Horner obawia się długich prostych na torach Spa i Monza
Tory te mogą okazać się sporym wyzwaniem dla tegorocznego bolidu Red Bulla
17.08.1018:18
2910wyświetlenia
Szef zespołu Red Bull Racing - Christian Horner obawia się, że dwie najbliższe rundy F1 na torach Spa-Francorchamps i Monza mogą okazać się sporym wyzwaniem dla ich tegorocznego bolidu.
RB6 okazał się poza zasięgiem rywali na krętym torze Hungaroring pod względem osiągów, jednak kolejne dwa wyścigi w kalendarzu odbędą się na legendarnych obiektach w Belgii i Włoszech, które charakteryzują się długimi prostymi. Faworytami powinny być więc na nich samochody z najmocniejszymi silnikami.
Auto Motor und Sport pisze, że przewaga Red Bulla jest najbardziej widoczna na torach wymagających dużej siły dociskowej, jednak Spa-Francorchamps wymaga średniego docisku.
Najwięcej będziemy tracić na dojeździe do zakrętu Eau Rouge i na znajdującej się za nim długiej prostej, a także na ostatnim odcinku okrążenia. Kręty, środkowy sektor jest miejscem, gdzie będziemy musieli nadrabiać czas- przyznał Horner.
Po wygraniu Grand Prix Węgier i objęciu prowadzenia w mistrzostwach Mark Webber podkreślił, że zespół z Milton Keynes nie może spocząć na laurach przed następnymi wyścigami.
Możesz zdobyć w każdym z nich taką samą liczbę punktów, ale będą one stanowiły różne wyzwania dla nas, jako zespołu i technicznie dla samochodów- powiedział Australijczyk. Dodał, że największą słabością pakietu Red Bulla na torach wymagających niskiego docisku jest silnik Renault:
Wiemy, że nie mamy najmocniejszego silnika.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE