Franchitti czuje się nieswojo, gdy wymienia się go wśród legend IndyCar

"Nie czuję się częścią tej grupy, wiecie co mam na myśli?"
15.10.1018:59
Mariusz Karolak
1785wyświetlenia

Dario Franchitti twierdzi, że nie czuje się legendą IndyCar, choć zdobył już trzy tytuły mistrzowskie. W niedawnym wyścigu na owalu Homestead kierowca ze Szkocji pokonał Willa Powera, który prowadził w mistrzostwach od początku sezonu, a mimo to przegrał walkę o tytuł.

Co więcej, Franchitti osiągnął po raz drugi swego rodzaju dublet, jako że wygrał mistrzostwa w tym samym roku, w którym triumfował w prestiżowym wyścigu Indianapolis 500. Teraz 37-latek dołączył więc do grona czterech innych kierowców, którzy w swojej karierze uzyskali taki dublet więcej niż raz. Są nimi Louis Meyer, Wilbur Shaw, Rodger Ward i AJ Foyt.

Słyszałem, że jest tego rodzaju lista i słyszałem o legendach tego sportu, ale ja nie czuję się częścią tej grupy, wiecie co mam na myśli? - pytał retorycznie kierowca. Jestem bardzo dumny z mojego osiągnięcia, że wygrałem mistrzostwa po raz trzeci i dwa razy zwyciężałem w Indianapolis 500, ale ja patrzę na profile tych ludzi i jakoś nie czuję się częścią tego grona.

10 lat po debiucie w amerykańskich wyścigach Champ Car, Franchitti wygrał Indy 500 po raz pierwszy w 2007 roku. Brytyjski kierowca uważa tamten sezon za przełomowy moment w swojej karierze. Było też kilka trudnych lat, ale od 2007 roku wszystko zaczęło chodzić, jak w zegarku. Myślę, że jeśli dojdzie się do tego, jak wygrać jedną z tych rzeczy, to wtedy ma się swego rodzaju podporę przy kolejnych podejściach. Miałem wyjątkowe szczęście, że dostałem do prowadzenia wspaniały samochód w 2007 roku i oczywiście od kiedy dołączyłem do Team Target Ganassi - to wszystko pomogło mi.

Po wygraniu mistrzostw IndyCar po raz pierwszy w 2007 roku, brytyjski kierowca przeniósł się do NASCAR, ale miał rozczarowujący sezon 2008. W 2009 roku udanie powrócił do IndyCar i zdobył dwa kolejne tytuły z rzędu, zatem teraz stanie przed szansą wyrównania rekordu trzech tytułów zdobytych w trzech kolejnych latach. Dotychczas dokonał tego tylko jeden kierowca - Amerykanin Ted Horn, który wygrywał mistrzostwa w latach 1946-1948. Jest jeszcze Sebastien Bourdais z Francji, który zwyciężał cztery razy z rzędu w Champ Car.

Franchitti wkrótce wystartuje gościnnie w rundzie V8 Supercar w Australii na torze Surfers Paradise. Później przystąpi do przygotowań do obrony tytułu. Jestem pewien, że szef zespołu Chip Ganassi i ja pozostaniemy razem i będziemy rozmawiali na temat przyszłego roku oraz tego, co można polepszyć. Najpierw jednak potrzebuję kilku tygodni odpoczynku.

Źródło: Autosport.com