. Kierowcy po wyścigu mówili o tym zdarzeniu, że powinna być kara. Mówiłem, że nie potrzebnie przypominasz tą sytuacje. Prawda jest taka, że raikonnen się skończył po sezonie 07 i musisz się z tym pogodzić. Nie ma co obwiniać alonso. Prawda jest taka, że alonso jeździ słabo w tym sezonie ale w porównaniu z massą i tak wypada lepiej.
IceMan11
13.07.2010 01:38
@flow - no też było sporo tylko, że Lewis otrzymywał za każdym razem reprymende, a w Walencji kare, a w przypadku Kimiego wyjazd dzięki, któremu zyskał nie było w ogóle brane pod uwage. Jest rOżnica chyba co nie? ;P
flow
13.07.2010 12:32
A ile bylo powtorek wykroczen Hamiltona? ; >
IceMan11
13.07.2010 12:08
No dobra gościu weź się ogarnij. Będziesz się kłócił ze wszystkimi bo masz rację. Było tyle powtórek tego zajścia w czasie wyścigi, że FIA jeśli widziałaby w tym coś niedozwolonego to kare by nałożyła na Kimiego jak i Jenson'a.
jan5
13.07.2010 11:59
IceMan11 złamał regulamin, nie ma żadnego przepisu mówiącego o ścinaniu zakrętów tylko o opuszczaniu toru
Huckleberry
13.07.2010 11:34
@flow - mnie Alonso ani parzy ani ziębi ;)
IceMan11
13.07.2010 11:20
No i nie pasuje Ci to złóż skargę do FIA, ale to i tak nic nie da bo Raikkonen wyjeżdżając regulaminu nie złamał, który mówi, że nie wolno ścinać zakrętów, a nie objeżdżać dłuższą drogą więc Twoje wywody nie mają tu w ogóle sensu.
A.S.
13.07.2010 10:09
Zykmaster – ja nie ględzę co było kiedyś, tylko piszę co jest teraz. Od kilku wyścigów obydwoje kierowcy czerwonych jeżdżą jak połamani – i to są fakty. Massa nazywa to pechem, Alonso obwinia wszystkich dookoła (od sędziów do nowych ekip). Może i makaroniarze mają teraz konkurencyjny samochód (choć na pewno odstający jeszcze od RBR-a i McLaren-a) ale nie mają kierowców potrafiących ten potencjał zamienić na punkty w wyścigach. I takie są fakty, a błędy Hamiltona z 2007 nie mają tu nic do rzeczy. Dlatego wypowiedź Ferdka jest śmieszna, niech najpierw przypomni sobie, jak się zdobywa punkty, a potem może pomyśleć o wygrywaniu GP i walce o tytuł.
jan5
13.07.2010 10:07
raikonnen wjechał w ten zakręt jako 5 a wyjechał z niego przez wyjechanie za tor jako 3
IceMan11
13.07.2010 09:10
Tak jan5 upieklo. W 2008 także wyjechał, a w 2009 wyjechało jeszcze dwóch kierowców tj. Button oraz Luca i Button zyskał jedną pozycję. Dlaczego go także nie ukarali? A no dlatego, że można, ponieważ nie skrócił sobie drogi tak jak Alonso na Silverstone albo Hamilton na SPA w 2008 czy też na Magny-Cours w 2008 tylko pojechał szerzej od innych zawodników. Dodatkowo jest tam strasznie nierówno więc przeyspieszanie nie jest takie jakby tego chciał. Kimi miał KERS i to pozwoliło mu wyprzedzić Kubice tuż za Eou Rouge ghyby tego bajeru nie miał straciłby swoje miejsce. Proste. Kara powinna być bo go wyprzedził i nie oddał pozycji zgodnie z regulaminem. Gdyby oddał od razu pozycję nic by nie stracił i miał szanse walczyć o 3 miejsce, ale myślał, że mu się upiecze. Dodatkowo kara znowu została nałożona bardzo późno więc dostał fory tak jak Lewis w Walencji tylko, że sędziowie nie przewidzieli SC na następnym okrążeniu. Poza tym głupia decyzja. Czemu Alonso nie zjechał w trakcie SC, a dopiero po zjeździe? Jestem ciekaw. @flow - myśle, że tak ma każdy kierowca ;P Pozdro :)
publius
13.07.2010 09:10
To się ubawiłem. Nie chciało mi się wierzyć w to, że na serio to powiedział. Barrichello gdyby to powiedział to rozumiem, ale Alonso...ten sam południowy temperament. Uważajcie Panowie, od następnego wyścigu Alonso planuje wsypywać Wam do napojów przed startem środek na przeczyszczenie!!!
flow
13.07.2010 08:59
Alonso sie kocha albo nienawidzi. Ci pierwsi beda go chwalic za swietny wystep w Monako, dobry w Malezji, i kilku innych w ktorych jechal na koncu. Ci drudzy beda krytykowac za totalna glupote w Monako, falstart w Chinach, Silverstone. Alonso jest tak specyficznym kierowca, ze nikogo sie nie przekona o jego umiejetnosciach i na odwrot.
Zykmaster
13.07.2010 08:19
A.S jeżeli Ty umiejszasz Ferdkowi talentu i osiągnięć to coś Ty masz z mózgiem i to konkretnie :-) Twój Bożyszcze Hamilton tez pokazał mózg w Brazylii 2007 i nikt tego nie przebije przez nastepna dekade wiec nie krytykuj zawodnikow po jednym nieudanym wystepie :-) Oddanie pozycji na Silverstone bylo oczywiste ale chlopak chcial za bardzo no i sie przejechał i jej nie oddał :-)
A.S.
13.07.2010 08:05
Buuuaha, ha… trzeba przyznać, że Ferdek ma fantazję i poczucie humoru. Może obecnie bolid czerwonych najgorszy nie jest, ale do wygrywania wyścigów potrzebni są jeszcze kierowcy posiadający mózgi :). „…Orzeczenia sędziów zawszę są słuszne, więc to wszystko….” – no proszę jaka zmiana, już sędziowie nie ustawiają wyścigów przeciw Ferdynandowi?
MaxKapsel
13.07.2010 07:38
Skąd u Alonso to musieliśmy, byliśmy, zajmowaliśmy, próbowaliśmy czy wyprzedziliśmy...? Aaa chyba już wiem... Tawariszcz Alonso, da zdrastwujet pabieda! Czerwona rewolucja musi zwyciężyć. Popiera was cała klasa robotnicza z Maranello, popierają was ludowe Massy, towarzysze Kim i Castro, towarzysz markiz, a nawet niemiecki towarzysz ośmiorniczka Paul - w końcu czyją flagę wybrał, no czyją? Waszą, towarzyszu Ferdynandzie, waszą. No to teraz za waszą i naszą brykającą kobyłkę, smiert germańskom faszistam iz Mercedesa, smiert angliskim imperialistam iz McLarena, smiert imperialisticzeskim faszistam iz Redbulla! Wpierod!!! Urraaa!!!...;)
Shadowhawk
13.07.2010 07:17
Wiara a nie fanatyzm co niektórych :)
Huckleberry
13.07.2010 07:16
Wiara czyni cuda. ;) Czekamy na cud. :P
jan5
13.07.2010 07:11
dex a te straty z końca stawki w malezji, monaco, Australii,turcji,chinach, ostatnie wygibasy na silverstoone? Niechodzi mi o to że przez to jest emocjonująca bo których z zawodników przejeżdza zakręty bokiem albo na wśtecznym. Co do wyprzedzania vetela to powinien dostać kare za wyprzenie sutila. Nie wiem dlaczego ale nie moge znaleźć nigdzie filmika na, którym widać to wyprzedzanie.
dex
13.07.2010 05:50
jan5 to już teraz pojechałeś że sezon jest ciekawy w 50% przez Alonso, właśnie każdy się podnieca jego oszczędzaniem opon czyli jazda niezbyt efektowną, bezbarwną.Chyba nie powiesz że to efektowne ?? gdzie jego żyłka jak teraz Vettel na ostatnim okrążeniu zaatakował czy Koba ostatnio albo nawet Msch w monaco na ostatnim zakręcie , według mnie to jest ciekawe a nie piękna spokojna jazda Alonso żeby przypadkiem kapcia nie zedrzeć .
jan5
12.07.2010 11:41
IceMan11 gdyby nie przestrzelił zakrętu to spadłby o 10 miejsc, zobacz na youtubie powtórkę. Było gadanie potem o tym przestrzeleniu, ze powinna być kara. Nawet pamiętam jak weber wyprzedził alonso po tarce w gp singapuru i musiał oddać pozycje i własnie odnosił się do sytuacji z raikonnenm. Tak samo przed gp francji była dyskusja z kierowcami o przekraczaniu lini po wyjsciu z szykany przed prostą startu-mety we francji. Więc nie gadaj, że tak można. Jak by było moźna to poszerzyliby ten zakręt. Raikonnen przekroczył przepisy i po prostu mu się upiekło.
IceMan11
12.07.2010 09:45
Było kilka news-ów tj. to, że menago Kimiego kłócił się z Domenicallim o to, że Kimi był źle traktowany, a sam Domenicalli nie przepadał za Kimim tylko wolał Alonso. Jak pewnie wiesz tylko Todt chciał Kimiego w Ferrari. Nikt więcej. Napisałem, że był drugi więc po co mnie prostujesz? Na SPA można po tym poboczu jechać i wyprzedzać. Nie raz tak robił i nie tylko on. Jak widzisz Kimi ma łeb na karku. Pojechał po szerokim łuku, a nie przestrzelił zakręt. Gdyby nie miał KERS nic ten wyjazd by nie dał
jan5
12.07.2010 09:35
IceMan11 wygrał w spa bo wyprzedził czwórkę kierowców, która była przed nim wyjeżdżając poza tor. Nie potrzebnie przypomniałeś tą sytuacje, widzisz raikonnen wyprzedził poza torem i nie oddał pozycji. I też nie dostał kary. Co do zdobycia największej ilośc punktów to masz racje jeśli nie weźmiesz pod uwagę hamiltona, który od 9 do 17 wyścigu zdobył 40 punktów, raikonnen 38. co do emocji wydaje mi się ze jednak alonso, który większość wyścigów zaczynał od końca albo prawie końca. Pewnie zaraz podasz przykład, że hrt cały czas startuje z końca i....................... IceMan11 a skąd wiesz poza tym że całe ferrari pracowało pod massę? Skąd masz takie informacje? Nikt się nie zgadza, że w mclarenie cały zaspół pracował pod alonso, więc jakie masz dowody, żeby potwierdzić to.?
IceMan11
12.07.2010 08:55
No też Ci mówię, że Alonso ma lepszy bolid. Kto zdobył 1-sze punkty i 1-sze podium dla zespołu Ferrari w roku 2009? Kto był drugi w rankingu z największą ilością punktów w drugiej części sezonu? Jakie było Ferrari F60 pokazał Fisichella, a Kimi tak jak Robert teraz, sam utrzymywał Ferrari. Poza tym cały team pracuje dla Alonso i jest podział nr 1 i 2, a Kimiego w Ferrari nie lubili zwłaszcza ich BOSS więc pracowali dla Felipe. Najlepsze jest to, że Kimi zdobywał wiele pkt. oraz pudła i wygraną w nierozwijanym bolidzie od właśnie GP Węgier czyli półmetku mistrzostw. Nie zrobił żadnych błędów w tym słabym dla Ferrari sezonie, a Fernando co? traci punkty z własnej winy; Monaco, Silverstone. Pewnie takich GP przybędzie jeszcze w tym sezonie. Dodać mogę tylko tyle, że w tych dwóch GP był faworytem do zwycięstwa i do zajęcia minimum 3 miejsca w ten weekend. Broń sobie Alonso ile chcesz, ale bolid ma znacznie lepszy od F60 Wyścigi emocjonujące przez Alonso? Niezły ubaw. Jest jeszcze 23 innych kierowców, a Alonso jest tylko małą namiastką tych emocji. To juz więcej Hamilton emocjonuje, ale nie Alonso.
jan5
12.07.2010 08:41
IceMan11 raikonenn po 10 gp miał 18 punktów, dwa miejsca na podium. Alonso ma 39p, 3 miejsca na podium. Poza tym raikonen przegrywał z massą i faktycznie przez te 10 wyścigów pokazał wiele.Zdobywał punkty 4 razy. Po 9 gp kiedy massa jeszcze wystąpił miał od niego prawie dwa razy więcej punktów. A przez pierwsze trzy pokazał mistrzostwo, pokazał że jest w stanie sprezentować najgorsze w historii rozpoczęcie sezonu dla ferrari w całej 60 letniej histroii startów w f1. bartekws nie tak trundo nie być w formie najlepszym bolidem. Pokazują to świetnie zawodnicy red bulla. Niech chce wychodzić na takiego fanatyka alonso jak kubicomaniacy. Ale widać u alonso coś takiego jaki w mclarenie w 07. Niby jest wszytko ok, ale tak naprawdę musi się zaaklimatyzować w ferrari. Gdyby alonso został w renault to zapewne byłby w sytuacji kubicy i każdy by go zachwalał. Poza tym może alonso nie zdobywa dużej ilości punktów ale jego występy dostarczają najwięcej emocji. (Pewnie dla 2/3 emocji mogą dostarczyć występy kubicy, ale odnoszę się do tej 1/3). W 50% alonsowi możemy zawdzięczać, że sezon jest udany. Chociaż czy tak naprawdę o to chodzi? Po co tak w ogóle wyścigi muszą być emocjonujące? Dla większości ludzi śledzących f1 wystarczy, że wygrywa Kubica. Było to widać w sondzie po gp australii, jak zaznaczali w sondzie kubice. Pewnie pamiętacie o co mi chodzi.
IceMan11
12.07.2010 08:06
A wiara narzekała na Kimiego, który szmelcem F60 pokazał więcej niż Fernando w lepszym samochodzie F10 do tej pory. Nie mówię tego na złość czy coś w tym stylu, ale bądźmy konsekwentni i obiektywni. Narazie Alonso nie pokazuje niczego. Być może zmieni się to w drugiej części sezonu, ale mając drugi najszybszy bolid w stawce podczas GP WB oczekuje się wiecej niż 14 miejsca. Niestety. Trzeba było postawić na Felipe tak jak w 2008 i proste bo Fernando w tym sezonie jakoś nie idzie. Może za długo w Renault był? Żartuje ;P
bartekws
12.07.2010 07:36
@michal5 - ja się właśnie pytam, gdzie ta forma? co ma bolid do falstartu, rozbijania się na treningu i nie przestrzegania przepisów? Najlepszym bolidem łatwo jest być w formie... W prawdziwej formie to jest np od kilku wyścigów Lewis Hamilton - bolid nie najszybszy a on cały czas w czołówce.. A kurde nie lubię go jak cholera...
Shadowhawk
12.07.2010 06:41
To z taką formą jak na silverstone pokazał to może zapomnieć o tytule :)
michal5
12.07.2010 06:38
Alonso jest w formie tylko bolid nie jest
dex
12.07.2010 06:32
Alonso niech się zastanowi na początku nad sobą a potem niech się martwi o Ms, jak na mistrza przystało powinien pokazać na co go stać na torze a nie paplać na lewo i prawo jak stara babcia pod blokiem .
jan5
12.07.2010 06:22
vetel ma cały czas awarie, dziwne że weber w wyścigu nie miał awarii a vetel miał chyba ze 4
SoBcZaK
12.07.2010 06:16
Ferdek chyba ma zapisane w kontrakcie, że nie może nigdy narzekac na zespół i musi mówić tylko optymistycznie... po połowie sezonu wyraźnie odstaje od czołówki wygrywając pierwszy wyścig tylko dlatego, że Vettel miał awarię silnika i on jeszcze marzy o tytule...
jan5
12.07.2010 06:11
christoff.w jeźdzą cały czas słabo bo lider ma 60p na 100mozliwych (ham bo ma bolid nie pozwalający na wygrane, a weber popełnia więcej błędów niz alonso)
bartekws
12.07.2010 06:07
Nie rozumiem co ten facet wyrabia w tym roku... Przecież to dwukrotny mistrz świata i facet jest uznawany za jeden z największych talentów F1 - za jednego z najlepszych jak nie najlepszego. A tu tymczasem błąd za błędem: Falstart w Chinach, rozbicie bolidu w Monako NA TRENINGU! tuz przed kwalifikacjami no i teraz przyjmując, że nie udany start to tylko i wyłącznie wina sprzęgła to i tak strasznie dał ciała nie oddając od razu Robertowi miejsca... i tak by go wyprzedził a w najgorszym razie byłby koło 5 miejsca a tak zero. A jeszcze w ważnym momentach wyścigu - tuż przed lub po picie wyjechał poza tor w pierwszym zakręcie i trochę tam stracił - być może właśnie dlatego Robert wyjechał przed nim. ogólnie to bardzo słabo to wygląda!
christoff.w
12.07.2010 06:03
Owszem,zawsze jest jakas szansa jakby Hamilton i Webber zaczeli strasznie slabo jezdzic co jest raczej nie mozliwe no chyba ze ze dwie awarie u jednego i drugiego.Nie zapominajmy ze jest jeszcze Vettel i Button takze to brzmi troche frustracyjnie.Czas pokaze.Oby powalczyl tak jak i Massa,Kubica czy Rosberg,by bylo do ostatniego gp ciekawie. :)
dex
12.07.2010 05:54
jan5 Falstart, banda w GP monaco, ścięta szykana, itp itd trochę tych błędów jest, oczywiści że musi powiedzieć że ma szanse na MŚ bo co ma chłop powiedzieć ?? chyba mu za to ferrari płaci nie ?? ale chcieć, a móc to 2 różne sprawy.
jan5
12.07.2010 05:30
grejfrut na to samo wychodzi bo raikonnen 9 gp przed końcem tracił 22 punkty, a teraz alonso traci na stare punkty 21 więc teoretycznie jest w lepszej sytuacji. Sprzyja też fakt, że po 10 gp w 07 roku lider miał o 10 punktów więcej. Alonso zawsze słynął z równej jazdy, nie wiem gdzie się to podziało. Jeśli alonso wykorzystałby w 100% swój bolid to i tak byłby liderem. Nie licząc kłopotów z SC w walencji to podliczając stracone punkty przez błąd zawodnika albo zespołu to alonso miałby 60-70 punktów, więc trudno też mówić, że to wina głowne bolidu że alonso nie jest teraz liderem.
francorchamps
12.07.2010 05:24
Gdyby marzenia były karalne, Alonso dostałby dożywocie :)
grejfrut
12.07.2010 05:03
Kimi to się chyba jednak lepiej sprawował w całym sezonie 2007, abstrahując już od tego, że miał lepszy bolid.
AleQ
12.07.2010 04:36
Ta punktacja sprawia ,że wszystko jest mozliwe,ale Ferdek chyba za dużym optymistą jest , no ale w 2007 r Kimi poza Australią też nie pokazał wiele przez kilka GP (dokładnie 6 GP) i we Francji doszło do punktu zwrotnego a skończyło się jak skończyło.
jan5
12.07.2010 04:07
no własnie, f1 spadła na psy w połowie sezonu ostatni zawodnik ma szanse na MS
pasior
12.07.2010 03:57
michal5 pewnie że tak. Kovalainen, Senna i Ci pozostali też wciąż mają szanse.....................
michal5
12.07.2010 03:53
no tak 60 pkt
jan5
12.07.2010 03:51
to okres, pewnie minie
Shadowhawk
12.07.2010 03:50
"wystarczy ze hamilton dojedzie raz 9 i raz 10 a alonso wygra dwa wyscigi i już po przewadze" jak ma alonso wygrać 2 wyścigi jak od kilku gp jest cienień dawnego zawodnika, od 3 gp ciągle na coś narzeka.
jan5
12.07.2010 03:44
wystarczy ze hamilton dojedzie raz 9 i raz 10 a alonso wygra dwa wyscigi i już po przewadze, na stre punkty to tylko 20p michal5 ale to hamilton jest liderem i według starej ma 60p
michal5
12.07.2010 03:25
to końca sezony 9 wyścigów do zdobycia jest 225 pkt dzięki nowej punktacji wszystko jest możliwe jak by była stara punktacja to Webber miał by 50 pkt a Alonso 39 czyli 11 pkt straty to te 47 nie jest duzo
Huunreh
12.07.2010 03:12
zitol napisał "Po tym co pokazuje Ferrari w tym roku, dziwię się że w ogóle mogło mu to przez myśl przejść" w pełni się z tym zgadzam. To tak jakby bredził albo wypił za dużo ;D
akkim
12.07.2010 03:04
Nie wiem, niby wszystko jeszcze jest możliwe, i chociaż spoglądam na Niego życzliwie to wątpię, że tytuł wywalczy z tym rokiem chociaż tak na prawdę nie jestem prorokiem.
zitol
12.07.2010 03:03
Po tym co pokazuje Ferrari w tym roku, dziwię się że w ogóle mogło mu to przez myśl przejść
IceMan11
12.07.2010 02:58
Jak nie zawsze? Rok 2005 albo 06 ( gdzie wygrał Giancarlo ), 07, 08, 09, a to tylko ostatnimi czasy. Z 1-szego wyscigu wywnioskowałem, że Vettel będzie miał w tym roku mnóstwo awarii i tak też jest. Alonso słabo jeździ, ale dzięki rywalom, którzy mają awarie bądź popełniają błędy Alonso cały czas jest blisko nich. Zobaczycie tak będzie przez pewien czas, a później Ferrari poprawi swój bolid i Alonso na koniec ( być może w ostatnim wyścigu ) zostanie mistrzem. Sorry troche za takie zabobony, ale nic na to nie poradzę kurczaki :/ Jak było z Kimim? 17 pkt w ciągu dwóch wyścigów nadrobił. Cud i tyle. A rok 2008 gdy Hamilton na ostatnich metrach zdobył tytuł? Też cud i tak będzie i tym razem
krzych
12.07.2010 02:51
To będzie taki wyjątek potwierdzający regułę. :P
Shadowhawk
12.07.2010 02:47
Marzyciel ... Nie zawsze się sprawdza że ten kto wygra pierwszy wyścig zdobywa mistrza, trzeba pamiętać że wygrał przypadkowo tamten wyścig.
IceMan11
12.07.2010 02:40
Ja powiem tak. Gdyby Alonso nie wygrał 1-szego wyścigu byłbym pewien, że MŚ nie zobędzie w tym roku, ale kurczaki wygrał, a ten co wygrywa 1-szy wyścig jak wiemy zostaje MŚ więc... Sam nie wiem co o tym myśleć. Boje się, że zdobędzie, ale nie, że go nie lubię czy coś. Po prostu wkurze się bo kolejny raz choćby nie wiem jak słabo jeździł kierowca wygrywający 1-szy wyścig i tak zostanie mistrzem. Takie coś jest wkurzające niestety. Bo po co ja się tak denerwuje podczas każdej sesji kwalifikacyjnej przez cały sezon? Po co denerwuje się podczas wyścigu? Po NIC!!!
maroo
12.07.2010 02:37
Hehe - chłopa widać fantazja ponosi. No ale podobno wiara góry pozwala przenosić... Tyle że jeśli sam od siebie nie zacznie więcej wymagać i jeździć jak trza, wiara i tak na nic.