Berger: Manewr Schumachera byłby czymś normalnym w przeszłości

Ponadto Austriak dodaje, że jego zdaniem Niemiec nie zostanie po raz kolejny mistrzem
13.08.1011:01
Igor Szmidt
2350wyświetlenia

Gerhard Berger przyznał, że defensywna jazda Michaela Schumachera na początku tego miesiąca na Węgrzech była przypomnieniem zagrań kierowców z dawnych lat.

Austriak, który wygrał 10 grand prix w latach 80. i 90. ubiegłego wieku, jeżdżąc dla czołowych zespołów Ferrari i McLaren powiedział, że taktyka obrana przez Schumachera względem Barrichello przy pit-wall była kiedyś na porządku dziennym.

Jeździliśmy ostrzej i bardziej brutalnie - powiedział 50-latek, były partner zespołowy Ayrtona Senny. Trzy razy na okrążeniu spychaliśmy się wzajemnie na ściany bez narzekania. To była część ścigania. Taka akcja Michaela przeciwko Barrichello nie byłaby niczym nadzwyczajnym - powiedział Berger austriackiej gazecie Tiroler Tageszeitung.

Austriak wątpi jednak, aby Schumacher, który powrócił w tym sezonie do Formuły 1 z Mercedesem, mógł dodać do swojego dorobku ósmy tytuł mistrza świata. Przed rozpoczęciem sezonu odpowiedziałbym na to pytanie głośnym 'tak' - dodał. Dzisiaj muszę powiedzieć nie. Jego zespołowy kolega Nico Rosberg zdecydowanie go wyprzedza. Michael próbuje przeciwstawiać się młodości Nico przez stosowanie różnych trików ze swojego bagażu doświadczenia, ale to nie działa. Jego partner zespołowy jest szybszy i teraz on musi nauczyć się, jak sobie z tym poradzić.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

15
gregoff
14.08.2010 08:02
paymey852 prawda:) Ale wtedy też było trochę kontrowersji po tym manewrze.
paymey852
14.08.2010 02:09
I trzy, naprawde podaj mi prosze te 6 cyferek
IceMan11
14.08.2010 12:42
Tak nogi nogi tylko mówimy tu o Barichello, a jemu nic, a nic by się nie stało i dobrze o tym wiemy to raz. Dwa to widzieliśmy jak przyrżnął Robert w Kanadzie i co? Miał tylko zwichniętą nogę i o czym to świadczy? Przy takim wypadku była tylko zwichnięta noga, a Barichello mógłby wylądować w szpitalu albo zginąć? Czy kogoś suty pieką? Ja rozumiem bezpieczeństwo, ale Surtees i Massa byli uderzeni w głowę i od razu szpital i zgon, a przy takim łomocie, przy wielu takich łomotach nic się nie działo oprócz kontroli lekarzy bo wiadomo takowa nawet przy najmniejszej stłuczce jest. Jaki z tego wniosek? A no taki, że tutaj nic by się nie stało. Nie przy dziesiejszych zabezpieczeniach. Odnośnie tej rozdzieloczości. Wydaję mi się, że wtedy to akurat wszyscy mieli równe
christoff.w
13.08.2010 11:32
paymey852- chyba nie zrozumiales aluzji Icemana11 odnosnie kibelka. Iceman11- "Jedyne narażone miejsce to kask"??? A widziales odkryte nogi Kubicy po wypadku czy miales slaba rozdzielczosc w tv?
paymey852
13.08.2010 11:20
@Huunreh-"kierowców bojących się jakiegokolwiek manewru"- Nie zdajesz Se sprawy jak ciężko się jedzie za dzisiejszymi bolidami(przez aero). @IceMan11- No super porównanie, a widziałeś żeby ktoś pomykał na kibelku 300km/h? Po wypadku Kubicy doszedłeś do wniosku, że już nikt nie zginie i jesteś na tyle pewny, aby nastawić własną głowę? Czy posiadasz dar przewidywania, jak tak to poproszę o 6 cyfr :) @gregoff- To nawet nie wyglądało groźnie, bo zdecydowanie wcześniej odpuścił i było sporo miejsca.
gregoff
13.08.2010 08:45
Co tam 20 lat temu:) 2000 lat temu to nie takie manewry się robiło:) Pamiętajmy ( z całym moim szacunkiem dla Bergera) czasy się zmieniły. Po pierwsze teraz trudniej się wyprzedza niż za jego czasów i teraz nie wolno pracować tak bolidem aby zepchnąć rywala z toru a po drugie poziom bezpieczeństwa został podniesiony o jakieś 100% od jego czasów i każde zagrożenie wypadkiem jest traktowane bardzo serio przez sędziów. PS: Prost - Senna 1988. Podobny manewr Senny http://www.youtube.com/watch?v=zznJjSncGCE
IceMan11
13.08.2010 04:42
Już nie takie wypadki się widziało jak kierowcy czołowo walili w bandy z ogromną prędkością by po chwili rzucić kierą ze złości i wyjść. Dzisiejszy monokok czy jak to się zwie jak strasznie mocny i wytrzymały i dam sobie głowę odciąć, że w tym przypadku nie było żadnej mowy o śmierci kierowcy. Co innego bezpieczeństwo. Ja to rozumiem, ale jak to ludzie wrzeszczą; przecież mógł zginąć. Zginąć to można nawet w kiblu gdy poślizgniesz się na posadce i co? Jakoś nikt o tym nie krzyczy. Uderzenie bokiem w bande bo innego wyjścia jakoś nie widzę nie kwalifikuje się w dzisiejszej F1 do wypadków śmiertelnych. Jedyne narażone miejsce to kask, a podczas tego uderzenia (jeśli takowe by nastąpiło) kask nie zostałby nawet draśnięty. Tyle ode mnie
christoff.w
13.08.2010 03:11
Teraz czy kiedys to nie bylo normalne i nie jest bo niebezpieczne jest i tyle.Dobrze ze sie tym interesuja.Baricz mogl wyladawac w szpitalu jakby przy***l w sciane z tamta predkoscia!
Huunreh
13.08.2010 01:48
Prawda jest taka, że kiedyś takie manewry były czymś normalnym, a bolidy nie były tak bezpieczne jak obecnie. No a dziś co widzimy? Superbezpieczne bolidy i kierowców bojących się jakiegokolwiek manewru...
kovalf1
13.08.2010 01:12
Gdyby Schumacher rzeczywiście na dzień dzisiejszy byłby taki zaje*isty, nie narzekał by na bolid nie zbudowany pod niego... Ludzie nie możecie napisać, że miał 3 lata przerwy, że ma 41 wiosen na koncie!? Podobno tegoroczny RB bardziej pasuje Markowi, a jakoś Vettel dotrzymuje mu kroku. Schumacher jest w tym sezonie po prostu słabszy od Rosberga, ale to raczej za sprawą przerwy 3 letniej, a nie bolidu. I akurat Ross Brawn nie budował by bolidu pod Scumachera...
paymey852
13.08.2010 11:48
Kiedyś, kiedyś, kiedyś, może i było więcej akcji, ale jakim kosztem. F1 cały czas się rozwija i całe szczęście są ludzie, którzy pamiętają, że w tym sporcie ludzie giną, dlatego wprowadzili ograniczenia silnika i jednokrotną obronę pozycji. Nie podoba mi się że bezpieczeństwo zabija widowisko, ale przynajmniej nie piszę że kierowcy nie mają jaj, bo niby jakie mam prawo wymagać od kierowcy aby ryzykował życie.
vermaden
13.08.2010 11:03
@michael85 Smiali sie na jakims serwisie, ze to wszystko przez Buttona, bo Honda robila bolid glownie pod niego, a on lubi autka podsterowne, czego nie znozi Schumacher, co z reszta bylo swietnie tez widac na ktoryms Race of Champions gdzie przegral wlasnie przednionapedowym Fiatem 500 o ile pamietam i to calkiem duza roznica, chyba w 2008 ale moge sie mylic.
szajse
13.08.2010 10:54
Gdyby Barich tak nie ryczał przez radrio o czarnej fladze pies z kulawą nogą by się tym manewrem nie zajął po wyścigu. Ile to nie takich zygzaków widzieliśmy w ostatnich latach?
Phaedra
13.08.2010 10:28
Powiedz to Rubensowi na pewno sie z Tobą zgodzi.
michael85
13.08.2010 09:30
Wreszcie jakaś zdrowa wypowiedź na temat manewru Schumiego. Co do jego formy to myślę, że nie tyle ona jest problemem co charakterystyka samochodu. Zauważcie że zwykle Schumi startuje jak z katapulty i wyprzedza - poza Rosbergiem - kierowców w znacznie szybszych samochodach. Czyli z refleksem jest OK.