Fulin zwycięzcą drugiego wyścigu Supercopy - Sawicki szósty
Drugi wyścig weekendu w Oschersleben nie był jednak udany dla zawodników SEAT Sport Polska
19.09.1018:09
1840wyświetlenia
Piąte sobotnie zwycięstwo w tym roku i szósta pozycja w niedzielę - oto bilans siódmej rundy mistrzostw SEAT Leon Supercopa 2010 dla Damiana Sawickiego. Jeden z najlepszych polskich kierowców wyścigowych utrzymał pierwszą pozycję w tabeli i po rozegranych w ten weekend na niemieckim torze Motorsport Arena Oschersleben zawodach ma ogromną szansę na tytuł mistrzowski. Walka w wielkim finale będzie niezwykle zacięta, gdyż najgroźniejsi rywale tracą do Polaka 3,5 (Shane Williams) i 6 punktów (Andreas Simonsen).
Wyścigowy weekend rozpoczął się dla Damiana Sawickiego i wielu polskich kibiców dopingujących go na torze w Oschersleben pod Magdeburgiem bardzo pechowo. Po piątkowych kłopotach z samochodem i nieudanym treningu, gdzie Damian zajął dopiero 17. miejsce, w sobotniej „czasówce” 27-letni Polak zdobył za to swoje trzecie z rzędu pole position. Ponadto jako jedyny kierowca podczas całego weekendu pokonał barierę czasu okrążenia 1 minuta 38 sekund (czas pole position: 1.37,734).
Odpowiednio przygotowanym przez mechaników Aust Motorsport samochodem Damian wyruszył w sobotnie popołudnie do walki i po starcie obronił pierwsze miejsce przed bardzo ciasną szykaną, w której zawsze dochodzi do niebezpiecznych i kontrowersyjnych sytuacji. Na mecie pierwszego okrążenia kierowca z Dolnego Śląska miał już wypracowane 1,5 sekundy przewagi nad resztą stawki, lecz na trzecim „kółku” jego Leon zaczął nagle słabnąć. Okrążenie później na przeciwległej prostej wyprzedził Damiana Sawickiego ówczesny wicelider klasyfikacji generalnej, Szwed Andreas Simonsen.
Auto Damiana jechało znacznie wolniej, gołym okiem widać było braki w mocy. Polak postanowił nieco zmienić styl jazdy i wcześniej zmieniać biegi, co pozwoliło mu dojść Simonsena i na siódmym okrążeniu powrócić na prowadzenie w wyścigu. Szwed pod naciskiem Damiana popełnił błąd i pojechał prosto w pierwszej szykanie, ostatecznie spadając na 5. pozycję. Od tamtego momentu kolejność utrzymała się aż do mety i po półgodzinnej rywalizacji Damian Sawicki odniósł piąte zwycięstwo w tym sezonie Supercopy. Za nim finiszowali Czech Petr Fulin i trzykrotny mistrz SEAT Leon Supercopa Thomas Marschall.
Za sprawą regulaminu sportowego, jako sobotni triumfator Polak ruszał w niedzielny poranek do drugiego biegu z szóstego miejsca. Także dziś niestety powtórzyły się problemy techniczne z samochodem i Damian musiał zadowolić się na mecie szóstą lokatą, bez szans na walkę i awans w klasyfikacji. Na szczęście utrzymał prowadzenie w tabeli mistrzostw przed ostatnimi wyścigami w tym roku. Niedzielne zawody wygrał Petr Fulin przed kierowcami zespołu Pole Promotion - Shane Williamsem i Simonsenem.
Finałowa runda SEAT Leon Supercopa, podczas której rozstrzygną się wszystkie tytuły mistrzowskie w tym roku, odbędzie się za miesiąc (15-17.10.) na obiekcie Hockenheimring, tym samym który gościł pierwszą rundę markowego pucharu w kwietniu.
Damian Sawicki:
Na piątkowym treningu rozsypała się nam skrzynia biegów i padła szpera, dlatego pokonałem w sumie tylko cztery okrążenia i zająłem dopiero 17. miejsce. W nocy zespół wymienił przekładnię na nową i ruszyliśmy do kwalifikacji. Straciliśmy bardzo dużo czasu w piątkowym treningu, dlatego też część czasówki poświęciliśmy na dopracowanie auta i set-upu. Na swoje kwalifikacyjne okrążenie wyjechałem cztery minuty przed końcem. Szczęśliwie udało się od razu złożyć idealne kółko i byłem bardzo zadowolony ze swojego przejazdu..
W wyścigu wygrałem start i zostawiłem wszystkich daleko w tyle. Na drugim okrążeniu zauważyłem załamania doładowania turbiny, spadło nagle ciśnienie. Na prostych jechałem jakieś 15 km/h wolniej i na czwartym kółku wyprzedził mnie Simonsen. Dosłownie przejechał obok mnie, nie było szans i sensu się bronić za wszelką cenę. Po prostu Andreas był znacznie ode mnie szybszy. Musiałem jakoś temu zaradzić i dostosować się do auta, więc zacząłem wcześniej zmieniać biegi. Udało się go dojść, wyprzedzić a potem wygrać. Byłem szczęśliwy, że takim rannym autem mogłem poustawiać rywali.
W nocy z soboty na niedzielę wymieniliśmy parę części z osprzętu silnika i turbiny, ale dzisiaj było jeszcze gorzej. Zanikała moc, auto słabło, jechało bardzo wolno i nie wiadomo dlaczego. Te same problemy mamy już trzeci weekend z rzędu, począwszy od Nürburgringu. Co rundę wymieniamy jakieś części w silniku ale nadal jest źle. Scenariusz zawsze wygląda tak samo. Samochód słabnie mniej więcej w połowie dystansu pierwszego biegu, tutaj zaczął wcześniej, i potem jest jeszcze wolniejszy w niedzielę. W Oschersleben mieliśmy już kompletnie nowe auto, bo w ciągu trzech weekendów wymieniliśmy praktycznie wszystkie możliwe części w silniku. Mimo to motor ciągle jest wolny, a w ten weekend to nawet osiągnął już swój punkt krytyczny. W ciągu tych czterech tygodni przed Hockenheim bardzo dokładnie przyjrzymy się problemowi i go zdiagnozujemy. Jadąc na finał sezonu musimy być w 100% przygotowani i zmobilizowani
Podsumowanie niedzielnego startu kierowców SEAT Sport Polska
Drugi wyścig weekendu nie był udany dla zawodników SEAT Sport Polska. Do mety dotarł jedynie Patryk Pachura, choć już po pierwszym okrążeniu zawodnik z Polski musiał zameldować się w boksie ze zniszczonym kołem po tym, jak zaliczył kontakt z Christianem Bebionem. Mateusz Lisowski cztery okrążenia przed końcem wyścigu przerwał jazdę z powodu uszkodzonej opony w jego samochodzie.
Patryk Pachura tak jak w sobotnim wyścigu popisał się bardzo dobrym startem i znalazł się w pierwszej dziesiątce. Walka pomiędzy zawodnikami od początku była bardzo zacięta i, jak to bywa w motorsporcie, nie obyło się bez kontaktów. Podczas jednego z nich doszło do uszkodzenia koła w samochodzie Pachury. Zawodnik musiał zjechać do depo, żegnając się tym samym z szansami walki o punkty. Pachura powrócił jednak dzielnie na tor i ostatecznie ukończył wyścig na 16. miejscu.
Z kolei drugi z zawodników SEAT Sport Polska stracił kilka pozycji po rozpoczęciu wyścigu, jednak potem bardzo szybko przedzierał się stawce. Dobre tempo wyścigowe spowodowało, że Mateusz Lisowski plasował się już na 9. miejscu, prowadząc w klasyfikacji "rookie". Niestety tym razem uszkodzenie opony spowodowało, że zawodnikowi z Wieliczki nie było dane stanąć na najwyższym stopniu podium.
Patryk Pachura (16. miejsce):
Pierwsze trzysta metrów wyścigu były dla mnie bardzo udane. Miałem super start, przesunąłem się o cztery pozycje. Na pierwszej szykanie zostałem lekko przyblokowany, otrzymałem "strzała" z tyłu. Udało mi się jednak wyjść z tego cało. Na drugim, lewym nawrocie uderzył we mnie Christian Bebion. Trochę mnie wyniosło, ale zacieśniłem zakręt i wtedy ktoś uderzył mnie z tyłu. Zeszło mi powietrze z koła, zniszczyła się felga i obróciło mnie. Musiałem zjechać do boksu, gdzie mechanicy zmienili mi koło. Samochód miał już przestawioną geometrię, ale udało się dojechać do mety na 16. miejscu. Szkoda, bo start był bardzo dobry. Myślę, że gdyby nie te incydenty, mogłem powalczyć o pierwszą piątkę. Niestety Mateusz ponownie został dzisiaj na starcie, ma jakieś ciągłe problemy z procedurą startową w Leonie. Jak byłem na jego wysokości, to jeszcze stał na polach. Fajny wyścig, ale ponownie zabrakło trochę szczęścia. Mam nadzieję, że na Hockenheim zakończę sezon jakimś miłym akcentem. Co ważne, w porównaniu z poprzednimi rundami, notujemy progres.
Mateusz Lisowski (nie ukończył):
Mimo wczorajszej interwencji inżynierów SEAT-a, ponownie procedura startowa zadziałała z opóźnieniem. Naprawdę nie wiem co się dzieje. Potem już jechałem bardzo szybkim tempem, wyprzedziłem kilku rywali i znów miałem duże szanse na wygraną wśród debiutantów. Byłem dzisiaj naprawdę szybki, ale konfiguracja toru Oschersleben utrudnia wyprzedzanie, jeśli rywal nie popełnia błędów. Samochód super się prowadził, a ja czułem się bardzo dobrze. Niestety zniszczona opona nie pozwoliła na ukończenie wyścigu. Bez wątpienia to najbardziej pechowy sezon w mojej karierze.
Rezultat niedzielnego wyścigu | ||||
Kierowca | Zespół | Okr. | Czas/strata | |
---|---|---|---|---|
1 | Petr Fulin | GAG Racing Team | 18 | 30:01,437 |
1 | Shane Williams | Pole Promotion | 18 | +01,056 |
1 | Andreas Simonsen | Pole Promotion | 18 | +01,365 |
1 | Alexander Rambow | T.A.C. Race Solutions | 18 | +03,239 |
1 | Thomas Marschall | - | 18 | +06,351 |
1 | Damian Sawicki | Aust Motorsport | 18 | +11,882 |
1 | Mario Dablander | HRS | 18 | +12,599 |
1 | Andreas Pfister | ADAC Team Nordbayern e.V. | 18 | +14,381 |
1 | Max Sandritter | Pole Promotion | 18 | +14,528 |
1 | Philipp Frommenwiler | Pole Promotion | 18 | +24,370 |
1 | Peter Scharmach | - | 18 | +26,486 |
1 | Mario Koch | - | 18 | +27,814 |
1 | Elia Erhart | HRS ADAC Nordbayern e.V. | 18 | +31,566 |
1 | Christina Surer | SEAT Deutschland | 18 | +32,412 |
1 | Matthias Luger | ADAC Team Nordbayern e.V. | 18 | +37,220 |
1 | Patryk Pachura | SEAT Sport Polska | 17 | 1 okr. |
1 | Alex Plenagl | GAG Racing Team | 14 | 4 okr. |
1 | Mateusz Lisowski | SEAT Sport Polska | 14 | 4 okr. |
Punktacja: 1. Sawicki 172; 2. Williams 168,5; 3. Simonsen 166; 4. Bebion 118; 5. Fulin 99; 15. Lisowski 24; 18. Pachura 7,5 |